Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

“Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie”. Przywracanie pamięci o nauczycielu

Michał Dybaczewski
Autorem projektu “Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie” jest Piotr Lasota z Teatru NN
Autorem projektu “Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie” jest Piotr Lasota z Teatru NN Michał Dybaczewski
“Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie" to projekt Teatru NN, którego bohaterami są nauczycieli tajnego nauczania na Lubelszczyźnie. O idei tego przedsięwzięcia, a także o tym jak wyglądało tajne nauczanie podczas okupacji rozmawiamy z Piotrem Lasotą, autorem projektu.

Skąd wziął się pomysł, aby realizować projekt dotyczący tajnego nauczania?

Były dwa czynniki: po pierwsze potrzeba docenienia ludzi, którzy podjęli “walkę słowem” w imię wychowania pokolenia ludzi zakorzenionych w polskości. Drugi czynnik to chęć ukazania zalet szkolnictwa z czasów II wojny światowej.

Często nauczyciele z tamtego tragiczne okresu są zapomniani, już ich praktycznie nie ma, zostali tylko uczniowie. Postanowiliśmy opowiedzieć o tych ludziach, tym bardziej, że jest taka potrzeba społeczna.

Ile czasu trwały prace nad projektem?

Zaczęliśmy na początku kwietnia. Początek był trudny bo myśleliśmy, że materiałów nie będzie. Punktem zaczepienia było to, że mieliśmy w swojej bazie kilka relacji nauczycieli, którzy opowiadali o osobach biorących udział w tajnym nauczaniu.

Zaczęliśmy szukać o nich informacji. Momentem przełomowym była jednak wizyta w Muzeum Oświatowym w Puławach. Tam znalazłem wiele materiałów: rękopisy, wspomnienia, ikonografię. 3/4 materiałów pochodzi właśnie z Puław.

Jak w praktyce wyglądało tajne nauczanie?

Uczono przede wszystkim tego czego zakazali Niemcy, czyli literatury polskiej, historii, geografii, czyli przedmiotów kształtujących świadomość.

Nauka wyglądała bardzo różnie, mniej lub bardziej zorganizowanie: spotykano się podczas wypasania krów na łące, w prywatnych domach, ale były także centra tajnego nauczania, jak np. lubelskie liceum Unii. Często zresztą, aby nie “wpaść” zmieniano miejsca nauczania.

Za naukę zaś odpowiedzialni byli zarówno dyplomowani nauczyciele, jak i osoby, które po prostu czuły taką wewnętrzną potrzebę. Ogromne ryzyko ponosili i uczniowie, i nauczyciele: obóz koncentracyjny to „najlepsze” co mogło ich spotkać, bo za udział w tajnych kompletach groziła natychmiastowa śmierć.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski