Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Górnika, Kamil Kiereś: „Nie żałuję, że zdobyliśmy tylko punkt”

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Wojciech Szubartowski
W meczu zamykającym 22. kolejkę PKO BP Ekstraklasy, Górnik Łęczna zremisował na wyjeździe z Wisłą Kraków 0:0. – Nie żałuję, że zdobyliśmy tylko jeden punkt – mówi trener Kamil Kiereś.

Patrząc na tabelę i pozycje obu drużyn, był to mecz trudny gatunkowo. Dla nas był też sporą niewiadomą, ze względu na zmianę trenera na ławce Wisły Kraków. Jerzy Brzęczek to głośne nazwisko. Dodatkowo Radosław Sobolewski, czyli legenda Wisły. Zdawaliśmy sobie sprawę zatem, że motywacja u rywali od początku będzie spora. Może nawet nie, że aż taka – komentował na pomeczowej konferencji prasowej, trener Górnika Łęczna, Kamil Kiereś.

Seria bez porażki trwa. Punkt Górnika w Krakowie [ZDJĘCIA]

Początek starcia w Krakowie był lepszy w wykonaniu piłkarzy „Białej Gwiazdy”, na ławce której w roli trenera zespołu debiutował były selekcjoner kadry Polski. – W pierwszych 15 minutach mogliśmy stracić dwie bramki, ale Wisła przestrzeliła. Te okazje dla rywali były efektem tego, że nie potrafiliśmy przetrzymać piłki pod presją przeciwników. Patrząc na to z boku, dało się myśleć, że już na początku meczu „rosną” ciężary – diagnozuje trener Górnika, Kamil Kiereś.

Z czasem łęczniania uspokoili nieco grę i sami zaczęli stwarzać sytuacje. Po dośrodkowaniu Siergieja Krykuna bliski dojścia do piłki w polu karnym Wiślaków był Michał Goliński. Chwilę po tym niewiele zabrakło Bartoszowi Śpiączce. – Może moi zawodnicy nie zagrali do przerwy rewelacyjnie, ale z czasem zaczęli odnajdywać się w takim rytmie taktycznym. To pozwoliło nam jeszcze pod koniec pierwszej połowy przeprowadzić dobre sytuacje, w których jednak czegoś brakowało – ocenia trener.

Po zmianie stron najbliżej bramki byli gracze z Krakowa. W 64. minucie z dystansu przymierzył Dor Hugi. Po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę bramki Gostomskiego. Zielono-czarni nie drżeli jednak o utratę gola. Och gra wyglądała pewniej niż przed przerwą. Pokusić można było się nawet o trafienie. – W drugiej połowie mogło się dużo wydarzyć. Wisła nie była już tak groźna. My z kolei wprowadzaliśmy piłki, z których można było dograć kluczowe podanie. Pochwaliłbym mój zespół na konsekwencję taktyczną w defensywie – komentuje trener Kiereś. – Nie żałuję, że zdobyliśmy tylko jeden punkt, bo jest on bez wątpienia cenny. Mogliśmy pewnie zdobyć bramkę. Nie zdobyliśmy. Jest to nasz trzeci remis na wiosnę. Jednak to są kolejne punkty dopisane. To już szóste spotkanie z rzędu bez porażki – mówi szkoleniowiec.

Po 22 kolejkach z dorobkiem 22 punktów Górnicy zajmują 16. miejsce w tabeli (strefa spadkowa). Do bezpiecznej, 15. Wisły Kraków tracą jedno oczko. W następnym meczu, w najbliższy piątek, zielono-czarni podejmą u siebie Stal Mielec. – Chcemy obronić ekstraklasę dla Łęcznej. Wiadomo, że w dole tabeli jest ciasno. Są firmy jak Legia czy Wisła, ale my tanio skóry nie sprzedamy – zapowiada trener Kiereś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski