Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa fatalna passa koszykarek Pszczółki. Lublinianki przegrały szósty mecz w Energa Basket Lidze Kobiet

SZUPTI
Koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin przegrały szóste z rzędu spotkanie w rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet, ulegając w hali MOSiR ekipie Energi Toruń 61:66. Podopieczne trenera Wojciecha Szawarskiego po siedmiu rozegranych potyczkach mają na koncie zaledwie jedną wygraną. Najskuteczniejszą zawodniczką w akademickim zespole była Amerykanka Brianna Kiesel, która rzuciła 24 pkt., dodając do tego 9 zbiórek i 3 asysty. W Pszczółce nie doszło do zapowiadanego debiutu amerykańskiej środkowej Nikki Greene, trenującej od środy z lubelską drużyną.

Pierwsza kwarta nie rozpoczęła się pomyślnie dla Pszczółki, bowiem rywalki szybko objęły prowadzenie 6:0. Akademiczki po rzutach za trzy punkty, najpierw Doroty Mistygacz, a następnie Brianny Kiesel zdołały jednak chwilę później wyrównać. Do końca premierowej odsłony trwała wyrównana walka, ale to torunianki przed drugą kwartą miały jeden punkt zaliczki.

Na początku drugiej kwarty przyjezdne szybko odskoczyły na 18:11, jednak Pszczółka po kolejnym rzucie Kiesel ponownie doprowadziła do remisu, notując serię 7:0. Na półtorej minuty przed końcem tej części meczu torunianki prowadziły 28:24, ale podopieczne trenera Wojciecha Szawarskiego zdołały przed zejściem na przerwę odzyskać jeszcze prowadzenie. Najpierw za dwa przymierzyła Kiesel, a tuż przed końcową syreną rzutem zza linii 6,75 m popisała się Serbka Dajana Butulija.

Po zmianie stron cały czas trwała wyrównana walka punkt za punkt. W 29. minucie lublinianki uzyskały nawet przewagę 45:41, którą straciły jednak na początku czwartej kwarty po celnych rzutach osobistych Kanadyjki Nirry Fields (45:46). Od tej pory ponownie trwała wyrównana walka, a na dwie minuty przed końcem potyczki Pszczółka prowadziła jeszcze 57:55. Torunianki zdobyły jednak sześć oczek z rzędu, wychodząc na prowadzenie 61:57. Na 19 sekund przed końcem starcia było 62:58 dla przyjezdnych i tylko cud mógł uratować Pszczółkę przed porażką. Gdy do końca starcia pozostawało 8 sekund Ukrainka Kataryna Rymarenko trafiła trójkę, dając jeszcze nadzieje Pszczółce i lubelskim kibicom na wygraną. Akademiczki szybko sfaulowały Angelikę Stankiewicz, która wykorzystała dwa osobiste dla Energi (61:64). Pszczółka miała jeszcze 6 sekund na doprowadzenie do dogrywki, ale Stankiewicz popisała się przechwytem po stracie Butuliji, dobijając gospodynie.

Pszczółka trafiła co prawda 9 trójek, ale przy aż 30 próbach. Torunianki z kolei trafiły tylko 3 rzuty zza linii 6,75 m (na 12 prób). W pozostałych, najważniejszych średnich statystykach lepsze były torunianki: rzuty z gry (38%-28%), rzuty za dwa (41%-28%), rzuty osobiste (73%-70%) oraz zbiórki (50:42).

Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin - Energa Toruń 61:66 (11:12, 18:16, 16:15, 16:23)

Pszczółka: Kiesel 24, Butulija 10, Mistygacz 8, Rymarenko 8, Adamowicz 7, Szajtauer 4, Vrancic. Trener: Wojciech Szawarski

Energa: Fields 21, Stankiewicz 15, Svaryte 10, Kunek 6, Trzeciak 5, Tłumak 5, Sarauskaite 2, Mandić 2, Begić, Skobel. Trener: Štefan Svitek

Sędziowali: Karina Pełka, Marcin Bieńkowski, Tomasz Trybalski

Widzów: 500

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski