KARETKA NA ORZESZKOWEJ

W środę w południe w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Orzeszkowej w Zamościu zasłabła kobieta. Mieszkanie było zamknięte. Strażacy dostali się do środka przez okno. Na miejsce przyjechała karetka. Starsza pani została przewieziona do szpitala.

Nie udało się uratować 70-letniego mieszkańca gminy Miączyn w powiecie zamojskim. Ciało mężczyzny wynieśli z płonącego domu strażacy. 70-latek prawdopodobnie uległ zaczadzeniu.

To były sceny niczym z dobrego filmu akcji. Kierowca ciężarówki załadowanej drewnem bał się, że pożar auta się rozprzestrzeni, więc postanowił jechać i się nie zatrzymywać. Jednocześnie zadzwonił po strażaków. Rozpędzonego tira usiłowało namierzyć kilka jednostek.

W Zamościu płonął dom. W środku była kobieta i jej kot. Strażacy najpierw uratowali właścicielkę, potem zaczęli szukać jej zwierzaka. Przestraszony pupil schował się w szafce, miał problemy z oddychaniem. Strażacy podali mu tlen i kot po chwili stanął na cztery łapy. Wszystko skończyło się szczęśliwie.

Mieszkaniec powiatu zamojskiego był niezadowolony z decyzji urzędników. W proteście popełnił samobójstwo przez samospalenie.

Zmarł 60-letni mężczyzna, który pod koniec lutego tego roku podpalił się przed budynkiem starostwa w Zamościu.

Znane są nowe fakty w sprawie samopodpalenia mężczyzny w Zamościu. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. Wiadomo, że mieszkaniec gminy Skierbieszów otrzymał pismo z Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie, którego treść bardzo go zdenerwowała. W związku z tym udał się do starostwa w Zamościu, gdzie nie uzyskał satysfakcjonującej go odpowiedzi, wyszedł z urzędu i podpalił swoje ubranie.

Palącego się mężczyznę, który wybiegał z budynku starostwa w Zamościu zauważył dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej, który akurat był w pobliżu. Pomógł on ugasić mężczyznę, który następnie trafił do szpitala.

Strażacy z Zamościa postanowili zebrać zdjęcia i pamiątki związane z ich formacją. Z materiałów, które uda im się pozyskać chcą przygotować monografię i urządzić izbę pamięci. Wszystko z okazji 135. rocznicy utworzenia zamojskiej straży.

Jedna osoba zginęła, a dwie trafiły do szpitala w wyniku pożaru jaki w nocy z soboty na niedzielę wybuchł na poddaszu kamienicy przy ul. Żeromskiego 7 w Zamościu.

8 zastępów straży pożarnej, czyli44 ratowników, walczyło z ogniem w zabudowaniach gospodarczych w Pniówku pod Zamościem. Spłonęła stodoła, ciągnik i samochód osobowy, a także sprzęt rolniczy. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.

Dwie ofiary śmiertelne pożaru w Zamościu, w kamienicy przy Rynku Wodnym. Na miejscu znaleziono martwego mężczyznę, drugi zmarł w karetce podczas reanimacji - poinformował nas oficer dyżurny z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.

W miejscowości Rozłopy w gm. Sułów doszło do pożaru budynków gospodarczych.

Przez sześć godzina strażacy z zamojskiej jednostki i ochotniczych straży walczyli z ogniem w suszarni drewna w Bondyrzu. Właściciel oszacował straty na 500 tys. zł.

Strażacy całą noc i ranek walczyli z pożarem komisu meblowego w Zamościu przy ul. Lwowskiej. Sklep spłonął doszczętnie, ale udało się uratować zagrożone sąsiednie budynki. Nikomu nic się nie stało.

W środę późnym wieczorem w miejscowości Tuczępy (powiat zamojski) wybuchł pożar domu. Obrażeń doznała 64-letnia właścicielka budynku. Ratownicy medyczni, z powodu złych warunków na drodze dojazdowej do domu, musieli dojeżdżać do poszkodowanej ciągnikiem. Do czasu ich przyjazdu pomocy kobiecie udzielali strażacy oraz sąsiedzi.

W Chyżej (gm. Zamość) od godz. 0:30 w nocy strażacy walczą z pożarem zrolowanej słomy. Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie.

Do tragedii, w której zginął 59-latek doszło w nocy z wtorku na środę w Szczebrzeszynie przy ul. Klukowskiego. Pożar gasiły cztery zastępy strażaków przez ponad 5 godzin.

Po godz. 13 na poddaszu domu dziecka w Łabuniach k. Zamościa pojawił się ogień - informują strażacy. Nikt nie ucierpiał w pożarze, dzieci nie było w budynku.

7 zastępów straży pożarnej gasiło ogień na dachu 3-kondygnacyjnego budynku mieszkalnego w Zamościu przy ul. Dąbrowskiego. Nikt z mieszkańców nie ucierpiał w pożarze. Prewencyjne ewakuowano ok. 70 osób. Ogień zauważyli policjanci z patrolu i to oni wszczęli alarm.