To był najtragiczniejszy wypadek ostatnich lat na Lubelszczyźnie. 30 czerwca 2012 r. wracając z rodzinnego grilla strażnik lubelskiego Aresztu Śledczego stracił panowanie nad autem. Uderzył w nadjeżdżający z przeciwka samochód i wypadł z drogi. W wypadku zginęła jego 31-letnia żona i dwie córeczki (2 i 5 lat). Dwie starsze córki (8 i 11 lat) oraz 37-letni kierowca drugiego auta trafili do szpitala.
W chwili zdarzenia mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu. Sąd skazał go na 4 lata pozbawienia wolności. Pod koniec ubiegłego roku o ułaskawienie mężczyzny wystąpił jeden z jego krewnych. Wniosek pozytywnie zaopiniował Sąd Rejonowy w Lubartowie, który rozpatrywał tę sprawę w pierwszej instancji.
- Prokurator Generalny, który także opiniował sprawę rozpatrzył ją negatywnie - mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej. - Brak było wystarczających przesłanek do wnioskowania o ułaskawienie.
Ostateczną decyzję o ułaskawieniu podejmie prezydent Bronisław Komorowski. Zdecydowana większość negatywnie opiniowanych przez Prokuraturę Generalną wniosków zostaje przez niego odrzucona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?