
Ćwierć wieku później
Nie udało się, nie o taką Polskę walczyliśmy! - dość często to czytam i słyszę, zwykle zresztą z ust tych, którzy wcale nie walczyli, lecz siedzieli cicho jak...

Na co wydawać miliony?
Wprawdzie nie jestem pewien, czy w przypadku internetu mówienie o "portalach opiniotwórczych" ma jakikolwiek sens, ale jednak istnieją portale mniej i bardziej...

Mała apokalipsa w postaci uśmiechniętego słoneczka
Miesiąc temu myślałem, że w maju w Lublinie nastąpi mała apokalipsa. Wyobraziłem sobie, co będzie się działo w mieście, gdy z ruchu kołowego zostanie wyłączony...

Magia tytułów, czyli o zaklinaniu rzeczywistości
Robiłem wiosenne porządki w komputerze i trafiłem na swój pierwszy felietonik w Kurierze Lubelskim. Spadł mi jak z nieba, bo nie miałem żadnego pomysłu, o czym...

Przeżyliśmy potop szwedzki - hej, hej przeżyjemy!
Może to kwestia pamięci - w końcu od mojej matury minęło prawie 40 lat. Ale nie przypominam sobie, żeby w tamtych czasach było tyle szumu wokół egzaminów...

Między marnotrawstwem, a oszczędnością
Kiedy już oderwiemy się od transmisji z Rzymu, a może nawet z Rzymu wrócimy, znowu dopadną nas nieprzyjemne codzienne sprawy - jak termin składania deklaracji...

Cóż po Kościele w czasie marnym?
Dziś nawet w felietonie wypada napisać o nieco poważniejszych sprawach niż mniejsze czy większe niedogodności codziennego życia w Lublinie. A w zasadzie...

Parasolki, parasolki, czyli moje nocne przygody na deptaku
Pewien mój znajomy, człowiek bardzo kulturalny i wykształcony ale - co często idzie w parze - niezbyt twardo stąpający po ziemi, zabrał kiedyś autostopowiczkę i...

Może czas na wiosenne postanowienia?
Wiem, że przynajmniej w tej kwestii na pewno jest mi łatwiej niż wielu innym mieszkańcom Lublina. Nie muszę rano odwozić dzieci do szkoły i nie jestem jeszcze...

Pożytki z mieszkania na uboczu
Ja też - chyba jak każdy - od czasu do czasu narzekam na Lublin, chociaż nie mam jakichś szczególnych powodów. Zresztą - gdybym miał, to przecież już bym dawno...

Kawały z brodą wiecznie żywe - i pouczające
W tzw. czasach gierkowskich, czyli w złotym okresie PRL, popularny był kawał, który obowiązkowo należało opowiedzieć niby to po czesku. Niby, bo z prawdziwym...

O przesyłkach sądowych i alkomatach albo o PIT i piciu
Wątpię, by ktokolwiek lubił po powrocie z pracy znajdować w skrzynce na listy awizo na przesyłkę poleconą. Zamiast wreszcie trochę pomieszkać w domu, trzeba iść...

Wiele hałasu o co?
Mam nadzieję, że nie zostanie to potraktowane jako kryptoreklama. Lidl ani mnie ziębi, ani grzeje - supermarket jak każdy inny. Ale dość często go odwiedzam, bo...

Nienapisany raport z zaśmieconego miasta
W zeszły piątek natknąłem się na placu Litewskim na ekipę szorującą pomnik Marszałka. W każdy inny dzień pewnie pomyślałbym: o, świetnie! robią w mieście...

Kilka metrów w bok od głównego traktu
Chyba diabeł mnie podkusił, żeby podczas niedzielnego spaceru zboczyć z prostej ścieżki. Zrobiłem naprawdę niewielki skok w bok - może 10, a może 20 metrów. Ale...

Jak się zachód ze wschodem, a północ z południem pomieszały
O Halloween słyszałem od dziecka - co by nie mówić także w okresie PRL amerykańska popkultura miała się u nas całkiem dobrze. Ale o walentynkach - trochę głupio...

Między osobistym a medialnym doświadczeniem - czyli jak się wszystko miesza
Tak się jakoś porobiło - i to już od wielu lat - że gdy w jednym miejscu są zawieje, zamiecie, śniegi i mróz, to całkiem niedaleko jest łagodna i słoneczna...

Szkoda dobrych miejsc, szkoda empiku w Sezamie
Kilka dni temu wdrapałem się na ostatnie piętro "Sezamu" na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Kapucyńskiej. Z przyzwyczajenia. W drodze powrotnej z pracy często...

Sorry, ale lepiej późno niż wcale - byle nie do maja
W reszcie nadeszła tak długo oczekiwana - i na pewno nie tylko przeze mnie, choć nie jestem ani narciarzem, ani łyżwiarzem, ani saneczkarzem - zima! Lepiej...

W przyrodzie tak już jest: bilans musi wyjść na zero
Z okna codziennie widzę, jak stopniowo wyłaniania się miejski stadion przy ul. Krochmalnej. Nie powiem - wbrew moim wcześniejszym obawom prezentuje się całkiem,...

Moje ostatnie zeszłoroczne wrażenia
W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, a więc jeszcze w starym roku, poszedłem na wieczorny spacer. Poniosło mnie całkiem ładny kawałek, aż na miasteczko...

Jest dobrze, jest dobrze, ale nie najgorzej jest
W jednym z moich ulubionych periodyków przeczytałem, że największym nietaktem, jaki może popełnić publicysta, jest przyznanie się do bycia szczęśliwym. O ile...
Najpopularniejsze
CENEO.PL Garmin Venu Sq 2 Music Brzoskwiniowy (100270011)
NADGARSTKOWY CZUJNIK TĘTNA Zegarek stale mierzy tętno kilka razy na sekundę i informuje, gdy...