Najnowsze artykuły

Skubanie dziadów
Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi panowała dość powszechna opinia, nie tylko wśród pesymistów, że po ich zakończeniu nastąpi lawina podwyżek. I, niestety, potwierdziło się to w całej rozciągłości. Podrożała benzyna, gaz, energia elektryczna, woda, kanalizacja, a w ślad za tym - żywność. Te i inne podwyżki odczuwa całe społeczeństwo, ale najboleśniej najbiedniejsi: emeryci i renciści. Dla nich wydatek każdej dodatkowej złotówki, ba, nawet dziesięciu groszy, stanowi problem.

Sami możemy coś zrobić dla siebie
Bierzcie sprawy w swoje ręce - takie hasło w okresie przełomu ustrojowego rzucił Lech Wałęsa. Wielu wzięło je sobie do serca, ale z początku szło bardzo opornie. Ludzie przyzwyczajeni do socjalistycznego marazmu nie wierzyli, że ich aktywność może coś zmienić. Z czasem jednak inicjatyw indywidualnych i społecznych było coraz więcej i, co ważne, pomysły udawało się wprowadzać w życie.

Szpital bardzo medialny
Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej nie ustaje w dostarczaniu nam materiału na czołówki. Niestety, nie są to wiadomości dobre dla pacjentów.

I znów porażka
Mieli do wywalczenia jedną rzecz - nie dwadzieścia, nawet nie trzy, ale jedną. I co? I nawet temu wyzwaniu nie udało się sprostać. Nasi reprezentanci z ul. Wiejskiej nie potrafili zapewnić mieszkańcom Tomaszowa Lubelskiego obwodnicy.

Deficyt budżetowy
Pan Janek przyglądając się rozwojowi firmy, w której pracuje, uznał, że powinien dostać podwyżkę. A skoro tak, to może sobie pozwolić na wyższe wydatki. Postanowił więc zmienić samochód. Będzie wprawdzie płacił wyższe raty kredytowe, ale przecież będzie go stać, jak dostanie podwyżkę. Z wyprzedzeniem zarezerwował też wczasy w Turcji - z pewnością żona się ucieszy, dawno już nie wyjeżdżali za granicę. Kupił też sobie nowe spodnie i marynarkę - w końcu w pracy musi dobrze wyglądać.

Myślowe tory
A może by tak przed lubelskim ratuszem rozrzucić kilkadziesiąt pustaków, które nawiązywałyby do pustych relacji wschodu z zachodem Europy. Dodatkowo mogłyby też symbolizować artystyczną impotencję myślową.

Pustynia Globus
Nie wykluczam, że tytuł dzisiejszego felietonu może zmylić niektóre osoby. Uważny Czytelnik może pomyśleć, że się przejęzyczyłem lub w pośpiechu zamiast "Pustynia Gobi" napisałem "Pustynia Globus". Nie pomyliłem jednak dzikiej i obcej pustyni azjatyckiej z naszą lubelską. Tak, tak, okolice Globusa przypominają jako żywo pustynię, jednak nie piaszczystą, jak ta azjatycka, tylko kamienną, chociaż podobnie jak tamta - pustą…

Uprzykrzone śpiewki
Niektóre polityczne tematy są niczym stare, oklepane śpiewki, których refren pojawia się od czasu do czasu i niepostrzeżenie znika, aby po jakimś czasie zjawić się znowu. I tak w koło Macieju... Typowym tego przykładem jest problem zniesienia wiz dla Polaków przez administrację Stanów Zjednoczonych. Jest to temat obowiązkowy, gdy jakiś rodzimy decydent udaje się do USA, jak aktualnie ma to miejsce z okazji wizyty Radosława Sikorskiego lub amerykańska fisza przybywa do nas. Po wizytach temat znika, by znowu się objawić z okazji kolejnej podróży tu lub tam.

Zapach Neapolu w Lublinie
"Zobaczyć Neapol i umrzeć" - powiedział Goethe zachwycony jego pięknem. Miał jednak szczęście, że nie był tam w czasach, gdy ulice tonęły w śmieciach, ze względu na zupełnie niewydolny system ich zbiórki i utylizacji. Zapewne wówczas musiałby rzec: "powąchać Neapol i umrzeć".

Kultura nie tylko w nocy
Po latach ekspozycji na otumanione fałszywym pojmowaniem wolności masowe media, z rezerwą podchodziłem do przedsięwzięć typu Noc Kultury. Z ekranu komputera, telewizora, ze stron nie tylko "kolorowych" gazet wylewały się, i wylewają nadal, pomyje na temat życia osobistego tzw. gwiazd, ich romansów, nieszczęść i porażek w kwestii odchudzania. Mizeria. Ale kiedy kilka lat temu, po raz pierwszy stałem się częścią owej lubelskiej Nocy, odetchnąłem. Non omnis moriar...

Igły, gumki i głupi śmiech
W Polsce nie można być poważnie dowcipnym. Trzeba być albo do szpiku sztywnym w swej powadze, albo do bólu śmiesznym. Nie zwracamy uwagi, że sztuką jest wpisać swoją powagę w dowcip, nawet nie swój.

Lotna zmiana
Jaki największy projekt infrastrukturalny zrealizowano na Lubelszczyźnie w ostatnich latach? Czym chwalą się politycy na billboardach, a mieszkańcy w rozmowach z gośćmi z innych miast?

Urzędnicza (nie)dola
Urzędników mamy różnych: z konkursu, z przypadku oraz z partyjnego nadania i rozdania. I tych jest obecnie najwięcej. Kadra urzędnicza jest niczym dług publiczny ministra Jacka Rostowskiego: ciągle rośnie, mimo zapowiedzi, że będzie maleć. Redukcję administracji zapowiadali po kolei: Leszek Miller, Kazimierz Marcinkiewicz, Jarosław Kaczyński, Donald Tusk. I co? I nic. Urzędnicy mnożą się niczym króliki i nadal będą się mnożyć, jako że urzędnicze stołki są swoistą nagrodą, niczym w telewizyjnej grze "Postaw na milion", a wygrywa ten, kto postawi na właściwą partię.

Kwartalny protest
W Polsce data graniczna, od której obowiązują ustawy lub tracą swoją moc, powinna być tak szeroka, żeby obejmować wszystkich pozostających przy życiu. W innym przypadku pewne są protesty i strajki.

Ale jaja!
Ogólnopolskie media podały, że przedświętami spadła cena jaj kurzych. W życiu jednak równowaga być musi. Coś tanieje, to coś musi zdrożeć. Tym sposobem skoczyła wartość jaj, którymi jesteśmy karmieni na co dzień przez prasę.

Prostota i ubóstwo
Rozwój, wzrost, zmiana. Wciąż więcej i więcej. Więcej wytwarzać, więcej konsumować, więcej budować, więcej posiadać. Takie jest myślenie współczesnego człowieka, konsumenta, przedsiębiorcy, ekonomisty, polityka. Najważniejsze parametry oceny naszej sytuacji, to wzrost dochodów, wzrost gospodarczy, długość zbudowanych dróg, wielkość zrealizowanych inwestycji i tak dalej, i tym podobne…

Potęga notatki
Ledwo nowy papież Franciszek zdążył przebrać się w białą sutannę, a już "usłużni" wyciągnęli mu, że gdzieś tam, kiedyś tam, współpracował z juntą, kogoś zadenuncjował, tudzież komuś nie pomógł. Nie mam zamiaru wdawać się w polemiki z kimkolwiek na temat prawdziwości bądź fałszu powyższych informacji, bo nie sądzę, aby ktokolwiek, oprócz samych pomawianych, znał prawdę. Pragnę jedynie zwrócić uwagę na potęgę notatki, wyciągniętej z czeluści archiwów w odpowiednim czasie.

Idzie "Zima"
Po raz kolejny zawisło nad nami widmo biedy i bezrobocia. "Po raz kolejny", bo to zjawisko cykliczne, i trudno się dziwić, że kiedy wszyscy już kupią nowe samochody na kredyt, stracą zainteresowanie i samochodami, i kredytami. Na bruk lecą więc tysiące pracowników fabryk samochodów i niżsi pracownicy banków. Wyżsi na razie się nie przejmują, bo bank zawsze ma kasę, ale trzeba pamiętać, że różnie być może, i że zawsze znajdzie się ktoś jeszcze wyższy. Chwilowo jeszcze ma kto o tym pisać, ale to też już niedługo, bo media zwalniają na potęgę, zostawiając tylko tych, którzy umieją sformułować trzy zdania o promocji nowej maści na rozstępy.

Taniec z jajami
Nagłe nadejście wiosny spowodowało, że oszalały jaja. Zapewne z nadmiaru powodzenia, jakim się cieszą, gdy nadchodzą święta barankowo-jajeczne.

Cześć, Tereska...
Nie żyje Teresa Karbownik. Nasza koleżanka. Będą pisali: "odeszła", a ją zabrano. Trudno myśleć o winie tego, kto to zrobił.

Czy chcesz być zawsze piękny, młody i bogaty?
Wiele dni zastanawiałem się nad odpowiedzią na tak postawione pytanie. Decyzja była bardzo trudna. Rozważałem wszystkie za i przeciw. Miałem chwile zwątpienia i wahanie, czy w ogóle oddać swój głos. W końcu podjąłem decyzję i poszedłem głosować. A Państwo jakbyście zagłosowali, gdyby takie pytanie pojawiło się w... referendum?
Najpopularniejsze