MARZEC 1968 LUBLIN

W dzisiejszym, magazynowym wydaniu "Kuriera Lubelskiego" piszemy o historycznej manifestacji studenckiej, jaka miała miejsce w Lublinie w dniu 11 marca 1968 roku. Wzięło w niej udział około tysiąca osób. To jedno z wydarzeń, które do historii przeszły pod nazwą Marca 1968 roku.

Przy kościele pw. św. Jozafata Kuncewicza w Rejowcu ponownie można podziwiać wystawę pt. „Wyszyńskiego i Wojtyły gramatyka życia”. Zniszczona ekspozycja została odnowiona.

Specjaliści z Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN podczas prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych prowadzonych w ubiegłym tygodniu na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie odkryli szczątki siedmiu osób.

„Kompletnie bezsensowny i bezmyślny czyn” - tak działania wandali komentuje lubelski IPN. Policja poszukuje osób, które zniszczyły wystawę znajdującą się na ogrodzeniu kościoła w Rejowcu w powiecie chełmskim.

Trwały dwa tygodnie, objęły swoim zasięgiem teren o powierzchni ok. 40 arów – IPN zakończył prace przy poszukiwaniu miejsc pochówku ofiar Niemców z okresu II wojny światowej oraz komunistów z lat powojennych. Pracownicy instytutu i archeolodzy nie natrafili na żadne groby.

Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął poszukiwania szczątków ofiar egzekucji z okresu II wojny światowej i lat późniejszych na terenie górek czechowskich. Pierwsze prace rozpoczęły się w poniedziałek (24 sierpnia) i mają potrwać dwa tygodnie.

Pochówków z czasu II wojny światowej oraz z okresu po 1944 r. będą szukać pracownicy lubelskiego oddziały IPN na górkach czechowskich. Prace archeologiczne potrwają dwa tygodnie. Obejmą wąwozy w północnej części dawnego poligonu na Czechowie.

- Obszaru, na którym obecnie LPEC S.A. prowadzi inwestycję i gdzie odnaleziono szczątki kostne, nie da się powiązać z informacjami o grobach na terenie górek czechowskich – informuje w komunikacje lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Sprawę „kości z górek” wyjaśnia prokuratura.

Szczątki ośmiu osób znaleziono w lesie pod Kraśnikiem. Czy zginęły podczas egzekucji? Odpowiedzi na to pytanie będzie szukać prokuratura.

Maile i zawartość komputerów urzędników marszałka będą monitorowane. W Instytucie Pamięci Narodowej mają być „śledzone” także połączenia telefoniczne. I nie każdemu to się podoba. - Boimy się, że będziemy podsłuchiwani - mówią pracownicy IPN.

Zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnalazł szczątki kolejnych pięciu osób na terenie cmentarza przy ul. Unickiej.

Policja zamyka sprawę konferencji IPN w Krasnobrodzie, gdzie jedna osoba była po użyciu alkoholu. Nie udało się ustalić, czy doszło do czynu zabronionego.

W Bazylice pod wezwaniem świętego Antoniego w Radecznicy pochowano żołnierzy wyklętych, których szczątki odnaleziono na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie.

Trwają prace wykopaliskowo-ekshumacyjne prowadzone przez specjalistów z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN na terenie cmentarza przy ulicy Unickiej w Lublinie. Pod koniec czerwca znaleziono kolejne szczątki.

- Ojciec liczył, że naprawię nasz 400-letni dom, a ja skończyłem jako dyżurny przy maszynach cyfrowych - mówił w poniedziałek w Lublinie Andrzej Pilecki, syn legendarnego bohatera.

Był bohaterem, ale też mężem i rodzicem. W poniedziałek (6 maja) syn Witolda Pileckiego opowie, podczas spotkania w IPN w Lublinie, o swoim ojcu.

Piętnastu milionów złotych od Skarbu Państwa domaga się Magdalena Zarzycka-Redwan. Kwota miałaby być zadośćuczynieniem za traumatyczne dzieciństwo w komunistycznym więzieniu i domach dziecka. Jej proces zmierza ku końcowi.

Dr hab. Tomasz Panfil nie kieruje już Biurem Edukacji Narodowej w lubelskim IPN. Było o nim głośno przez jego kontrowersyjne wypowiedzi.

Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych zaalarmował w ostatnich, że został wykreślony z grona społecznych partnerów obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Lublinie. Wojewoda i IPN stanowczo zaprzeczają tym doniesieniom.

W tym roku Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych w dużej części jest poświęcony młodzieżowym organizacjom konspiracyjnym. To było 11 tysięcy osób w całej Polsce.

W ich domu ukrywali się żołnierze wyklęci. Stefania i Władysław Zarzyccy trafili za to do katowni na Zamku. Ona była w zaawansowanej ciąży. Trafiła na oddział szpitalny, tam urodziła córkę i zmarła. Jej mąż usłyszał wyrok 15 lat więzienia. W piątek (1 lutego) odbędzie się ich wspólny pogrzeb. Ich córka, za wyrządzone krzywdy domaga się dziś od Skarbu Państwa zadośćuczynienia.

Nadajnik radiowy o imieniu Gordon, z którego audycje nadawało w „końcówce PRL” podziemne radio w Siedlcach, trafił do zbiorów lubelskiego IPN. Dzisiaj przypada 37. rocznica wprowadzenia stanu wojennego.