Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TBV Start Lublin - Trefl Sopot 87:79. Bardzo cenna wygrana

Karol Kurzępa
Fot. Łukasz Kaczanowski
Lubelscy koszykarze opuścili ostatnie miejsce w tabeli. Po emocjonującym widowisku, czerwono-czarni pokonali w hali Globus faworyzowany Trefl Sopot. Dzięki temu zwycięstwu, "Startowcy" przeskoczyli w tabeli Siarkę Tarnobrzeg.

Gospodarze nie weszli dobrze w to spotkanie. Po nieco ponad dwóch minutach gry rywale prowadzili aż 12:3. W kolejnych fragmentach miejscowi złapali jednak właściwy rytm. Podopieczni Davida Dedka zwarli szyki obronne i prezentowali coraz lepszą defensywę. Pod tablicami dzielił i rządził Brandon Peterson, a goście dwukrotnie zostali zmuszeni do popełnienia błędu 24 sekund. „Startowcy” odrobili straty i rozpoczynali drugą kwartę przy remisie 20:20.

Kolejne 10 minut przyniosło wyrównaną rywalizację ostatnich w tabeli lublinian z zajmującym przed tą kolejką trzecie miejsce Treflem. Duża różnica w ligowym zestawieniu zupełnie nie była widoczna. Na parkiecie hali Globus trwał zacięty bój godnych siebie rywali. Na półmetku drugiej odsłony gospodarze wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do zejścia na przerwę.

Po zmianie stron lublinianie dali prawdziwy popis koncertowej gry. Czerwono-czarni przeprowadzali szybkie, skuteczne ataki, a także byli bardzo pewni w poczynaniach defensywnych. Dzięki temu, Brandon Peterson i spółka wypracowali sobie siedem oczek przewagi przed ostatnią z kwart.

W czwartej odsłonie przyjezdni podkręcili tempo i spotkanie ponownie było bardziej zacięte. Trudny do upilnowania był rozgrywający ekipy z Sopotu, Anthony Ireland. Amerykanin dobrze rozprowadzał akcje Trefla, będąc przy tym groźnym w rzutach z dystansu. W końcowych fragmentach nie brakowało emocji. Po pięciu przewinieniach boisko musiał opuścić Bartosz Ciechociński. Na 30 sekund przed końcem lublinianie prowadzili 83:77, a zespół z Trójmiasta bronił bardzo agresywnie. Goście mocno zbliżyli się do „Startowców”, ale miejscowi zachowali zimną krew i zdołali „dowieźć” zwycięstwo do ostatniej syreny.

- Weszliśmy w ten mecz trochę spięci. Jednak po paru minutach, kiedy już zeszła z nas presja zaczęliśmy grać tak, jak powinniśmy przez cały czas - tłumaczy trener TBV Startu, David Dedek. - Pojawiła się agresywniejsza gra w obronie i ataku, co sprawiło problemy Treflowi, który w pierwszych czterech-pięciu akcjach trafił każdy kosz, w dodatku z otwartych rzutów. Później, w trakcie spotkania utrzymywaliśmy ten poziom agresywności i moim zdaniem to dało nam zwycięstwo. Dziękuję przy tym bardzo naszym kibicom za wsparcie, którzy są z nami w każdym meczu. Dopingują nas, kiedy zespół ma problemy, a wtedy ta pomoc jest nam najbardziej potrzebna - dodał szkoleniowiec lubelskiego zespołu.

TBV Start Lublin – Trefl Sopot 87:79 (20:20, 16:14, 26:21, 25:24 )

TBV Start: Balmazović 20, Peterson 20, Wiggins 15, Dłoniak 7, Bonarek oraz Trojan 8, Ciechociński 7, Kellogg 7, Kowalski 3, Dziemba, Jankowski.

Trefl: Ireland 20, Dylewicz 12, Marković 10, Śmigielski 10, Karolak 4 oraz Mielczarek 9, Kolenda 8, Laser 6, Stefański, Majewski.

Sędziowali: Michał Proc, Adam Wierzman, Kom Njilo Arnauld

Widzów: 2500

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski