Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tektura przeprowadza się z centrum do lokalu zastępczego na al. Piłsudskiego

PAF
Siedziba Tektury
Siedziba Tektury Archiwum
Sprawa przenosin Tektury zapowiadała się burzliwie. Oczyma wyobraźni widzieliśmy już przypinanie się łańcuchami do drzwi, protesty, starcia z policją. Nic z tego. Po siedmiu latach działalności "Tektura" przeprowadza się grzecznie z ul. Wieniawskiej 15a na al. Piłsudskiego 17, gdzie niegdyś mieścił się żłobek.

Jeśli komuś wizja starć policji z "tekturowcami" wydaje się nierealna, przypomnijmy, że jeszcze kilka tygodni temu w Internecie krążyły hasła "Tektura zostaje!", a zwolennicy kolektywu z innych miast zapowiadali nagłośnienie sprawy i ewentualne wsparcie. O zgodzie na lokal zastępczy nie było nawet mowy. W końcu osoby tworzące Tekturę zrezygnowały z utarczek i wybrały jedną z dziesięciu lokalizacji, które wskazał im Urząd Miasta. Ta przy al. Piłsudskiego ma 628 mkw.

- Negocjacje nie były długie. Spotkaliśmy się dwukrotnie - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, z-ca prezydenta miasta do spraw kultury. - Zaoferowaliśmy tzw. Tekturze lokal, który mogą wynajmować po preferencyjnych cenach, 3.70 zł za mkw. To możliwe dzięki specjalnemu miejskiemu programowi dla organizacji pozarządowych.

Przeprowadzka jest skutkiem sprzedaży atrakcyjnego terenu przy ul. Wieniawskiej. Nabyła go za niemal 12 mln zł lubelska firma Orion. Ma tam powstać biurowiec z punktami usługowymi.

- Mieliśmy do wyboru - albo kontynuować działalność gdzie indziej, albo koniec Tektury. Innej alternatywy nie było. Doszliśmy do wniosku, że ważniejsze jest kontynuowanie działalności - twierdzi Michał Wolny, związany z Tekturą.

Tekturę tworzy kilkanaście osób, choć nie jest to formalna grupa. Co więcej, jej pomysłodawca Szymon Pietrasiewicz obecnie ma z jej działalnością niewiele wspólnego. Oficjalnie: drogi jego i kolegów z Tektury się rozeszły. Mówiąc mniej dyplomatycznie: doszło do rozłamu. Lokal przy Wieniawskiej dostarczał mediom nieustannej pożywki informacyjnej. Bo poza działaniami społecznymi, jak Food Not Bombs (rozdawanie jedzenia ubogim), organizacją koncertów i spotkań, "tekturowcy", często związani z ruchem anarchistycznym, podejmowali działania kontestacyjne.

Kontestowali żałobę po katastrofie w Smoleńsku (zaplanowali na ten dzień koncert, który potem odwołali), protestowali w sprawie nadania skwerowi przy Centrum Kultury imienia L. Kaczyńskiego, prowokowali, organizując spotkanie z fikcyjnymi twórcami lokalnej kultury porno. Sami byli też celem ataków: a to ze strony radnych miejskich za pokazywanie horroru o nekrofilii, a to ze strony ekstremalnej prawicy, która w 2011 r. walczyła dosłownie - rzucając w budynek kamieniami i butelkami.

Po drodze było jeszcze zamieszanie związane ze złym stanem technicznym budynku przy Wieniawskiej i niezapłacony czynsz. - Nie spodziewałem się, że uda nam się prowadzić Tekturę przez tak długo - komentuje Wolny.

A w Lublinie nikt nie spodziewał się spokoju, jaki otacza przenosiny. I tego, że na al. Piłsudskiego Tektura za sąsiada będzie miała VIII komisariat policji.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski