Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tam pod ziemią, w ciemnym chodniku...

Barbara Majewska
W ciasnym tunelu górnicy obsługują kombajn kruszący ściany.
W ciasnym tunelu górnicy obsługują kombajn kruszący ściany. Jacek Babicz
Jak się pracuje prawie kilometr pod ziemią? - Rewelacyjnie! - odpowiadają z uśmiechem górnicy wydobywający węgiel w Bogdance. To nic, że w niektórych częściach tunelu temperatura sięga niemal 30 st. C i pot leje się z człowieka niemiłosiernie. Po pracownikach kopalni zmęczenia prawie nie widać, bo, jak sami mówią, to kwestia przyzwyczajenia i lat praktyki.

Górnicza gwardia w Bogdance żyje jak jedna wielka rodzina. Tylko na porannej zmianie pod ziemię zjeżdża ok. 700 osób. Na głębokości 960 m są skazani tylko na siebie. Niektórzy dodatkowo muszą wspólnie pokonać kilka kilometrów, by dostać się do najbardziej odległych zakątków podziemnych tuneli.

- Na szczęście nie na piechotę, jak w niektórych kopalniach na Śląsku - podkreśla Tomasz Zięba, rzecznik prasowy LW Bogdanka.

Na górników czeka na dole kolejka na szynach, która wiezie ich przez około cztery kilometry. Następnie wsiadają do podwieszanych wagoników i pokonują podobną trasę. Później trzeba jeszcze przejść kawałek pieszo, ratując się przed ciemnością latarką zawieszoną na górniczym kasku.

Dopiero teraz widzimy kilku górników, pracujących przy maszynie rozkruszającej zwęglone ściany szybu. Hałas jest przeraźliwy, dlatego górnicy zasłaniają uszy specjalnymi słuchawkami. Na widok dziennikarzy ściągają na chwilę maski, by wypowiedzieć: Szczęść Boże! W tych warunkach pracy to pozdrowienie nabiera szczególnego znaczenia.

- Kopalnia jest bezpieczna. Proszę tylko spojrzeć w górę - zachęca nas sztygar. Patrzymy. Nad głowami, na specjalnych belkach znajdują się pojemniki z wodą.

- W razie pożaru, siła wybuchu łamie belki, a z pojemników wylewa się woda, która gasi ogień - mówi sztygar.

- Na szczęście w naszej kopalni nie ma wysokiego stężenia metanu, dlatego jest bardzo małe zagrożenie pożarowe - uspokaja Mirosław Taras, prezes LW Bogdanka.

3,5 tys. osób zatrudnionych w Bogdance będzie miało pełne ręce roboty jeszcze przez co najmniej 25 lat. Zasobów węgla wystarczy bowiem do 2034 r. A co będzie później?

- Już o tym myślimy. Wystąpiliśmy o koncesję na wydobycie węgla z nowego pola. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, zgodę dostaniemy za półtora roku - zapewnia Zbigniew Stopa, wiceprezes kopalni.

Dziś górnicy rozpoczynają uroczystości barbórkowe mszą św. w kościele św. Barbary w Łęcznej. A po południu zaplanowano kabareton, na którym bawić ich będzie m.in. Cezary Pazura. Doroczna uroczysta gala pracowników kopalni odbędzie się jutro w Filharmonii Lubelskiej.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski