Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarasy Zamkowe w Lublinie: Inwestor zmaga się z podmokłym terenem

Ewa Pajuro
Tarasy Zamkowe w Lublinie: Inwestor zmaga się z podmokłym terenem
Tarasy Zamkowe w Lublinie: Inwestor zmaga się z podmokłym terenem Jacek Babicz
O tym, że budowa galerii na lubelskim Podzamczu (u zbiegu alei Tysiąclecia i Unii Lubelskiej) nie będzie łatwą sprawą, mówiło się od dawna. Wszystko przez podmokły, grząski teren. Austriacka grupa Immofinanz, która zdecydowała się na inwestycję, przekonała się o problemie na własnej skórze. Uspokaja jednak, że z budowy w żadnym wypadku nie chce rezygnować. Zapewnia też, że nie zamierza modyfikować projektu Tarasów Zamkowych.

Problemowi od kilku tygodni wnikliwie przyglądają się użytkownicy internetowego forum poświęconego nowym inwestycjom i architekturze - SkyscraperCity.com. Opisują i komentują to, co się dzieje na placu budowy: "non stop pompują wodę z podłoża", "z naturą nie wygrasz", "inwestor mocno zaryzykował inwestując w taki teren".

Te trudności nie zaskakują urzędników. - Inwestor zdawał sobie doskonale sprawę, że wchodzi na teren podmokły. To było mu też sygnalizowane. Zresztą projekt zakładał odpowiednie, dostosowane do terenu, rozwiązania - mówi Ewa Boguta, zastępca dyrektora ratuszowego Wydziału Architektury i Budownictwa.

Potwierdza to biuro prasowe Immofinanz. - Od początku byliśmy w pełni świadomi warunków glebowych i wodnych występujących na terenie budowy Tarasów Zamkowych. Tak więc wiedzieliśmy o tej sprawie dużo wcześniej i wybraliśmy właściwą technologię wykonania fundamentów, tak zwaną ścianę szczelinową - czytamy w informacji przesłanej przez inwestora. Taka ściana to właściwie cała żelbetowa konstrukcja, którą obudowuje się głębokie wykopy.

Immofinanz zapewnia, że napotkane trudności nie będą miały wpływu na wielkość centrum handlowego. Czy mogą opóźnić realizację inwestycji? To pytanie inwestor pozostawia bez odpowiedzi. Według wcześniejszych deklaracji Tarasy mają być gotowe jesienią 2014 r. Powierzchnia najmu obiektu to około 38 tys. mkw. Koszt całej inwestycji przekracza 480 mln złotych.

Zygmunt Nasalski, dyrektor Muzeum na Zamku, przypomina, że w miejscu, gdzie powstaje centrum handlowe, był kiedyś Staw Królewski. Było to spore, choć raczej płytkie rozlewisko, sięgające właściwie od Zamku aż do wsi Tatary. - Jeszcze w okresie międzywojennym zimą z terenu Podzamcza pozyskiwano bloki lodowe do tzw. lodowni, w których przechowywano żywność - przypomina dyr. Nasalski. Teren w tym rejonie został wyrównany dopiero po 1944 r. - Ale przecież nawet dziś po większych opadach w niektórych miejscach zbiera się woda - dodaje.


TYLKO W KURIERZE:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski