Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TBV Start Lublin. Początek sezonu rozczarował, a teraz będzie jeszcze trudniej

know
fot. Wojciech Szubartowski
Po trzech kolejkach TBV Start ma na koncie tylko jedno zwycięstwo. Dzisiaj na lubelski zespół czeka najtrudniejszy z dotychczasowych przeciwników - Stelmet Zielona Góra, który rozpoczął rozgrywki z jasnym celem: odzyskać mistrzostwo.

Na początku sezonu “czerwono-czarni” grali z rywalami o podobnym potencjale i obie porażki, z Legią Warszawa i MKS Dąbrowa Górnicza, mocno rozczarowały. Zwłaszcza, że Start przegrał na własnym parkiecie.

- W naszej grze brakuje agresywności. To nie jest kwestia ostatniego meczu, tylko od trzech tygodni nasz styl pozostawia wiele do życzenia. Brakuje nam punktów z szybkiego ataku. Te punkty dawały nam zawsze przewagę, a teraz tego nie ma. Mamy jedynie przebłyski dobrej gry, ale to za mało. Jedna czy dwie udane akcje mogą wystarczyć w końcówce, gdy wynik jest na remisie, ale to za mało na grę przez 40 minut - przyznaje Mateusz Dziemba.

W poprzednim sezonie koszykarze z Zielonej Góry niespodziewanie stracili nie tylko tytuł mistrza Polski (ligę wygrali w latach 2013 i 2015-2017,), ale „spadli” w ogóle z podium. Brak medalu podrażnił ambicje miejscowych włodarzy, którzy w lecie dokonali kilku kadrowych zmian. Z zespołu odeszli ważni dla niego gracze, ale pozyskani w ich miejsce również gwarantują wysoki poziom.

W Zielonej Górze nie chcieli także zrezygnować z rywalizacji w Europie i Stelmet zgłosił się do ligi VTB United League. W rozgrywkach tych biorą udział drużyny z sześciu państw z Europy Wschodniej, a liga jednocześnie wyłania także mistrza Rosji. Wczoraj Stelmet rozegrał kolejne spotkanie w tej lidze. Na własnym parkiecie przegrał BC Astana z Kazachstanu 82:91.

W polskiej lidze ekipa z Zielonej Góry na razie nie ma sobie równych. Stelmet wygrał cztery pierwsze mecze, ale przeciwnicy nie byli wymagający. Najmniejszą różnicą punktową zakończyło się pierwsze spotkanie z MKS Dąbrowa Górnicza (87:81). Następne mecze Stelmet rozstrzygał w większych rozmiarach. Na własnym parkiecie wygrał różnicą 17 (AZS Koszalin) i 28 (GTK Gliwice) punktów, a w Starogardzie Gdańskim różnicą 14 punktów.

W meczu z TBV Startem zielonogórzanie zapewne będą chcieli powtórzyć scenariusz z potyczki z GTK Gliwice. - Głównym celem było dobrze rozpocząć i później kontynuować dobrą grę w obronie. Łatwiej wtedy gra się też w ataku - mówił Adam Hrycaniuk.

O sile Stelmetu najlepiej świadczy średnia rzucanych punktów w każdym meczu - 95,5. Średnia lubelskiej drużyny jest aż o 20 punktów mniejsza. „Czerwono-czarni” mają też, wspólnie z AZS Koszalin, najgorszą średnią rzutów z gry - zaledwie 39,1 proc.

- Jeśli bardziej skupimy się na obronie, to i atak zacznie lepiej funkcjonować - nie ma wątpliwości Mateusz Dziemba.

Dzisiejszy przeciwnik Startu gra niezwykle zespołowo. Ciężar zdobywania punktów rozkłada się na wielu koszykarzy, a drużyna notuje średnio aż 25 asyst (niemal dwukrotnie więcej od lublinian).

Przewagą podopiecznych trenera Davida Dedka w statystykach są natomiast zbiórki, szczególnie na atakowanej tablicy. Dzisiejszy mecz w Zielonej Górze rozpocznie się o godz. 19.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski