Tadeusz Fijałka został wyrzucony z MPWiK

- Otrzymałem wypowiedzenie umowy. Jako powód podano, że mój pracodawca stracił do mnie zaufanie - mówi Tadeusz Fijałka.

Były prezes znajduje się w okresie ochronnym. Do osiągnięcia wieku emerytalnego pozostało mu 11 miesięcy pracy. - Mam zamiar skierować sprawę do Sądu Pracy. Przez to wszystko będę miał mniejszą emeryturę - mówi nam Fijałka.

Oburzenia z powodu usunięcia go ze stanowiska nie kryją radni miejscy, którzy zwrócili się w tej sprawie do prezydenta Lublina. - W tym wypadku mogło dojść do poważnego naruszenia prawa pracy przez urzędującego prezesa miejskiej spółki. Jednocześnie pragniemy podkreślić z całą wyrazistością, iż sposób, w jaki u schyłku życia zawodowego potraktowany został człowiek stanowiący żywą historię MPWiK-u, uważamy za niedopuszczalny i wysoce naganny - oświadczył Marcin Nowak, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Sam Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, skrytykował decyzję zarządu spółki. - Oczekuję od spółek komunalnych aby działały zgodnie z prawem, a nie je łamały - powiedział. I dodał: - Oczekuję też od zarządu MPWiK, aby naprawił tę sytuację - albo przez cofnięcie wypowiedzenia albo przez podpisanie porozumienia z panem Fijałką.

Co zrobi zarząd MPWiK? Prezes Wagner stwierdził, że nie może nam udzielić na ten temat informacji, bo, jego zdaniem, Tadeusz Fijałka nie jest osobą publiczną. - Pan Tadeusz Fijałka nie jest osobą publiczną i rozwiązanie stosunku pracy między pracownikiem i pracodawcą jest
chronione ustawą o ochronie danych osobowych - odpisał na nasze pytania. - Panu Tadeuszowi Fijałce
przysługują wszystkie prawa wynikające z Kodeksu Pracy włącznie z możliwością odwołania d o Sądu Pracy - stwierdził.

Czytaj także:
Tadeusz Fijałka bez stołka prezesa MPWiK
Lublin: Fijałka zostanie zwolniony z MPWiK?