W sierpniu powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję dotyczącą kupców handlujących na placu między dworcem PKS a ul. Ruską. Stwierdził, że drewniane wiaty to nieruchomości, więc właściciele powinni je rozebrać. Od decyzji odwołała się spółka Euro Consult.
- Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nieprecyzyjnie wskazał ilość obiektów i ich usytuowanie. Ze względu na nieprawidłowości związane z ustaleniem stanu faktycznego, zadecydowałem o uchyleniu tej decyzji. Powiatowy inspektorat będzie miał miesiąc na ponowne rozpatrzenie sprawy - mówi Robert Lenarcik, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Lublinie. Takiej decyzji spodziewała się firma dzierżawiąca teren od spółki Lubelskie Dworce. - Widzieliśmy w tej decyzji mankamenty formalno-prawne - przyznaje Andrzej Ziętek ze spółki Euro Consult. - Jako administrator dostałem decyzję o rozebraniu tych obiektów, ale to właściciel powinien być adresatem tego pisma. Ja tylko podnajmuję kupcom grunt.
Zdaniem handlujących tam osób, wiaty nie są nieruchomościami, bo w każdej chwili można je odmontować od podłoża. - Potwierdziło to miasto - argumentuje Ziętek. - Ostatnio dostaliśmy pismo z Urzędu Miasta, potwierdzające, że budki nie są nieruchomościami.
Przedsiębiorca twierdzi, że w razie uznania straganów za nieruchomość, miasto powinno zwrócić kupcom uiszczone opłaty targowe. Może chodzić nawet o 2,5 mln zł, które zasiliły budżet Lublina w ciągu ostatnich lat. - Zostaniemy tu dopóty nie będzie pomysłu na zagospodarowanie tego terenu. Jeśli nie ma żadnej innej inwestycji, to nie ma sensu, żeby to miejsce stało puste - dodaje Ziętek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
