Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten słup nas zabije

TOMASZ CZĘŚCIK [email protected]
Ten słup niszczy nasze zdrowie - twierdzi Jerzy Janta-Lipiński
Ten słup niszczy nasze zdrowie - twierdzi Jerzy Janta-Lipiński Fot. Sławomir Żabicki
O celowe narażanie życia swojej rodziny na śmiertelne niebezpieczeństwo oskarża Jerzy Janta-Lipiński słupski Zakład Energetyczny. Na jego posesji stoi ogromny słup wysokiego napięcia, który emituje silne promieniowanie elektromagnetyczne. Mężczyzna pisze właśnie doniesienie do prokuratury.

Ogromny metalowy słup sieci wysokiego napięcia stoi zaledwie kilkanaście metrów od domu Janty-Lipińskiego. Postawiono go w połowie lat 70-tych. - Kupiłem działkę z tym słupem - mówi mieszkaniec Kobylnicy. - Ale chcę, żeby zniknął, bo boję się o życie swoje i moich najbliższych. Przez promieniowanie, które emituje, wszyscy cierpimy na silne i częste migreny. Ręce mi się trzęsą, nie mogę w nich nic utrzymać. Całe życie byłem zdrowy i uprawiałem czynnie sport. Teraz na nic nie mam siły. Wydajemy dużo pieniędzy na leki. Ponadto w pobliżu tego słupa nic nie chce rosnąć.
Janta-Lipiński twierdzi także, że Zakład Energetyczny budując słup złamał prawo, bo nie miał pozwolenia na postawienie takiego urządzenia. - Pozwolenie dostali dopiero po latach, jak słup już stał - dodaje mieszkaniec Kobylnicy. - Od lat walczę o przeniesienie tego słupa lub zakopanie kabli pod ziemią. Zakład Energetyczny nawet nie odpisuje na moje pisma. Według najnowszego planu zagospodarowania miejscowego dla Kobylnicy w pobliżu mojego domu nie powinno być takiego urządzenia.
Swoją sprawą mieszkaniec podsłupskiej wsi zainteresował mecenas Annę Bogucką-Skowrońską. - W najbliższym czasie zapoznam się ze wszystkimi dokumentami - mówi prawnik. - Nie wykluczam, że skieruję sprawę do prokuratury. W naszym kraju jest sporo tego typu urządzeń w pobliżu ludzkich siedlisk. Czas zrobić z tym porządek, bo życie i zdrowie są najważniejsze.
Do tej pory, do słupskiej Prokuratury Rejonowej nie trafiły żadne doniesienia o zagrażających życiu słupach energetycznych. - Jeśli sprawa faktycznie do nas trafi, wyjaśnimy stawiane zarzuty, tak jak w każdym innym przypadku - mówi Dariusz Iwanowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.
Zgłoszenie sprawy do prokuratury może wywołać lawinę podobnych doniesień. - Jeśli to jedyna szansa na pozbycie się słupów, to także złożę zawiadomienie w prokuraturze - mówi Zofia Kurczyn z Kobylnicy.
- Na swojej działce mam aż cztery słupy i nie mogę nic koło nich zrobić. Nie chcą ich przenieść.
W Zakładzie Energetycznym w Słupsku nie chciano z nami rozmawiać. Odesłano nas do rzecznika prasowego koncernu Energa. Jednak przez cały dzień nie odbierał telefonów.
Do ZE w Słupsku trafia co roku kilkanaście próśb o przeniesienie słupów energetycznych, które stoją na prywatnych posesjach. Energetycy jednak niechętnie przestawiają swoje urządzenia. Robią to jedynie, gdy właściciel za to zapłaci. Przeniesienie słupa wysokiego napięcia to koszt od 50 do 100 tysięcy złotych. - Wszystkie nasze urządzenia ustawione są zgodnie z obowiązującymi przepisami - zapewnia jeden z pracowników ZE.

Janusz Zaręba rzecznik słupskiego sanepidu

- Sieć energetyczna emituje promieniowanie elektromagnetyczne, które jest szkodliwe dla ludzi i zwierząt. Przebywanie w jego polu przez kilka lat, może powodować różnorakie zmiany w układzie krwionośnym i nerwowym. W rezultacie może prowadzić do chorób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza