Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Tajemnice Joan”: historia prawdziwa. Melita Norwood szpiegowała dla Kraju Rad. W imię pokoju

Andrzej Dworak
Wideo
od 16 lat
40 lat sekretarka Melita Norwood przekazywała ZSRR tajne dokumenty brytyjskiego programu atomowego. Nie poniosła za to żadnej kary. Niedawno do kin trafił film „Tajemnice Joan”, który opowiada o jej życiu.

Jest rok 2000, Londyn. Do domu starszej pani - gra ją Judi Dench, do niedawna „M”, szefowa Jamesa Bonda - pukają funkcjonariusze kontrwywiadu MI5. Padają sakramentalne słowa: „Jest pani aresztowana…”. Zdziwiona starsza pani jest przesłuchiwana przez dwoje agentów MI5 i od razu na początku stwierdza: „Nie zrobiłam nic złego…”.

Tak zaczyna się filmowa opowieść o Joan Stanley, postaci, której pierwowzorem w świecie rzeczywistym była niejaka Melita Norwood, studentka uniwersytetu w Southampton, komunistka współpracująca z radzieckim wywiadem. Jak utrzymywała - robiła to ze szlachetnych pobudek, ale w rzeczywistości dała zbrodniczemu państwu radzieckiemu klucze do bomby atomowej.

Była brytyjską wersją małżeństwa Rosenbergów, którzy zdradzali Związkowi Radzieckiemu tajemnice amerykańskich planów broni jądrowej. Ethel i Julius Rosenbergowie zostali straceni w więzieniu Sing-Sing w 1953 roku. Oni też utrzymywali do końca, że są niewinni. Rzeczywiście - byli tylko pośrednikami w przekazywaniu tajemnic dotyczących bomby atomowej. Informacje dostarczał im inny komunista, emigrant z Niemiec, fizyk Klaus Fuchs, który uczestniczył w pracach nad projektem „Manhattan” i został zdemaskowany w 1950 r. Po 9 latach więzienia Fuchs wyjechał do NRD, gdzie zmarł w latach 80. Ale w 1997 roku dawny oficer wywiadu i rezydent radziecki w Waszyngtonie Aleksander Fieklisow przyznał, że Julius Rosenberg był jego agentem. Był jego najbardziej oddanym i cennym źródłem, dostarczając mu tysiące ściśle tajnych raportów z przedsiębiorstwa Emerson Electric Manufacturing Co (w przedsiębiorstwie tym pracował jako mechanik Dawid Greenglass, brat Ethel), m.in. kompletny zapalnik zbliżeniowy. Taki zapalnik został użyty przez Związek Radziecki przy zestrzeleniu samolotu U-2. Pod kierownictwem Fieklisowa Julius Rosenberg zwerbował dla KGB kilku innych agentów. Brytyjka Melita Norwood też nie poprzestawała na przekazywaniu informacji i werbowała agentów. Zaprzestała szpiegowania po przejściu na emeryturę w 1972 roku.

Komunizm wyssała z mlekiem matki

Melita Zirnis urodziła się 25 marca 1912 roku w Bournemouth. Jej ojcem był Łotysz Pēteris Aleksandrs Zirnis, a matką Brytyjka Gertrude Stedman. Ojciec, który zmarł, gdy Melita miała sześć lat, był introligatorem i wydawcą. Wydawał czasopisma „The Southern Worker” i „Labour and Socialist Journal” i był socjalistą, na którym wielki wpływ wywarła październikowa rewolucja rosyjska. Tłumaczył dzieła Lenina i Trockiego. Matka była członkiem lewicowej Co-operative Party. Cztery lata po śmierci ojca Melita wraz z matką przeniosła się do Thornhill koło Southampton, gdzie zamieszkała z ciotką, jedną z pierwszych aktywistek związkowych.

Melita kształciła się w Itchen Secondary School, a następnie rozpoczęła naukę łaciny i logiki na University College of Southampton. Po roku rzuciła studia i przeniosła się do Londynu w poszukiwaniu pracy. Zatrudniła się w piekarni. W Londynie związała się z Independent Labour Party. W 1935 roku wyszła za mąż za pochodzącego z Rosji komunizującego nauczyciela Hilarego Nussbauma. Po ślubie para zmieniła nazwisko na Norwood. Kiedy w 1936 roku ILP rozpadła się, Melita wraz z częścią jej działaczy zapisała się do Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii. W jej życiu pojawił się wówczas Andrew Rothstein, który w 1937 roku skontaktował ją z agentami sowieckiego wywiadu. Melita została zwerbowana.

Lojalność i zdrada

Najlepsi szpiedzy pracują po cichu, niewidoczni, nie rzucający się w oczy, wtopieni w otoczenie. A jeśli jeszcze szpieg otrzymuje tajne informacje na swoje biurko w pracy i nie musi ich zdobywać, tylko przekazywać dalej, spełniony jest kolejny warunek wywiadowczego sukcesu. I tak było z Melitą Norwood, która dostała pracę sekretarki w British Non-Ferrous Metals Research Association, kluczowej instytucji badawczej (metalurgicznej) działającej w ramach brytyjskiego programu atomowego i zbrojeniowego. Była szarą myszką w systemie, nie dysponowała żadną specjalistyczną wiedzą z zakresu fizyki jądrowej czy chemii, ale tego jej zadania nie wymagały - musiała tylko fotografować spływające do niej dokumenty. W pewnym momencie miała większy dostęp do ściśle tajnych informacji niż członkowie brytyjskiego rządu, którym - ze względów bezpieczeństwa - dane o programie atomowym reglamentowano. Melita Norwood robiła swoje przez 40 lat niezauważona przez kontrwywiad. Tylko przez trzy lata po urodzeniu córki w 1943 roku zrobiła przerwę w pracy i w szpiegowaniu. Potem wróciła za swoje biurko… Kiedy jesienią 1999 roku informacje o jej szpiegowskiej działalności przedostały się do opinii publicznej, wielu przecierało oczy ze zdumienia - to ma być szpieg? Ta 87-letnia wdowa o aparycji Margaret Rutherford, legendarnej odtwórczyni postaci Miss Marple z filmów na podstawie kryminałów Agathy Christie, ma być topowym szpiegiem? A jednak to była prawda, co jakiś czas później Melita Norwood potwierdziła, wygłaszając oświadczenie przed kamerami i mikrofonami na tle swojego domu z ogródkiem. Fotografowała dokumenty i przekazywała fotografie łącznikom. A ponieważ do jej obowiązków należało spływające na jej biurko dokumenty powielać i przekazywać do odpowiednich oddziałów instytutu, nie wydawało się to podejrzane. Jej materiały pozwoliły ZSRS przyśpieszyć o dwa lata ukończenie prac nad bronią atomową. Jedna z agentek MI5 zidentyfikowała w pewnym momencie Norwood jako możliwego szpiega, jednak jej raport odrzucił przełożony, który nie uwierzył, że ta kobieta może być szpiegiem.

W Moskwie wiedzieli lepiej. Nadali jej pseudonim „Hola”, a ona dochowywała wierności Związkowi Radzieckiemu pod rządami kolejnych przywódców - Stalina, Chruszczowa czy Breżniewa. Dochowywała wierności swojemu załganemu internacjonalizmowi i walce o pokój, z której przecież słynęło komunistyczne supermocarstwo. Wydając tajemnice brytyjskiego programu atomowego Moskwie, „nic przecież nie zrobiła”, chociaż zdradzała swój kraj. A kiedy brytyjska opinia publiczna poznała ją i jej dzieło, a dziennikarze pojawili się przed domkiem w Bexleyheath pod Londynem, starsza, nobliwa pani o szlachetnych rysach wyglądała na zdziwioną.

Według niektórych opinii „Hola” wyrządziła swoją zdradą większe szkody Wielkiej Brytanii i Zachodowi niż cała słynna grupa szpiegów „Cambridge Five” - Guy Burgess, Donald MacLean, Kim Philby, Anthony Blunt i John Cairncross. A na koniec uniknęła kary.

Taki łagodny koniec szpiega współbrzmi z niedorzecznie sympatycznym wizerunkiem Norwood wyzierającym z filmu o jej życiu. Nie została skazana i nie poniosła kary chyba dlatego, że Brytyjczycy nie chcieli jej karać ze względu na wiek, a nie z tego powodu, że była niegroźna. Kiedy Melita została zdemaskowana, była już prababcią. Przed swoim domkiem wyglądała naprawdę niewinnie - szczególnie wtedy, kiedy narzekała na wiek: „Moja pamięć już nie jest taka jak dawniej.” Powiedziała też jednak, że zrobiłaby to jeszcze raz. W BBC tak uzasadniała swoją zdradę: „Chciałam zapobiec klęsce systemu, który dał prostym ludziom jedzenie, bilety na komunikację, dobre wykształcenie i służbę zdrowia”. Przekonaną komunistką pozostała do końca swych dni. Zmarła w 2005 roku.

Na początku swojej fascynacji komunizmem 20-letnia Melita mówiła z zachwytem o tym, że Stalin zapewnił milionom Rosjan dość pożywienia… Było to dokładnie w tym czasie, kiedy na Ukrainie, w Kazachstanie i wielu innych częściach Związku Radzieckiego umierały z głodu miliony ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Tajemnice Joan”: historia prawdziwa. Melita Norwood szpiegowała dla Kraju Rad. W imię pokoju - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski