Targi Pracy w Lublinie: Frekwencja dopisała (ZDJĘCIA, WIDEO)

Monika kończy ostatni rok studiów licencjackich. - Pracuję w sklepie, ale raczej nie chcę tam zostać na całe życie - przyznaje. Podobnego zdania jest jej rówieśniczka. - Jestem kelnerką w kawiarni, ale zarobki nie są takie jakich oczekuję. Dlatego przyszłam tu poszukać czegoś nowego - mówi Magda.

Wśród odwiedzających Targi Pracy w hali Targów Lublin dominowali absolwenci szkół ponadgimnazjalnych i studenci. Jednak oferty pracy dotyczyły wszystkich grup wiekowych.

- Najwięcej pojawia się w handlu, usługach i finansach, ale są też propozycje pracy w branży IT, reklamie i public relations - zapewnia Monika Różycka-Górska z Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie.

Mimo że stopa bezrobocia na Lubelszczyźnie w lutym wynosiła 13,3 proc., a uczelnie co roku wypuszczają na rynek nowych absolwentów to nie w każdej branży łatwo znaleźć pracownika. Tak jest m.in. w branży informatycznej.

- Trudno jest znaleźć specjalistów, a jeżeli już się znajdą to często zmieniają pracę - tłumaczy Małgorzata Skrzypek z MIKROBIT.

Firma informatyczna poszukuje sprzedawców i programistów, od których oczekuje doświadczenia i odpowiedniego wykształcenia. Innych kwalifikacji wymaga od swoich przyszłych pracowników Bierhalle. Restauracja startuje w Lublinie w połowie maja. Teraz właściciel poszukuje kucharzy, kelnerów i barmanów, w sumie 40 osób.

- Przed rozpoczęciem pracy wybrane osoby przejdą pełnopłatne szkolenie w Łodzi. Wymagana jest miła aparycja, uśmiech i chęć do pracy - przyznaje Agnieszka Klonowska z Bierhalle.

Targi Pracy to alternatywa dla jeżdżenia po pracodawcach i roznoszenia CV. - W jednym miejscu są zebrani pracodawcy reprezentujący różne branże i specjalności - mówi Monika Różycka-Górska. Na rozwiązaniu korzystają też przedsiębiorcy. Podczas Targów mieli okazję zaprezentować ofertę swoich firm i zyskać takiego kandydata do pracy, który będzie spełniał ich oczekiwania