Osobiście w różnych latach próbowałem obydwu tych metod, ale wciąż nie mogę się zdecydować, która z nich jest lepsza. Jedno wszakże jest pewne - od zawsze obowiązkowym punktem Nocy Kultury są dla mnie wizyty w Teatrze Muzycznym. Chodzę tam "w ciemno", nie zawsze sprawdzając, jaki będzie program koncertów, bowiem stosowana i niejednokrotnie sprawdzona formuła "the best of" gwarantuje rzeczywiście smakowite kąski. W tym roku było podobnie, ale nie identycznie. Teatr Muzyczny tym razem nie tylko zaprezentował własnych artystów, lecz także zaprosił do Lublina znakomity balet Opery Lwowskiej, którego "Suita Carmen" wypełniła pierwszy z dwóch sobotnich koncertów.
Lwowscy artyści zaprezentowali spektakl klasy mistrzowskiej. Znany już w Lublinie Siergiej Najenko stworzył do muzyki Rodiona Szczedrina choreografię odczytującą w sposób na wskroś współczesny baletową klasykę. Precyzyjnie opowiadającą językiem tańca historię pięknej Cyganki z opery Bizeta; sugestywną i wyrazistą psychologicznie, wręcz emocjonalną, a przy tym wyrafinowaną technicznie. Na co mógł sobie pozwolić, mając tak znakomity zespół wykonawców. Gwiazdą wieczoru była bez wątpienia Julia Kiczigina kreująca postać Carmen; znakomita zarówno w partiach solowych, jak i w duetach z Don Josem (Sergiej Kaczura) oraz Escamillem (Jevgenij Svetlica). Na baletowej scenie widziałem już niejedno, ale wyznam, że duet Carmen - Escamillo oglądałem z zapartym tchem i wciąż mam go "pod powiekami". Takich wykonań bowiem nie ogląda się codziennie. Nie dziwi, że publiczność, która w nadkomplecie wypełniła salę Teatru Muzycznego, zgotowała ukraińskim tancerzom owację na stojąco.
Tańca nie zabrakło również w programie drugiego koncertu. Julia Kiczigina i Sergiej Kaczura powtórzyli duet z "Carmen", zaś Kristina Tracz i Jevgenij Svetlica wspaniale wykonali pas de deux z "Jeziora łabędziego". A trzeba dodać, iż w zestawieniu ze znakomitymi lwowskimi tancerzami wcale nie gorzej wypadli artyści lubelscy. Duet "Medytacje" z opery "Thais" w wykonaniu Beaty Kamińskiej i Marcina Marca nawet "o włos" nie odstawał od tego, co pokazali goście zza naszej wschodniej granicy. A w części wokalnej - sprawdzone pewniaki. Piosenki z repertuaru zespołu ABBA rozruszały publiczność, zaś przeboje z lat międzywojennych w wykonaniu Małgorzaty Rapy (jedna z nieplanowanym udziałem Mariusza Budkowskiego z Teatru Osterwy) i Andrzeja Witlewskiego pokazały, że mamy w Polsce prawdziwe evergreeny, łączące kolejne pokolenia. I oczywiście numer, którego nie mogło zabraknąć - "Więzienne tango" z musicalu "Chicago", zaśpiewane i po aktorsku zagrane przez utalentowane artystki chóru. Słyszałem ów hit już na niejednym koncercie i za każdym razem robi na mnie równie piorunujące wrażenie. Jak zawsze - wielkie brawa!
Teatr Muzyczny - mój pewniak na Noc Kultury - nie zawiódł oczekiwań. Już zaczynam czekać na przyszłoroczne koncerty.
Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?