Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targi projektantów mody Pop-Up Shop: Pierwsze lubelskie targowisko próżności

Sylwia Hejno
Jedna z kreacji Pawła Adamca
Jedna z kreacji Pawła Adamca Paweł Adamiec
Nie jest źle - zapewnia Paweł "Totoro" Adamiec, fotograf i charakteryzator. - Moda na lubelskich ulicach na tle innych miast prezentuje się zupełnie przyzwoicie. Na wszystkich tych, dla których ubranie jest drugą skórą, czekają pierwsze w Lublinie targi projektantów mody "Pop-Up Shop" zorganizowane przez Fundację Kaisera Söze.

- My, lublinianie w większości wybieramy wariant "sportowej elegancji" , czyli ani zbyt oficjalnie, ani zbyt luźno. I to jest w porządku - uważa Paweł Adamiec.

Takie też będą kreacje na sobotnich targach: do noszenia, w pracy czy na imprezie. Z tą tylko różnicą, że każda z nich powstała w ilości jednej sztuki. - Pojawią się dodatki i ubrania dla osób w różnym wieku, zarówno bardziej eleganckie kostiumy i rzeczy do założenia na co dzień. Ich walorem jest staranne, ręczne wykonanie i oczywiście wysoka jakość - mówi Kinga Karwowska, projektantka.

Sama najchętniej sięga po skórę w połączeniu z naturalnymi tkaninami, wełną i bawełną. Jej projekty są minimalistyczne. Ich cena, podobnie jak pozostałych ubrań, zależy od nakładu pracy i kosztów materiałów. - Staraliśmy się, aby ceny były przystępne - zapewnia Karwowska. - Niektóre rzeczy można kupić za sto do trzystu złotych. Nie jest to dużo w stosunku do tego, ile kosztowało ich stworzenie.

"Pop-Up Shop" jest nazwą trendu, który polega na otwieraniu "znikających", jedno-dniowych sklepów. Wydarzenie przyciąga publiczność i pozwala poszczególnym markom się wypromować. To także okazja, aby upolować rzeczy, o które w regularnej sprzedaży niełatwo.

W sobotnich targach wezmą udział projektanci z Lublina i innych miast, a także marki, które stawiają na oryginalność. Do nich należy m.in. Skryjda, firma, która zajmuje się wyszukiwaniem ciuchów z second handów i ich przeróbką czy Scoono, marka szyjąca nietuzinkowe ubrania w stylu uniseks. Na oddzielnym pokazie zobaczymy ubrania młodych projektantów: Katarzyny Ćwieląg i Igi Sylwestrzak.

Na przeciwnym biegunie do tego, co praktyczne, znajdują się projekty Pawła Adamca. Nawet gdybyśmy chcieli je kupić, to pozostaje jedynie na nie patrzeć. Pojawią się tylko na zdjęciach. Pomimo że ich wykonanie zajmuje niekiedy całe tygodnie, po sesji zdjęciowej nie zostaje z nich nic. Artysta korzysta ze wszystkiego, co ma pod ręką.

- Po ostatniej jesieni nazbierałem całe pudło strąków igliczni. Wykorzystam je podczas szycia kolejnego kostiumu - zapowiada.
Jest samoukiem, a swoje prace tworzy sam od A do Z. Projektuje stroje, szyje je, charakteryzuje modela, maluje, układa włosy, dobiera scenerię, światło, sam robi zdjęcia. Efektem są zaskakujące, baśniowe sceny z udziałem fantastycznych postaci w niezwykłych kreacjach. Wszystkie powstały z myślą o konkretnej osobie, która je nałoży, urodzie, mimice, czy temperamencie.

- Moda jest jedną z dziedzin sztuki - nie ma wątpliwości Paweł Adamiec. - Jeśli człowiek się odpowiednio dużo napatrzy, to zyskuje naturalne wyczucie formy i stylu, uczy się łączyć różne elementy tak, aby powstał z tego ciekawy efekt.

Sobota Lublin Pop-Up Shop, Dom Kultury, Krak. Przedm. 19, godz. 13.00, wstęp wolny

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski