Protest świdnik

Fala protestów rozlewa się po całym regionie. W środę manifestacje odbędą się m.in. w Lublinie, Świdniku, Biłgoraju i Zamościu. Z kolei lubelskie środowiska narodowe i pro-life zapowiadają profilaktyczną obronę archikatedry. Na razie jednak w rejon najważniejszej świątyni w mieście protestujący się nie wybierają.

"Unieważnić przetarg", "Wielki przekręt śmigłowcowy z prezydentem w tle" - m.in. z takimi hasłami na transparentach wyszli na ulice Świdnika związkowcy i pracownicy z PZL-Świdnik. Zorganizowany w środę "Marsz Milczenia" miał być wyrazem sprzeciwu wobec decyzji rządu o odrzuceniu oferty zakładu w przetargu na śmigłowce dla polskiej armii.

Likwidacji miejsc pracy i polskiego przemysłu zbrojeniowego obawiają się zwolennicy kandydata na prezydenta. Apelują do mieszkańców regionu o udział w „Milczącym marszu”, który jutro przejdzie przez Świdnik.

O wolne soboty i niedziele! - pod takim hasłem pikietowali we wtorek przed PZL-Świdnik związkowcy z Sierpnia '80. To wyraz ich sprzeciwu wobec zmian w systemie pracy, które proponuje zarząd spółki.

Pod komisariatami w Lublinie pojawiły się kobiety, które ustawiły się tam trzymając łańcuch uformowany z biustonoszy. W ten sposób wyraziły swój sprzeciw wobec przemocy policji, jaka pojawia się w trakcie zatrzymań dokonywanych przez funkcjonariuszy.

„Wara od naszych praw!" - pod takim hasłem w rocznicę nadania praw wyborczych kobiet w Polsce rozpoczął się kolejny protest w ramach Strajku Kobiet w Lublinie. Marsz ruszył o godzinie 16 ze skweru 100-lecia Praw Wyborczych Polek. Policjanci próbowali zatrzymać protestujących. Doszło do przepychanek. Ostatecznie pikietujący przeszli na plac Wolności.

Kukiz'15 przestaje być członkiem Koalicji Polskiej. - Decyzją Rady Naczelnej PSL klub Koalicja Polska podziękował nam za współpracę - poinformował Paweł Kukiz. - Nasze drogi się rozminęły - oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz.

„Nie damy się zastraszyć”- pod takim hasłem protestowali w poniedziałek w centrum Lublina przeciwnicy zaostrzania prawa aborcyjnego w Polsce. Uczestnicy krytykowali też ostatnie działania policji wobec demonstrujących w Warszawie. Nie obyło się bez incydentów. Lubelscy policjanci podsumowują swoje działania: wylegitymowali ponad 40 osób, wystawili dwa mandaty.

„Bicie pałą to nie praca”, „To jest wojna”, „Moja wolność to żaden Twój grzech”- m.in. takie transparenty przynieśli ze sobą uczestnicy poniedziałkowego protestu kobiet w Lublinie.

Po kilkunastodniowej przerwie kobiety znów wyszły na ulice Lublina. Manifestacje rozpoczęły się w październiku po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził niezgodność z ustawą zasadniczą prawa do aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Ostatni taki protest odbył się w mieście 7 listopada. W poniedziałek (23 listopada) protestujący przygotowali kolejną demonstrację. Tym razem rozpoczęła się ona na placu przy zbiegu ul. Okopowej i Narutowicza. "Bicie pałą to nie praca", "To jest wojna" - m.in. takie transparenty przynieśli ze sobą uczestnicy. Demonstrację zabezpiecza policja. Policjanci zaczęli legitymować część uczestników protestu.

„Nie damy się zastraszyć” - pod takim hasłem po kilkunastodniowej przerwie odbędzie się poniedziałkowy protest kobiet w Lublinie.

Przez Biegun Południowy do fabryki śmigłowców. Rozmawiamy z Jackiem Libuchą, menadżerem z 20-letnim dorobkiem zawodowym, oficerem rezerwy, podróżnikiem, a od października także prezesem PZL-Świdnik.

Najbliższy protest w ramach Protestu Kobiet w Lublinie dobędzie się pod nazwą „Strajkowa partyzantka”. Tym razem w mieście pojawią się plakaty, transparenty i napisy na ulicach.

Sobotni strajk kobiet pod hasłem „Wszyscy na Lublin!” został nagle przerwany słowami „Proszę, rozejdźcie się, jeśli chcecie uniknąć konsekwencji”. Organizatorzy wydarzenia wydali oświadczenie wyjaśniające taki przebieg protestu.

Czy masowe legitymowanie było uzasadnione? Czy planowano użycie środków przymusu bezpośredniego? - m.in. takie pytania skierował do Komendanta Miejskiego Policji w Lublinie poseł PO Michał Krawczyk. Parlamentarzysta tłumaczy, że to, co działo się w sobotę wieczorem w centrum Lublina budzi jego „poważne zaniepokojenie". Policja wylegitymowała około 240 uczestników manifestacji przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego. Wypisała też sześć mandatów i skierowała ponad 70 wniosków o ukaranie.

Funkcjonariusze wylegitymowali około 240 osób, wypisali sześć mandatów i ponad 70 wniosków o ukaranie. Taki jest bilans policyjnych działań podczas sobotniego protestu przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego. Wydarzenie, które odbywało się pod hasłem „Wszyscy na Lublin" zostało przerwane przez samych organizatorów. Wezwali oni uczestników do rozejścia się. Policjanci tłumaczą, że interweniowali ze względu na obostrzenia koronawirusowe.

„Martwa dziecka nie urodzę", „Patriarchat zabija", „Aborcja jest ok" - m.in. te hasła rozkleiła w wielu miejscach Lublina nieformalna grupa aktywistów ukrywająca się pod nazwą „Plakaciary". Napisy pojawiły się w nocy z czwartku na piątek. Mają przypominać o trwającym proteście przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego i planowanej na sobotę manifestacji w centrum Lublina.

Początek wtorkowej pikiety, planowany na godz. 15.30 uległ nieznacznemu opóźnieniu. Do kilkunastoosobowej grupy młodych ludzi dołączali kolejni protestujący. Na przejścia obok kładki przy rektoracie UMSC wkroczyli po kilka osób, po czym szli jeden za drugim.

Kilkanaście minut po 17 „kondukt” wyruszył w kierunku „cmentarza”. 1 listopada przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego przeszli przez lubelski deptak by złożyć kwiaty i postawić znicze przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie.

- Walczymy dalej, nie odpuszczamy! - przekonują organizatorzy lubelskich protestów w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. W niedzielę przeszli z placu Litewskiego przed biura posłów PiS przy ul. Królewskiej. Tam złożyli symboliczne znicze, kwiaty i wieńce. Oglądaj relację.

1 listopada planowany jest kolejny protest kobiet w Lublinie. Choć jest to dzień Wszystkich Świętych, w którym cmentarze będą zamknięte, to organizatorzy planują wybrać się na ul. Królewską 3: „Złóżmy kwiaty na grobie PiSu” – brzmi hasło niedzielnego protestu.

„Rewolucja pod gwiazdami. ***** ***” - pod takim hasłem mają się odbywają się protesty kobiet w Polsce. Dziś największa manifestacja jest w Warszawie, ale w woj. lubelskim nie zbraknie manifestacji.