– Patrząc na tabelę i pozycje obu drużyn, był to mecz trudny gatunkowo. Dla nas był też sporą niewiadomą, ze względu na zmianę trenera na ławce Wisły Kraków. Jerzy Brzęczek to głośne nazwisko. Dodatkowo Radosław Sobolewski, czyli legenda Wisły. Zdawaliśmy sobie sprawę zatem, że motywacja u rywali od początku będzie spora. Może nawet nie, że aż taka – komentował na pomeczowej konferencji prasowej, trener Górnika Łęczna, Kamil Kiereś.
Początek starcia w Krakowie był lepszy w wykonaniu piłkarzy „Białej Gwiazdy”, na ławce której w roli trenera zespołu debiutował były selekcjoner kadry Polski. – W pierwszych 15 minutach mogliśmy stracić dwie bramki, ale Wisła przestrzeliła. Te okazje dla rywali były efektem tego, że nie potrafiliśmy przetrzymać piłki pod presją przeciwników. Patrząc na to z boku, dało się myśleć, że już na początku meczu „rosną” ciężary – diagnozuje trener Górnika, Kamil Kiereś.
Z czasem łęczniania uspokoili nieco grę i sami zaczęli stwarzać sytuacje. Po dośrodkowaniu Siergieja Krykuna bliski dojścia do piłki w polu karnym Wiślaków był Michał Goliński. Chwilę po tym niewiele zabrakło Bartoszowi Śpiączce. – Może moi zawodnicy nie zagrali do przerwy rewelacyjnie, ale z czasem zaczęli odnajdywać się w takim rytmie taktycznym. To pozwoliło nam jeszcze pod koniec pierwszej połowy przeprowadzić dobre sytuacje, w których jednak czegoś brakowało – ocenia trener.
Po zmianie stron najbliżej bramki byli gracze z Krakowa. W 64. minucie z dystansu przymierzył Dor Hugi. Po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę bramki Gostomskiego. Zielono-czarni nie drżeli jednak o utratę gola. Och gra wyglądała pewniej niż przed przerwą. Pokusić można było się nawet o trafienie. – W drugiej połowie mogło się dużo wydarzyć. Wisła nie była już tak groźna. My z kolei wprowadzaliśmy piłki, z których można było dograć kluczowe podanie. Pochwaliłbym mój zespół na konsekwencję taktyczną w defensywie – komentuje trener Kiereś. – Nie żałuję, że zdobyliśmy tylko jeden punkt, bo jest on bez wątpienia cenny. Mogliśmy pewnie zdobyć bramkę. Nie zdobyliśmy. Jest to nasz trzeci remis na wiosnę. Jednak to są kolejne punkty dopisane. To już szóste spotkanie z rzędu bez porażki – mówi szkoleniowiec.
Po 22 kolejkach z dorobkiem 22 punktów Górnicy zajmują 16. miejsce w tabeli (strefa spadkowa). Do bezpiecznej, 15. Wisły Kraków tracą jedno oczko. W następnym meczu, w najbliższy piątek, zielono-czarni podejmą u siebie Stal Mielec. – Chcemy obronić ekstraklasę dla Łęcznej. Wiadomo, że w dole tabeli jest ciasno. Są firmy jak Legia czy Wisła, ale my tanio skóry nie sprzedamy – zapowiada trener Kiereś.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?