Taniej jest w lubelskich hotelach. Pobyt w Izbie Wytrzeźwień będzie droższy

Taki nocleg to już bardzo droga "przyjemność". Placówka szerzej znana jest pod powszechnie używanym określeniem “izba wytrzeźwień”.

Podczas marcowej Rady Miasta Lublin została przyjęta uchwała w sprawie określenia wysokości opłaty za nocleg w izbie.

“Określa się wysokość opłaty za pobyt w Ośrodku Wczesnej Interwencji dla Osób z Problemem Alkoholowym i ich Rodzin, działającym w ramach struktur Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie, na kwotę 393,01 zł.”

Nowa stawka ma obowiązywać od 25 marca br. Najtańszy nocleg w mieście, który można znaleźć na stronie internetowej prezentującej oferty hoteli, tego samego dnia będzie kosztował 45 zł.

Dotychczas za pobyt w “izbie wytrzeźwień” trzeba było zapłacić 343,54 zł, jednakże koszt wizyty osoby nietrzeźwej w ośrodku jest wyższy niż ta maksymalna odpłatność, która co roku jest waloryzowana przez Ministerstwo Zdrowia. Podejmowane działania wobec osób nietrzeźwych były większym wydatkiem, stąd też cena za nocleg została podniesiona.

- Ściągalność opłat w ubiegłym roku wyniosła 53 proc. Jest to najwyższy wynik od momentu otwarcia placówki (przyp. red. 2016 roku) - informuje Adam Mołdoch, z-ca dyrektora Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie.

Na odpłatność za pobyt składa się m.in. koszt podejmowanych działań nad osobami nietrzeźwymi, a to są: sprawowanie całodobowej opieki, wykonywanie zabiegów higienicznosanitarnych, udzielanie pierwszej pomocy oraz opieka lekarza.

Absolutnym minimum, aby ośrodek funkcjonował powinni być: kierownik zmiany, opiekun i lekarz dyżurny. Poza obligatoryjną obsadą w dni robocze w placówce spotkamy np. psychologa, pracownika socjalnego, ratownika medycznego.

Sam fakt bycia pod wpływem alkoholu nie pozwala na taki nocleg. Do ośrodka trafiają osoby, które będąc pod wypływem alkoholu swoim zachowaniem naruszają ogólnie przyjęte normy, np. leżą w miejscu publicznym, wszczynają awantury lub pojawia się zagrożenie życia i zdrowia nietrzeźwego. Muszą zaistnieć szeroko rozumiane względy społeczne, aby policja lub straż miejska podjęła decyzję o doprowadzeniu do “izby wytrzeźwień”. Zdarza się też, że lekarz dyżurujący zdecyduje o przewiezieniu nietrzeźwego do szpitala.

Ośrodek może być też początkiem leczenia choroby alkoholowej. Każda osoba, która opuszcza budynek przechodzi rozmowę z psychologiem z Centrum Interwencji Kryzysowej. Kiedy jest wyrażona chęć dalszej współpracy z psychologiem, wtedy jest możliwość skorzystania ze spotkań indywidualnych. Rodziny, w których pojawia się problem alkoholizmu również mogą otrzymać wsparcie.

Od czasu funkcjonowania ośrodka jeden niechlubny rekordzista przebywał w placówce ponad 200 razy.

Jak zauważa Adam Mołdoch - Większość osób, które trafiają do wytrzeźwienia, pojawiają się w ośrodku po raz pierwszy. To pozytywny wynik, gdyż nasze spotkania i grupy, a także pokierowanie do innych specjalistycznych poradni (np. Ośrodek Leczenia Uzależniań) dają rezultaty.

Najmłodsza osoba, która została przewieziona do ośrodka miała 15 lat, a najstarsza 85. Dane, którymi dysponuje placówka wskazują, że w ubiegłym roku osób małoletnich (osoby poniżej 18 roku życia) było 7 – 4 chłopaków i 3 dziewczyny. W takiej sytuacji opiekun prawny odbiera dziecko, nawet jeżeli nie wytrzeźwiało, a ośrodek informuje o sytuacji sąd rodzinny.