Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Prostak: Mogę różne rzeczy mówić

Tomasz Biaduń
Tomasz Prostak
Tomasz Prostak Karol Wiśniewski
Z Tomaszem Prostakiem, nowym graczem Olimpu-Start rozmawia Tomasz Biaduń.

Jak Twoje pierwsze wrażenia z pobytu w Lublinie?

Jak na razie wszystko jest OK, nie narzekam. Byłem do tej pory na trzech treningach, na których dopiero poznawałem chłopaków, system gry, ogólną strategię. Do samego miasta nie mam większych zastrzeżeń, odnajduję się w nim. Poza tym klub wynajmuje mi mieszkanie, więc wszystko jest w porządku.

Rozmowy z Olimpem-Start długo się przeciągały. Co było przedmiotem największego sporu?

Negocjacje prowadził tata, który jest jednocześnie moim agentem. Czekałem jeszcze na inne oferty, zwłaszcza z klubów w pobliżu Wrocławia, gdzie chodzę do szkoły. Niestety, te zespoły nie dysponowały środkami, które mogłyby mnie zadowolić. Lublin takie środki miał, poza tym, Start od początku rozmów był bardzo konkretny.

Wspomniałeś o studiach we Wrocławiu. Droga stamtąd do Lublina jest bardzo daleka. Dasz radę pogodzić naukę z grą?

Tak, szkoła poszła mi na rękę i będę mógł studiować indywidualnie. Przed egzaminami będę informował trenera Dominika Derwisza, że danego dnia nie będę mógł uczestniczyć w zajęciach i on, mam nadzieję, będzie zwalniał mnie z jednego-dwóch treningów. Mam nadzieję, że nie będzie z tym problemów.

W Starcie od długiego czasu brakowało strzelca. Zostałeś sprowadzony właśnie do tej roli. Myślisz, że jesteś w stanie podołać zadaniu?

Wszystko zweryfikuje boisko. Mogę mówić różne rzeczy, ale dopiero na parkiecie okaże się, jak jest naprawdę. Liczę, że pokładane we mnie nadzieje zostaną spełnione. To jest wyzwanie, ale w końcu nie bez powodu podpisałem tutaj kontrakt.

Znałeś już wcześniej kogoś z drużyny Olimpu-Start?

Nie bardzo, widziałem tych graczy tylko raz, podczas naszego pierwszego starcia. Oczywiście kojarzę Tomka Celeja czy Łukasza Kwiatkowskiego, tego drugiego z zeszłego sezonu. Ale np. Michała Sikorę poznałem dopiero teraz. Dopiero drugi sezon występuję na pierwszoligowych parkietach, więc nie mam zbyt dużego rozeznania.

Jak przyjęli Cię koledzy?

Sympatycznie, byli mi bardzo przychylni. Nie dało się odczuć, żebym był ich wrogiem. Oni zresztą sami wiedzą, że potrzebują pomocy i myślę, że jej oczekują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski