Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek w Wólce Rokickiej: Są zarzuty dla kierowcy

Agnieszka Kasperska
Tragiczny wypadek w Wólce Rokickiej: Są zarzuty dla kierowcy
Tragiczny wypadek w Wólce Rokickiej: Są zarzuty dla kierowcy materiały policji
Nawet 12 lat w więzieniu może spędzić były strażnik lubelskiego Aresztu Śledczego - Stanisław Z. Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty spowodowania pod wpływem alkoholu wypadku, w którym zginęły trzy osoby.

To był najtragiczniejszy wypadek w tym roku na Lubelszczyźnie. 30 czerwca po godzinie 22.00 do domu z rodzinnej imprezy wracało małżeństwo z czwórką dzieci. Do przejechania mieli jeszcze kilkaset metrów. Jechali z prędkością ok. 110 kilometrów na godzinę. W pewnej chwili siedzący za kierowcą 34-letni Stanisław Z. zjechał na przeciwległy pas ruchu i wjechał w inny samochód. Odbił się od niego i wjechał na sąsiednią posesję.

Wypadku nie przeżyła 31-letnia żona kierowcy oraz dwie córeczki - 2-letnia Konstancja i 5-letnia Cecylia. Dwie starsze córki (8 i 11 lat) w stanie ciężkim trafiły do szpitala. Do szpitala w Lubartowie przewieziono także 37-letniego kierowcę samochodu marki Kia oraz 34-letniego kierowcę mitsubishi. Mężczyzna miał potłuczenia i złamany nos. Podczas badań ustalono, że w chwili wypadku był też pijany - miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Prokuratura zakończyła właśnie śledztwo w tej sprawie. Stanisław Z. usłyszał zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna przyznał się do winy. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, jak do niego doszło. Twierdzi, że nic nie pamięta. Śledczym udało się ustalić, że mężczyzna miał nie prowadzić samochodu. Za kierownicą miał siąść jego trzeźwy kuzyn. W ostatniej chwili doszło jednak do sprzeczki, która zakończyła się tragicznie.

Przed wypadkiem 34-latek od 12 lat pracował jako oddziałowy lubelskiego aresztu. Przeciwko niemu nie toczyło się nigdy żadne postępowanie dyscyplinarne. Nigdy nie pojawiał się w pracy nietrzeźwy. Wśród kolegów i zwierzchników cieszył się dobrą opinią.

- Po tej wypadku Stanisław Z. napisał raport o zwolnieniu ze służby. Dyrektor go przyjął. Od października tego roku Stanisław Z. nie jest już naszym pracownikiem - mówi Artur Łyszczyk, rzecznik prasowy AŚ w Lublinie.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski