Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To czas, żeby pokazać charakter zespołu. Koszykarze Pszczółki Startu Lublin potrzebują wygranej

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Po ponad czterech miesiącach rozgrywek Energa Basket Ligi są jeszcze trzy drużyny, którym nie udało się wygrać w hali przeciwnika. Jedna z nich, HydroTruck Radom w niedzielę wybiegnie na parkiet lubelskiej hali Globus. W zespole Pszczółki Startu zadebiutuje nowy gracz, Thomas Davis. Amerykanin dołączył do „czerwono-czarnych” w czwartek.

Drużyna z Radomia przegrała dotychczas wszystkie dziewięć wyjazdowych meczów (gorszy bilans mają tylko torunianie, którzy przegrali 10 spotkań w gościach) i w tabeli plasuje się na przedostatnim miejscu (z bilansem 5-15). - Będzie dobra okazja do poprawy naszej gry, ale nie uważam, że czeka nas łatwy mecz. Radom walczy o życie w dolnej części tabeli, natomiast my potrzebujemy zwycięstw, żeby awansować do play-offów – twierdzi Roman Szymański.

Dla lublinian początek roku okazał się bardzo trudny. Najpierw Start po słabej grze przegrał u siebie ligowy mecz z Ostrowem różnicą 20 punktów, a cztery dni później przegrał w Lidze Mistrzów z węgierskim Falco Szombathely różnicą 24 punktów.

Trener David Dedek przyznaje, że jego podopieczni są w kryzysie. - W takich momentach widać prawdziwy charakter zespołu. Możemy poddać się i szukać winnych, albo walczyć dalej – podkreśla szkoleniowiec.

W grudniu Pszczółka Start rozegrał w sumie siedem spotkań. Taka sama ilość meczów czeka drużynę w styczniu. - Z bezsilności wynika frustracja, a dochodzi jeszcze zmęczenie i wszystko się kumuluje. Potrzebujemy trochę oddechu, żeby zapomnieć o tych meczach. Głowa potrzebuje odpoczynku tak samo, jak ciało. Terminarz jest jednak intensywny i musimy się do tego dostosować. Wyciągamy wnioski i lecimy dalej. Nieważne ilu mamy graczy, jaką rotację. Musimy to przezwyciężyć – uważa Mateusz Dziemba, kapitan Pszczółki Startu.

Starcie z jedną z najsłabszych drużyn w lidze jest dla lublinian dobrą okazją na przełamanie i poprawę morale. W pierwszej rundzie Start wygrał w Radomiu 76:65. Chociaż w składzie „czerwono-czarnych” nie ma już trzech graczy, którzy w tamtym spotkaniu wybiegli na boisko, to najwięcej punktów zdobyli wówczas wciąż obecni Martins Laksa, Kacper Borowski (po 17) i Dziemba (16).

W niedzielę gospodarzy wspomoże pozyskany z Kinga Szczecin Thomas Davis. Amerykanin od pięciu lat gra w polskiej lidze. W 19 spotkaniach tego sezonu Davis zdobywał średnio 9,7 punktów oraz 3,4 zbiórek. Jego obecność będzie tym ważniejsza, że przedłuża się powrót do pełnej sprawności Sherrona Dorsey-Walkera.

- Radom nie będzie łatwym przeciwnikiem, ale gramy u siebie. Trzeba się pozbierać i dołożyć kolejne zwycięstwo – twierdzi Mateusz Dziemba.

Spotkanie rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30. Mecz transmitować będzie Polsat Sport Extra.

Mecz bez historii. Wysoka porażka koszykarzy Pszczółki Start...

Wysoka porażka koszykarzy Pszczółki Startu Lublin z BM Slam ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski