Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr im. Osterwy rozpoczyna rok z feministycznym przytupem

Klaudia Olender
Klaudia Olender
Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie w nowym roku rusza z kopyta, z nową twórczą energią
Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie w nowym roku rusza z kopyta, z nową twórczą energią archwium
Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie w nowym roku rusza z kopyta, z nową twórczą energią. Właśnie rozpoczęły się próby do premiery „Nory” Henryka Ibsena, „pierwszego otwarcie feministycznego tekstu w historii dramatu” w reżyserii Kuby Kowalskiego.

Mimo pandemii Teatr im. Juliusza Osterwy zmobilizował twórcze siły i przygotowuje się do wystawienia „Nory” - norweskiej sztuki Henryka Ibsena, której planowana premiera na deskach lubelskiego teatru odbędzie się już za dwa miesiące.
Spektakl wyreżyseruje Kuba Kowalski, który z lubelskim teatrem pracował już przy takich spektaklach jak „Pani Bovary”, Diabeł i tabliczka czekolady” czy „Tramwaj zwany pożądaniem”. Kostiumy i scenografię wykona Kornelia Dzikowska, artystka sztuk wizualnych, której przestrzenne prace mogliśmy poznać kilka lat temu m.in. w Galerii Labirynt w Lublinie. Choreografią zajmie się utalentowany tancerz i performer Szymon Dobosik, a światłami będzie zawiadować Damian Pawella.
W tytułową Norę wcieli się Edyta Ostojak, a obok niej na scenie zobaczymy Daniela Dobosza, Martę Ledwoń, Wojciecha Rusina, Daniela Salmana oraz Magdalenę Sztejman.

-„Dom lalki Ibsena”, wystawiany często pod tytułem „Nora”– powszechnie uważa się za pierwszy otwarcie feministyczny tekst w historii dramatu – mówi reżyser Kuba Kowalski. - Ibsen rozgrywa akcję swojej sztuki w trzy dni świąt Bożego Narodzenia i ukazuje nam zupełnie świeckie, feministyczne „odrodzenie” swojej bohaterki. Przebudzenie Nory, stopniowe rozpoznanie mechanizmów, według których działała i gestów, które powtarzała bezwiednie, nieuchronnie prowadzi ją do porzucenia rodziny i wyrzucenia siebie samej poza margines społeczeństwa – dodaje.

„Nora” Henryka Ibsena po raz pierwszy została wystawiona w 1879 roku. I choć od tamtego czasu minęło ponad 140 to sztuka się nie zestarzała. A wręcz przeciwnie, patrząc na społeczną pozycję kobiet i walkę o ich prawa, droga Nory do wolności zdaje się być boleśnie aktualna.

- Nie ma tu łatwej i radosnej wolności, nie ma kiczu emancypacji – dramat Ibsena jest jedną z piękniejszych opowieści o głębokiej, ale bolesnej przemianie. Nora wychodzi pokiereszowana, niepewna, pozbawiona nazwiska, ale stąpa jakby twardziej po ziemi i mówi głosem, którego jest świadoma. W dzisiejszych czasach, pełnych populistycznych kłamstw i medialnej dezinformacji, widzę ogromną potrzebę opowieści o kobiecie, która znajduje odwagę przejrzeć się w lustrze i wybić na niezależność – podkreśla Kowalski.

Premiera przedstawienia zaplanowana jest na 20 marca br.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski