To tutaj trafiają nasze paczki. Zaglądamy do ogromnej sortowni Poczty Polskiej w Lublinie

Paczka z US do Lublina. Z Ameryki 3 dni, w Lublinie utknela od 12 lutego i zero odzewu. Tragedia. Wysyłka 30$ po to żeby czekać na łaskę poczty Polskiej. Nie polecam. Obsługa 0/10. Przyjdziesz na miejsce i tak nie dostaniesz paczki.

Firma w Wlk. Brytanii która wysłała paczkę twierdzi że były dwie nieudane próby jej dostarczenia.
Odbiorca twierdzi że w tym czasie nikt nie pukał do drzwi, jak też doręczyciel nie zostawił żadnego awiza w skrzynce pocztowej.
Personel Poczty Polskiej (UP Lublin 9, Łopacińskiego 5) który ma dostęp do systemu, potwierdza informacje o próbach doręczenia przesyłki, ale zapytany o brak awiza, wyjaśnia że przesyłka w ogóle nie wyjechała z Węzła...
Gdy się dzwoni do Węzła na cztery numery telefoniczne, w tym na numer kierownika zmiany, podane przez UP 9, przez cały dzień roboczy nikt nie odpowiada. Jak poinformowano również w UP 9, kontakt osobisty z węzłem jest również niemożliwy.

Poczta Polska w ogóle nie wykorzystuje swojego ogromnego potencjału ze względu na tragiczny poziom zarządzania tą firmą (instytucją) od kilkudziesięciu lat. Szeregowi pracownicy muszą nadrabiać ciężką pracą i wysluchiwaniem narzekań Klientów za głupotę i niekompetencję swoich przełożonych wysokiego szczebla.

Gorzej jest tylko w inpoście. Omijam jedno i drugie.

gdzie wsiąkają przesyłki na kilka dni. ostatnio paczka z Jeleniej Góry szła 7 dni z czego 5 przeleżała w Lublinie. Nie wspomnę o często otwartych niby przez przypadek paczkach.

tylko w Polsce pocztowi złodzieje mogą tak robić, bo cały personel jest w to uwikłany i żyje z okradania przesyłek, ot taka polska tradycja.
Kto pracuje na poczcie ten dobrze wie jak jest.

Napiszcie lepiej ile ginie po drodze i o odpowiedzialności tego bajzlu zwanego pocztą. Do dziś nie zapomnę tekstu pani chyba związkowiec z UP19 - nie mamy pana paczki i co nam pan zrobi ?