Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To proste: jeśli Tobie jest zimno, zwierzęta też marzną

Dorota Krupińska
123rf/ zdjęcie ilustracyjne
- Widok był wstrząsający - mówi pani Olga, która znalazła na górkach czechowskich zamarzniętego psa. Niestety to nie jedyny taki przypadek w ostatnich dniach. Organizacje prozwierzęce apelują o myślenie.

Olga Madejowska, studentka behawiorystyki, zamieściła w internecie zdjęcie zamarzniętego psa. Znalazła go parę dni temu w czasie spaceru na górkach czechowskich. - Psiak nie miał obroży, leżał przy nim sweter - opowiada. - Często tam spaceruję, znam okoliczne zwierzaki, tego psa nie kojarzę. Wyglądał na bezpańskiego albo go ktoś po prostu wyrzucił. Mógł też komuś uciec - przypuszcza pani Olga. Poinformowała straż miejską i schronisko. Psiak został zabrany.

- Wrzuciłam informację na Facebooka, na pomocową stronę „Lublin dla zwierząt”. Znajdują się tam m.in. zdjęcia zagubionych i odnalezionych zwierzaków. Może znajdzie się jego właściciel? - dodaje.

Zdaniem Bartłomieja Szczerby, weterynarza, pies prawdopodobnie był osłabiony i wycieńczony. Nie miał siły, by szukać schronienia. - Niskie temperatury są niebezpiecznie szczególnie dla tych zwierząt, które mają słabą kondycję, są np. niedożywione -tłumaczy lekarz. -Psy bezpośrednio dotykają zimnego podłoża. Szczególnie wrażliwe na zimo są ich opuszki łap - wyjaśnia specjalista.

Ta sytuacja, która wydarzyła się na górkach czechowskich nie jest wyjątkiem. Jakiś czas temu Chełmska Straż Ochrony Zwierząt - sekcja Lublin ratowała psy, które żyły w tragicznych warunkach. -Przy budzie stał wyziębiony piesek na łańcuchu - mówi inspektorka Katarzyna Żywar. - A jego schronienie stanowiło kilka zbitych desek. Na tej samej posesji , w komórce stała przywiązana do stołu suczka. Obok leżałyjuż martwe szczeniaki - mówi. Ich ostatnia akcja to uratowanie wychłodzonego psa, który szukał schronienia na ławce na chełmskim dworcu kolejowym. Minęło kilka dni, zanim ktoś się nim zainteresował.

Każdego dnia organizacje otrzymują wiele zgłoszeń o tym, że zwierzęta są głodne, zmarznięte i maltretowane. - Mamy wiele interwencji zarówno mejlowych, jak i telefonicznych - wyjaśnia Marta Włosek z fundacji Ex Lege. -Za kilka dni zaczynamy naszą akcję patrolową. Teren mamy już ustalony. Będziemy jeździć po wsiach i sprawdzać, w jakich warunkach żyją wszystkie zwierzaki. Psy zazwyczaj traktowane są najgorzej - dodaje.

Wolontariusze sprawdzą czy zwierzęta mają pokarm, gdzie są przetrzymywane. - Każdy pies musi mieć dostęp do wody, a w mrozy gospodarz nie może dopuścić, by zamarzła. Buda powinna być ocieplona, najlepiej słomą -zaznacza Marta Włosek.

Na swojej stronie fundacja Ex Lege opisuje następującą sytuację, gdy wolontariusze udali się na interwencję dotyczącą wychudzonego psa uwiązanego bez żadnego schronienia: „Na miejscu zastaliśmy najgorszy z możliwych widoków... Martwe ciało zwierzęcia leżało w miejscu ujawnionym nam przez osobę zgłaszającą poprzez przesłane zdjęcia, jednak łańcuch był już odpięty i schowany (zapewne z przeznaczeniem na kolejnego psa). Nie było tam miski z jedzeniem czy też wodą. W stojącej obok stodole, do której był przymocowany uprzednio łańcuch nie było żadnego posłania - psiak spał na zwykłym klepisku. Pies w takim stanie nie miał szans na przeżycie w ujawnionych warunkach. Dobrze odżywione zwierzę również prawdopodobnie nie przetrwałoby zimy.” Sprawa została umorzona, ale organizacja złożyła zażalenie od tej decyzji.

Kontrole przeprowadza również lubelska straż miejska. - Otrzymujemy sygnały, że zwierzęta są przetrzymywane w złych warunkach -mówi Robert Gogola, rzecznik lubelskiej straży miejskiej. -Kilka dni temu zadzwoniła do nas mieszkanka z interwencją. Razem z policją odwiedziliśmy jedną z posesji w Lublinie. Okazało, że psy były przetrzymywane w zimnej komórce. Zwierzęta nie miały wody ani pokarmu. Były wyziębione. Trafiły do schroniska - wyjaśnia rzecznik.

Weterynarze przypominają, że mróz jest zabójczy dla zwierząt. Zimą szczególnie narażone są m.in. psy miniaturowych ras, tych bez podszerstka, z krótką sierścią, szczeniaki czy psy starsze. A także wolno żyjące koty, które rozpaczliwie próbują się ogrzać na przykład pod samochodami. Ciepłe schronienie jest dla nich warunkiem przetrwania. Organizacje prozwierzęce apelują od lat o myślenie i empatię: uchylmy piwniczne okienko dla kota lub postarajmy się o domek, psa mieszkającego na dworze zaprośmy do środka. Albo chociaż zapewnijmy wysokokaloryczny posiłek i porządną, ocieploną budę. Zgłaszajmy każde, pozostawione bez opieki czy trzymane w nieodpowiednich warunkach zwierzę, nawet jeśli zima wydaje się lekka. Zasada jest banalnie prosta: jeśli Tobie jest zimno, zwierzęta też marzną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski