Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TBV Start zagra dziś w Radomiu

Karol Kurzępa
Łukasz Kaczanowski
Lubelscy koszykarze zakończą w niedzielę serię spotkań rozgrywanych co trzy dni. O godzinie 18 czerwono-czarni zmierzą się na wyjeździe z Rosą Radom.

Zdecydowanym faworytem niedzielnego starcia będą gospodarze, którzy są jedną nogą w fazie play-off, znajdując się blisko czołówki tabeli. - Rosa jest w tej chwili „w gazie” i na swoim terenie radzi sobie naprawdę nieźle. By wygrać w Radomiu, trzeba będzie zaprezentować się lepiej niż przeciwko BM Slam Stali - podkreśla trener TBV Startu, David Dedek.

W środowy wieczór jego zespół przegrał przed własną publicznością z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski 64:73. Rywalizacja była zacięta niemal do ostatnich minut, ale w końcówce lepszą skutecznością popisali się goście.

- Graliśmy z jednym z najlepszych zespołów ligi. Przez 40 minut walczyliśmy praktycznie jak równy z równym. W pierwszej połowie mieliśmy za dużo problemów z ich penetracją i zbiórką w ataku. W drugiej połowie udało nam się to powstrzymać. Jednak popełniliśmy za dużo prostych błędów, które wykorzystują takie zespoły - tłumaczy słoweński szkoleniowiec.

W minionych rozgrywkach lublinianie przegrali w Radomiu aż 47:94. W obecnym sezonie TBV Start jest jednak mocniejszym zespołem, który może liczyć na sprawienie niespodzianki.

W potyczce u siebie czerwono-czarni pokonali radomian 64:63 pod koniec grudnia zeszłego roku. Konfrontacje wyjazdowe są dla czerwono-czarnych jednak znacznie trudniejsze. W obecnych rozgrywkach "Startowcy" wygrali tylko jedną z 14 rywalizacji na obcym parkiecie.

- Naszym celem jest doprowadzenie do tego, żeby ostatni mecz nie decydował o utrzymaniu. Chcemy je osiągnąć wcześniej. Staramy się wygrać każdy mecz. Może dlatego do niektórych sytuacji na boisku podchodzę zbyt emocjonalnie. Ciężko trenujemy i jesteśmy przygotowani na każdego rywala - mówi trener Dedek.

Do końca sezonu czerwono-czarnym zostały cztery kolejki. Lublinianie zajmują obecnie piętnaste miejsce w tabeli. To ostatnia bezpieczna lokata, która gwarantuje utrzymanie na kolejne rozgrywki.

Po 28 rozegranych spotkaniach, “Startowcy” mają przewagę odpowiednio czterech i pięciu punktów nad zespołami znajdującymi się w strefie spadkowej.

- W zasadzie można powiedzieć, że o pozycje w tabeli już się nie martwimy - uważa Paweł Kowalski, kapitan lubelskiego zespołu. -
Jestem pewien, że do końca sezonu uda nam się wygrać jeden czy dwa mecze. Z takim nastawieniem trenujemy i podchodzimy do następnych meczów - kończy popularny "Kowal".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski