Teleporady nie dla dzieci i seniorów? Lekarze rodzinni krytykują ten pomysł

- Na podstawie naszych doświadczeń z czasu epidemii i wskazań ekspertów, zdecydowałem, że teleporada nie będzie dopuszczalna dla dzieci do lat 6 i osób powyżej 65 lat. Wyjątkiem będzie teleporada związana z przedłużeniem przyjmowanych leków czy wydaniem zlecenia na wyroby medyczne. Epidemia pokazuje, iż nadużywanie teleporady może nieść negatywne konsekwencje dla osób starszych i dzieci – argumentował w lutym Adam Niedzielski, minister zdrowia. Po czym do konsultacji społecznych przekazano projekt rozporządzenia w tej sprawie. Zakładał on wprowadzenie zmian w teleporadach od marca. Jednak do poniedziałku w Dzienniku Ustaw nie ukazało się rozporządzenie. Zapytaliśmy o to resort zdrowia.

- Prace nad ostatecznym kształtem docelowych rozwiązań są na końcowym etapie. Termin 1 marca br. był przewidywaną datą wejścia w życie przedmiotowej nowelizacji. Mając na uwadze, że jest ona nadal procedowana, celem wypracowania najlepszych rozwiązań, termin ulegnie stosownemu przesunięciu. Jednocześnie informuję, że finalna wersja rozporządzenia zostanie opublikowana na stronie Rządowego Centrum Legislacji w momencie skierowania aktu do ogłoszenia - skomentował rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz, nie precyzując daty jego publikacji.

Pomysł resortu zdrowia podzielił środowisko medyczne. Lekarze i eksperci od zdrowia zaznaczają, że kierunek zmian był szczytny, bo chodziło o ograniczenia w nadużywaniu teleporad. Jednak takie zmiany, jakie proponuje resort zdrowia, mogą doprowadzić do wielu paradoksalnych sytuacji. - Według lekarzy rodzinnych to nietrafiony pomysł. Nie powinno się uzależniać sposobu postępowania medycznego od wieku pacjenta. Co ciekawe, pacjent po 65 roku życia może mieć teleporadę np. u chirurga, ale u lekarza rodzinnego już nie - odpowiada lek. Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców.

Tłumaczy, że osobiste stawianie się osób starszych czy dzieci w przychodni podczas pandemii zwiększa ryzyko zakażenia, nie tylko koronawirusem, ale również innymi infekcjami. - Oczywiście rejestracja stara się rozdzielać takich pacjentów, zapisując na wyznaczone pory dnia. Jednak z pewnością utrudni to funkcjonowanie przychodni, bo w wielu miejscach nie ma po prostu do tego warunków. Pamiętajmy, że do tego trwają cały czas w przychodniach szczepienia populacyjne - tłumaczy lek. Zieliński.

Zgodnie z projektem ministerstwa zdrowia, dzieci i seniorzy będą mogli skorzystać z teleporady tylko w przypadku przedłużenia recepty lub zlecenia na wyroby medyczne. Co z resztą? - Porad związanych chociażby z bólem gardła, dotyczących dawkowania leków, czy skierowania na badania diagnostyczne, nie będzie można odbyć przez telefon. Takich przykładów można mnóstwo podawać. Jak widać, medycyna jest sztuką, którą trudno opisać w przepisach - dodaje lekarz rodzinny.

Również Fundacja My Pacjenci zwraca uwagę na mankamenty projektu. - Doceniamy bardzo próbę poprawy dostępu grup słabszych do porad prowadzonych w sposób tradycyjny (w gabinetach), ale zwracamy uwagę na zagrożenie odebrania tym grupom możliwości korzystania z konsultacji lekarskich przy wykorzystaniu telefonu. Zdaniem fundacji każda osoba, która wyraża chęć skorzystania z porady medycznej, czy to w formie bezpośredniego kontaktu, czy też w formie zdalnej, powinna mieć zapewnioną taką możliwość i wolny wybór - tłumaczy Ewelina Nazarko - Ludwiczak z Fundacji My Pacjenci.