Po meczu z ekipą z Lubuskiego w lidze nastąpi miesięczna przerwa ze względu na turniej finałowych Pucharu Polski oraz dwa mecze reprezentacji kraju w eliminacjach do mistrzostw świata.
Po 18 meczach „czerwono-czarni” mają na koncie 9 zwycięstw i w środę ten bilans będzie im bardzo trudno poprawić. Stelmet po nieudanym poprzednim sezonie (zakończył rozgrywki poza podium), w tym pewnie zmierza po kolejny tytuł mistrza Polski. Dotychczas ekipa prowadzona przez trenera Igora Jovovica poniosła tylko trzy porażki (wszystkie na wyjeździe). Punkty odebrały im drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego, Torunia i Włocławka, czyli trzy zespoły z czołowej piątki EBL.
We wtorek działacze Stelmetu jeszcze wzmocnili siłę drużyny. Kontrakt z klubem podpisał Quinton Hosley, który w przeszłości w Zielonej Górze cieszył się już z dwóch tytułów mistrza Polski i nagrody MVP finałów. - To powrót Władcy Pierścieni, zawodnika, który kilka razy decydował o Mistrzostwie Polski - stwierdził Janusz Jasiński, prezes klubu.
OPINIE PO ZWYCIĘSTWIE W DĄBROWIE GÓRNICZEJ:
"Skuteczność, gra zespołowa i twarda obrona" - komentarze po zwycięstwie koszykarzy TBV Startu Lublin w Dąbrowie Górniczej
Drużyna z Zielonej Góry zdobywa w tym sezonie średnio 90 punktów. Przeciwko tak dobrze rzucającym rywalom zawodnikom TBV Startu będzie trudno wykorzystywać swoją największą broń. - Gdy pozwolimy przeciwnikowi zdobywać punkty, to po celnym rzucie będzie bardzo trudno zagrać szybki atak – mówi trener „czerwono-czarnych”, David Dedek.
W pierwszej rundzie Start przegrał w Zielonej Górze aż 70:92. Ale w poprzednim sezonie, w grudniu 2017 roku, lubelski zespół sprawił w hali Globus niespodziankę, ogrywając Stelmet 82:81. Zwycięskie punkty w ostatnich sekundach rzucili wówczas James Washington i nieobecny już w zespole Darryl Reynolds.
Stelmet wygrał sześć ostatnich meczów w EBL. Start dwa poprzednie, z Miastem Szkła Krosno i MKS Dąbrowa Górnicza. Co ciekawe, w obu tych spotkaniach najlepiej punktującymi graczami byli Polacy. W pierwszym 23 punkty rzucił Marcin Dutkiewicz (tyle samo punktów miał też Joe Thomasson), a w drugim 19 punktów zdobył Mateusz Dziemba.
Lubelski zespół nie wystrzegał się jednak w tych spotkaniach także błędów. – Tak naprawdę w każdym meczu gra się falami. Ale mamy 12 ludzi do grania i jeden drugiego uzupełnia – podkreśla Dutkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?