Taki naprawdę jest Wojtek Szczęsny! Brat Jan Szczęsny zdradził, jak się zachowuje bramkarz i co musi znosić. Marina Łuczenko nie ma lekko?

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Z rodzeństwem bywa różnie - wie coś o tym Jan Szczęsny, o trzy lata starszy brat Wojtka Szczęsnego. Panowie są do siebie łudząco podobni, niczym bliźnięta! Jan Szczęsny zdradził, jaki naprawdę jest jego młodszy brat i co robi, gdy zostaje omyłkowo za niego wzięty. Będziecie zaskoczeni!

Spis treści

Wojtek Szczęsny - co o nim wiemy

Wojtek Szczęsny to polski piłkarz, którego wyczyny na murawie i w bramce powodują, że jego nazwisko jest coraz bardziej znane na całym świecie. Prywatnie związany jest z Mariną Łuczenką, tworząc jedną z najbardziej medialnych relacji w Polsce. Z początku nie mieli lekko; brukowce wróżyły, że przystojny i szalenie zdolny piłkarz oraz przepiękna i odnosząca sukcesy wokalistka lada chwila się rozstaną i taki będzie tego związku finał. Tymczasem Szczęsny i Marina zagrali wszystkim na nosie i stworzyli niezwykle udane małżeństwo, pokazując, że są w stanie dogadać się niemal we wszystkim.

Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko zaręczyli się 7 lipca 2015 roku, a ich ślub odbył się 21 maja 2016 roku w Atenach, gdzie na weselu zaśpiewał im James Arthur. 30 czerwca 2018 roku na świat przyszło pierwsze dziecko pary, syn Liam. Obecnie maluch wraz z rodzicami oczekuje narodzin kolejnego brzdąca.

Na ten moment Marina jeszcze nie zdradziła, czy spodziewają się chłopca, czy dziewczynki. Naturalnie nie wiadomo również, jak będzie dziecko wyglądało. Z rodzeństwem bywa tak, że albo jest się swoim skrajnym przeciwieństwem, albo jest się łudząco do siebie podobnym. W tym drugim przodują oczywiście bliźnięta, ale nie tylko. Wie coś o tym Wojtek Szczęsny, który ma siostrę oraz starszego brata - Jana Szczęsnego. Panowie wyglądają jak dwie krople wody!

Kim jest brat Wojtka Szczęsnego

Jan Szczęsny, brat Wojtka Szczęsnego, jest od niego starszy o trzy lata i również wiązał swoje życie z piłką nożną. Niestety, kontuzje zakończyły jego karierę i obecnie skupia się na trenowaniu zawodników. - Zerwałem w barku wszystkie wiązania, wszystkie przyczepy, mięśnie. To było jeszcze w Gwardii Warszawa podczas obozu w Giżycku. Źle spadłem na ziemię, połamałem bark. Po drugiej operacji usłyszałem, że jak dalej będę grał w piłkę, to moja ręka może stać się całkowicie niesprawna i nie będę mógł podnieść nią nawet szklanki z herbatą - powiedział lata temu w rozmowie z portalem goal24.pl.

Jan Szczęsny o Wojtku Szczęsnym

On zawsze wyróżniał się ambicją. Był zadziorny. W czasach dziecięcych, kiedy brakowało mu umiejętności piłkarskich albo był słabszy fizycznie od starszych kolegów, to dużo nadrabiał charakterem - opisywał brata Jan Szczęsny w rozmowie z Przeglądem Sportowym. - Wojtek na początku naprawdę się nie wyróżniał. Wszystko zmieniło się, jak urósł. Złapał też więcej siły. Zaczął się niesamowicie rozwijać. Kiedy ja leczyłem kontuzję barku, on dostał zaproszenie do Evertonu, Arsenalu i jeszcze jednego angielskiego klubu. Później wszystkie te zespoły go chciały - wspominał.

Uderzające podobieństwo sprawia jednak, że zdarza się, że na ulicy bywa mylony z młodszym Wojtkiem i... proszony o autografy. - W Warszawie na Starym Mieście obcokrajowcy proszą mnie często o autograf. Nawet kilka rozdałem. Na Krakowskim Przedmieściu, gdzie jest bardzo dużo obcokrajowców, nie dają się odwieźć od tego, że nie jestem Wojciechem - wyznał w rozmowie z portalem goal24.pl.

Co ciekawe, uderzające podobieństwo myli nie tylko obcych, ale i rodzime media. Gdy Marina Łuczenko wybrała się z Janem na Galę Mistrzów Sportu w 2023 r. i media obiegły zdjęcia, jedna z gazet umieściła fotografię Łuczenko i jej szwagra na okładce. Piosenkarka wyjaśniała później w mediach społecznościowych fanom błąd redakcji. - Po tym zdarzeniu, robimy sobie w gronie rodzinnym jaja, tak więc Janek zażartował, wysyłając mi życzenia urodzinowe z tą jakże zabawną okładką z dopiskiem „100 lat żono” - wyznała.

Jan Szczęsny z rozmowie z portalem goal24.pl zdradził również, co musi znosić ze strony brata. - Kontakt z Wojtkiem bywa różny. Potrafi przez miesiąc nie odpisać na SMS albo nie odebrać telefonu. A możemy mieć taki tydzień, że codziennie gadamy po 40 minut. Czasami po miesiącu nieodzywania się, dzwoni i rzuca: „Hej, co tam?”. „No wiesz, trochę się nie odzywałeś, dużo się wydarzyło”. „No, wiem, wiem. Było, minęło. To, co tam?” - opisywał. Zdradził także, że ich rozmowy na ogół nie dotyczą w ogóle sportu.

Jak myślicie, gdy Wojtek Szczęsny wyjeżdża na zgrupowania, Marina też musi się dobijać lub cierpliwie czekać, aż jej odpisze?

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn