Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak powstały nowe komunistyczne "elity"

MARIUSZ KRZYSZTOFIŃSKI
Na zdjęciu po lewej: Ludwik Szenborn, towarzysz z UBZdjęcie w tle: Sowieci ,,wyzwalają” Rzeszów
Na zdjęciu po lewej: Ludwik Szenborn, towarzysz z UBZdjęcie w tle: Sowieci ,,wyzwalają” Rzeszów Fot. AIPN
Latem 1944 r. wraz z zajęciem przez Armię Czerwoną Rzeszowszczyzny rozpoczęło się organizowanie zalążków nowej komunistycznej władzy. Z nadania Sowietów reprezentować ją miała pozbawiona szerszego poparcia społecznego Polska Partia Robotnicza (PPR). Główny jednak ciężar wprowadzania komunizmu spoczywał na czynnikach sowieckich w postaci armii oraz służb specjalnych (NKWD, Smiersz). Z czasem coraz większą rolę zaczął odgrywać tworzony od podstaw przez Sowietów rodzimy aparat bezpieczeństwa (UB).

Z ramienia partii na terenie nowo utworzonego województwa rzeszowskiego rolę ośrodka kierowniczego zaczął pełnić utworzony jeszcze w 1944 r. Komitet Wojewódzki PPR w Rzeszowie. W procesie instalowania systemu komunistycznego ważną rolę, oprócz terroru i propagandy, odgrywała także „właściwa” polityka kadrowa, za którą na szczeblu wojewódzkim formalnie odpowiadał Wydział Personalny KW PPR w Rzeszowie. Zgodnie z instrukcją z 10 września 1944 r. do jego zadań należało: „prowadzenie ewidencji kadr partyjnych i sporządzenie wykazów członków PPR zatrudnionych w aparacie partyjnym, administracyjno-państwowym, samorządowym i bezpiece”. W jego gestii pozostawało też organizowanie kursów oraz szkoły partyjnej, jak również „dobór nowych kadr i właściwe ich rozmieszczenie, odpowiadające potrzebom poszczególnych odcinków pracy”.

„Po linii partyjnej”

Początkowo funkcjonowanie komórki odpowiedzialnej za politykę kadrową uzależnione było od zapewniających mu bezpieczeństwo jednostek Armii Czerwonej, armii Berlinga, wreszcie struktur sowieckiego NKWD i rodzimego UB. W ciągu całego 1945 r. działalność wydziału personalnego zasadniczo ograniczała się do ewidencjonowania członków partii i kierowania ich do służby w UB, MO czy do przybyłego z ZSRS wojska. Jednakże wraz z kolejnymi aktami terroru, umacnianiem się komunistycznej władzy, rola wydziału personalnego sukcesywnie wzrastała. Jest to szczególnie widoczne od stycznia 1946 r., kiedy to z szeregów partyjnych usunięto znaczną liczbę osób sprawujących stanowiska kierownicze (począwszy od szczebla gminnego, po miejski, powiatowy i wojewódzki). Już kilka miesięcy później, począwszy od lata 1946 r., wydział personalny KW PPR zaangażowany został w przeprowadzenie wyborów parlamentarnych, które odbyły się 19 stycznia 1947 r. i zostały przez komunistów sfałszowane. Zanim to jednak nastąpiło, „w teren” delegowano funkcjonariuszy partyjnych w celu wytypowania wspólnie z UB „ludzi pewnych”, mogących wejść w „skład Komisji Obwodowych”. W rezultacie pełnomocników wyborczych typowano „po linii partyjnej”. Wcześniej zebrano ich charakterystyki, a następnie przesłano je do KC PPR. Członkami partii obsadzono komisje wyborcze w większości powiatów województwa rzeszowskiego. Akcja ta została przeprowadzona przez referentów personalnych przy Komitetach Powiatowych PPR wspólnie z funkcjonariuszami UB. Dziełem tych ostatnich były też liczne akty terroru wymierzone m.in. w działaczy opozycyjnego PSL.

„Niefachowcy – członkowie PPR”

W końcu 1946 r. wydział personalny skompletował – zależną od partii - Okręgową Komisję Wyborczą oraz wyłonił tzw. trójki partyjne na szczeblach okręgu, powiatów i obwodów. Dodatkowo w celu koordynacji tych poczynań do pracy w WUBP w Rzeszowie skierowano Ludwika Szenborna (wówczas II sekretarza KM PPR w Rzeszowie) oraz Elżbietę Ziegler (II sekretarza KP PPR w Mielcu). Oprócz nich wydział personalny skierował 12 partyjniaków do UB oraz 11 do MO. Bezpośrednio po sfałszowanych wyborach parlamentarnych z 19 stycznia 1947 r. wydział personalny rozpoczął proces obsadzania członkami PPR etatów w administracji i gospodarce. Zasadniczo już w 1947 r. regułą było, iż na stanowiska w referatach i wydziałach personalnych w całej administracji gospodarczej nominowano prawie wyłącznie komunistów. Podobnie starano się czynić w przypadku wszystkich posad o charakterze kierowniczym. Akcja ta odbijała się negatywnie na funkcjonowaniu szeregu instytucji. Zrzeszenie WiN tak ją oceniało: „Zwolniono z pracy wszystkich członków PSL na kierowniczych stanowiskach, w tym bardzo wielu wybitnych fachowców. Zwalnia się również bezpartyjnych fachowców, co do których istnieje podejrzenie, że nie są oni zwolennikami obecnego reżimu. Ich miejsce zajmują niefachowcy – członkowie PPR. Zwalniani są także niefachowcy. Na ich miejsce bierze się niefachowców lub niefachowcy – członkowie PPR, pozostają nadal, bez względu na to, jakie stanowiska piastują. Cały szereg urzędników państwowych należących do PPR traktuje pracę zawodową, jako zajęcie uboczne, zaniedbując swoje obowiązki służbowe kosztem pracy partyjnej. I chociaż tego rodzaju urzędnicy są uciążliwi dla administracji, piastują nadal swoje stanowiska”. Koordynując tę akcję, wydział personalny w sierpniu 1947 r. posiadał już założoną „ewidencję towarzyszy pracujących na kierowniczych stanowiskach w przemyśle, aż do majstrów włącznie, oprócz przemysłu naftowego, gdzie jest reorganizacja kierownictwa”. Podobną ewidencją objęto partyjniaków zatrudnionych w szkolnictwie.

Czystki w szkolnictwie

W 1947 r. komuniści wprowadzili także istotne zmiany w naborze studentów na wyższe uczelnie. Na podstawie dekretu rządowego o szkolnictwie wyższym z 28 października 1947 r. zniesiono autonomię uczelni. W zamian wprowadzono zasadę odgórnego kierowania szkolnictwem wyższym. Od tej pory przy przyjmowaniu na studia zaczęto respektować: pochodzenie społeczne, postawę polityczną i dopiero na końcu przygotowanie naukowe. Na podstawie tak przeprowadzanej selekcji powstać miały nowe komunistyczne elity. Opinie, zaświadczenia o pochodzeniu społecznym kandydatom na studia wydawały m.in. terenowe struktury PPR. Jak wynika z dokumentacji partyjnej, jeszcze w 1947 r. KW PPR w Rzeszowie miał znaczące kłopoty z opanowaniem najważniejszych stanowisk np. w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie. We wrześniu pracowało tam zaledwie 32 członków PPR, głównie zatrudnionych na niższych stanowiskach (tzw. pracownicy różni oraz sprzątaczki). Miesiąc później wydział personalny informował, iż wytypował i obsadził stanowiska referentów personalnych w następujących zakładach: Hucie Szkła w Jaśle, Fabryce Gwoździ Metalowych w Skołyszynie, Chemicznej Fabryce Przetworów Drzewnych „Jarot” w Rudniku, Zakładach Chemicznych w Dobrzechowie, Fabryce Maszyn „Polna” w Przemyślu. Proces ten w przedsiębiorstwach przyśpieszył jesienią 1947 r. Po myśli PPR obsadzono także stanowiska 14 dyrektorów i 11 zastępców dyrektorów szkół jedenastoletnich na terenie województwa rzeszowskiego, uzyskując ich zatwierdzenie w Ministerstwie Oświaty. Opanowanie kadr nadzorczych poszczególnych szkół stało się wówczas priorytetem pracy wydziału personalnego. W ciągu miesięcy sierpień – październik 1948 r. zamierzano obsadzić członkami PPR „kluczowe pozycje w szkolnictwie” poprzez opanowanie kierownictw szkół średnich, ogólnokształcących i zawodowych, stanowisk inspektorów szkolnych. Z danych PPR wynika, iż w okresie tym w kuratorium na 107 pracowników jedynie 11 należało do partii (na 6 naczelników 5 było w PPR, „personalnik” również). Z kolei w 15 inspektoratach szkolnych pracowało 125 osób. Spośród nich w PPR było tylko 8. Jeszcze gorzej prezentowała się liczba partyjniaków w gronie nauczycieli. Na 5373 nauczycieli szkół powszechnych w PPR było 259. Spośród 32 dyrektorów szkół średnich ogólnokształcących legitymacje partyjne miało 4. Na 570 nauczycieli tych szkół członkami PPR było 31.

Czyszczenie szeregów

PPR doceniała wagę szkolnictwa w procesie komunizowania społeczeństwa. Dlatego jej członkowie zbierali informacje o nieprawidłowym zachowaniu pedagogów czy wręcz przypadkach nauczania w tzw. duchu sanacyjnym. Dodatkowo - co skrzętnie odnotowywano - uczący próbujący dostosować proces nauczania do zaleceń PPR-u natrafiali na brak akceptacji ze strony dyrektorów szkół i bywali przez nich źle oceniani. Wymianę kadr kontynuowano także w administracji ogólnej, samorządzie, przemyśle, handlu i spółdzielczości. Ponadto wydział personalny podjął działania zmierzające do stworzenia rezerwy kadrowej w celu obsady przejmowanych stanowisk. Począwszy od jesieni 1948 r. wydział w sposób aktywny brał udział w akcji czyszczenia szeregów PPR z osób dla partii z różnych powodów niewygodnych. Personalni dokładnie przeglądali i analizowali informacje zebrane w kartotekach. W ten m.in. sposób starano się także weryfikować poglądy i przeszłość polityczną kandydatów noszących się z zamiarem wstąpienia do PPR. Szczególną uwagę zwracano na oblicze moralne, pochodzenie klasowe i środowisko, z którego wywodzi się potencjalny członek partii. Zgodnie z dyrektywami KC PPR w 1948 r. potępiano też tzw. odchylenie prawicowonacjonalistyczne. Za konieczne uznano nie tylko doprowadzenie do czystki w łonie PPR, ale także służenie pomocą PPS „w oczyszczaniu” własnych szeregów. Każdy „personalnik” powinien według partii „znać członków bratniej Partii nie tylko z imienia, [ale także – MK] znać ich poglądy”. Ponadto zobowiązano personalnych do zaprowadzenia kartoteki wyróżniających się członków partii, comiesięcznego przesyłania ich charakterystyk wraz z zaznaczeniem, do jakiej pracy mają predyspozycje. W charakterystykach żądano, aby „wyszczególnić stan materialny danego towarzysza i jego rodziny oraz stosunek do religii i kleru”.

Nomenklatura partyjna

Czystki partyjne objęły także Milicję Obywatelską, z której wyrzucano osoby „niepewne” politycznie. Podobny proces przeprowadzono także wśród członków PPR. Łącznie w województwie rzeszowskim do 1 listopada 1948 r. wyrzucono z niej znaczną liczbę osób. W listopadzie 1948 r. wydział personalny zorganizował odprawę kierowników personalnych różnych przedsiębiorstw i instytucji. Łącznie wzięły w niej udział 82 osoby. Podczas tego konwentyklu omawiano politykę kadrową partii. Szczególnie źle kształtowała się ona m.in. w bankowości. W sektorze tym PPR miała zaledwie 1 członka. Przekładało się to na funkcjonowanie tego sektora i co ciekawe… wystrój samych urzędów bankowych. Generalnie brakowało w nich bowiem obowiązujących wówczas godeł państwowych i portretów dostojników sprawujących władzę. Co gorsza, w Narodowym Banku Polskim w Rzeszowie działała jeszcze skupiająca jego pracowników Sodalicja Mariańska i „Caritas”. Według informacji zebranych przez PPR, w banku tym nie czytano żadnej innej prasy poza katolicką. W swojej pracy polegającej na weryfikacji kadr partyjnych, zbieraniu charakterystyk oraz typowaniu kandydatów do objęcia różnych stanowisk, wydział personalny KW PPR, podobnie jak późniejsze odpowiadające mu struktury PZPR, nie kierował się kryteriami kwalifikacyjnymi, lecz wiernością wobec partii, czy wręcz daleko idącą wobec niej spolegliwością, tworząc podwaliny funkcjonującego przez kilkadziesiąt lat w PRL systemu nomenklatury partyjnej. System ten paraliżował wiele dziedzin życia społecznego, kulturalnego, naukowego i gospodarczego Polski, strzegąc prymatu ideologii marksistowskiej i stając się jednym z przejawów zniewolenia kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tak powstały nowe komunistyczne "elity" - Nasza Historia

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski