Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójkąt Lubelski kontra „ruski mir”. Felieton kresowy

Paweł Bobołowicz
mat. nadesłane

Polska powraca do imperialnej polityki ciemiężenia zniewolonych narodów Litwy i Ukrainy i przygotowuje wojnę przeciwko „ruskiemu mirowi” - tak w skrócie można zrelacjonować rosyjskie reakcje na podpisaną w Wilnie deklarację i ogłoszony Plan współpracy pomiędzy Rzeczpospolitą Polską, Republiką Litewską i Ukrainą w ramach Trójkąta Lubelskiego (L3). Rosja dopatrzyła się w tych działaniach sprowadzenia Ukrainy do roli „wasala i gospodarczego dodatku krajów peryferyjnych Europy Wschodniej”. Deputowana Dumy Państwowej z putinowskiej „Jedynej Rosji” Jelena Panina straszy wręcz, że Trójkąt Lubelski doprowadzi Ukrainę „do położenia przed powstaniem Chmielnickiego”. Deputowana twierdzi ponadto, że to Polska była inspiratorem w 2014 roku rewolucji na Majdanie, powodując masową emigrację Ukraińców do Polski, co według niej zapewniło naszemu krajowi rozwój gospodarczy. Ta sama deputowana rok temu wystąpiła z propozycją nałożenia na Polskę sankcji gospodarczych za organizację i sterowanie protestami na Białorusi z Warszawy. Warto zauważyć, że nie są to szalone wypowiedzi skrajnego polityka, ale faktyczne opinie Kremla.

Rosyjskiej propagandzie szczególnie nie spodobały się słowa ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytra Kuleby, o tym, że Trójkąt Lubelski jest alternatywą dla „ruskiego miru” (przy okazji – czy w Lublinie wciąż działa i ma się dobrze putinowska fundacja o tej nazwie?). Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow stwierdził, że Kreml uważa Ukrainę za część „ruskiego świata”, zaznaczając, że mieszka tam wielu Rosjan i osób rosyjskojęzycznych, które z Rosją łączą więzy kulturowe, historyczne i zaprzeczanie tej wspólnocie Moskwie się nie podoba.

Tym razem jednak pokrzykiwania Kremla nie są w stanie zatrzymać działań naszych państw, a przyjęty plan funkcjonowania Trójkąta Lubelskiego tego dowodzi. Budowanie wspólnoty w tym regionie poprzez odwołanie do tradycji Rzeczypospolitej, ducha Unii Lubelskiej i wspólne wartości wolności i solidarności, nie jest zagrożeniem dla Rosji jako takiej, ale faktycznie jest zagrożeniem dla putinowskiej wizji świata, dla polityki uzależnienia i agresji. Moskwa panicznie boi się buntu własnego społeczeństwa, które może rzeczywiście zapragnąć takiej wolności jaką mają Polacy, czy jaka jest na Litwie, i o jaką wywalczyli Ukraińcy i której domagają się Białorusini. Te ostatnie przykłady są szczególnie niebezpieczne dla Putina, bo rzeczywiście dzięki przymusowemu funkcjonowaniu we wspólnocie w ramach Związku Sowieckiego, są łatwiej zrozumiałe i wywołują poczucie, że jeśli „im się udało, to czemu nie nam” i tego reżim musi się bać.

Trójkąt Lubelski jednak nie szuka dróg konfrontacji, lecz obrony przed agresywną polityką Moskwy. Przyjęty plan działań wskazuje, że szczególnie wrażliwymi obszarami pozostaje kwestia bezpieczeństwa energetycznego i stąd wspólna pozycja w sprawie Nord Stream II (bezpośrednim rezultatem stało się stanowisko Litwy, która do niedawana była mniej zdeterminowana w tej kwestii niż Polska i Ukraina) i tworzenie własnego systemu bezpieczeństwa energetycznego w oparciu o synchronizację systemów energetycznych Litwy i Ukrainy z europejską siecią kontynentalną CEN, wykorzystanie polskich i litewskich terminali LNG, oraz ukraińskich podziemnych magazynów gazu, a także budowanego właśnie gazociągu Baltic Pipe.

Wbrew straszeniu przez Moskwę Polska i Litwa nadal wspierają Ukrainę w jej dążeniach do NATO, a symbolem współpracy militarnej państw pozostaje zlokalizowana w Lublinie Wielonarodowa Brygada LITPOLUKRBRIG. Jednak tym razem ministrowie kładą nacisk na wspólne działania w zakresie przeciwdziałaniu zagrożeniom w cyberprzestrzeni i związanych z dezinformacją i manipulacją.

W Planie ujęto szereg ważnych dla naszych krajów działań gospodarczych, m.in. dotyczących transportu i logistyki, szczególnie jednak ciekawy jest zapis mówiący o wspólnych badaniach w przestrzeni kosmicznej. Dla nas ten temat zdaje się być czymś z dziedziny fantastyki, ale Ukraina jest krajem, który ma w tym zakresie nie tylko wielkie ambicje, ale i doświadczenie oraz możliwości, którymi teraz może się podzielić ze swoimi „lubelskimi” partnerami.

W tym roku widzieliśmy rozszerzenie się idei „trójkąta” na szczebel parlamentarny – teraz zobaczymy jak będzie to wyglądać w innych strukturach rządowych i organizacyjnych. Niestety wciąż wielkim nieobecnym w tej współpracy pozostaje Białoruś. Nie jest to jednak kwestia pytania czy Białoruś do L3 dołączy, tylko kiedy się to stanie. I wtedy Rosja faktycznie o swoim „ruskim mirze” będzie mogła bezpowrotnie zapomnieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski