Tomasz Kitliński odpowiada wojewodzie. „Nadanie medalu wstrząsa moją etyką"

- Od dekad wykładam o filozofii praw człowieka i walczę o nie. Uczę o najnowszym trendach w myśli światowej, a walczę bez przemocy i bez nienawiści. Jestem nauczycielem akademickim, ale należę do związku zawodowego pracownic obsługi, którym dokładnie 10 lat temu pomogłem zachować miejsca pracy na UMCS-ie. Jestem bezpartyjny. Zależy mi na demokracji i różnorodności. I na gość-inności, o której napisałem habilitację i kuratorowałem festiwal sztuki publicznej Open City w Lublinie - pisze w swoim oświadczeniu dr hab. Tomasz Kitliński, wykładowca UMCS i niedawno kandydat Lewicy do Sejmu.

To właśnie w sprawie Kitlińskiego wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek zawiadomił prokuraturę. Chodzi dokładnie o list otwarty, który Kitliński wystosował z okazji nadania Czarnkowi medalu UMCS. Towarzyszyły temu protesty, bo Czarnek zasłynął ostrymi wypowiedziami, w których np. krytykował Marsz Równości. Jednym z protestujących był właśnie Kitliński.

- W moim przekonaniu list nosi znamiona przestępstwa karnego - ocenił w poniedziałek wojewoda, który za dwa tygodnie złoży ślubowanie poselskie.

Czarnek poczuł się dotknięty szczególnie zawartym w liście otwartym stwierdzeniem, że „szczyci się nienawiścią do Ukraińców, LGBT, muzułmanów”. Zdaniem wojewody doszło do publicznego znieważenia konstytucyjnego organ RP. - Nigdy w życiu nie powiedziałem ani jednego słowa, które mogłoby zdradzić jakąkolwiek nienawiść do kogokolwiek, nawet do banderowców - tłumaczył wojewoda.

Kitliński w przesłanym we wtorek oświadczeniu pisze: - Nadanie medalu Amicis Universitatis Mariae Curie-Skłodowska wojewodzie lubelskiemu Przemysławowi Czarnkowi wstrząsa moją etyką. Nie mogę pozostać obojętny. Niech niezawisły wymiar sprawiedliwości oceni moje wypowiedzi w tej sprawie.