Trwają przesłuchania kandydatów na dyrektora szpitala przy Kraśnickiej

- Trwa obecnie przesłuchania pięciu kandydatów, którzy zgłosili się do konkursu na dyrektora szpitala przy Kraśnickiej. Wszystko przebiega zgodnie z planem, nie mam sygnałów o jakichkolwiek problemach - informuje Remigiusz Małecki, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.

W obradach komisji nie uczestniczy posłanka Marta Wcisło (KO). - W piśmie poinformowała nas, że chce wziąć udział w posiedzeniu komisji konkursowej. Zwróciła się o przełożenie terminu przesłuchań ze względu na posiedzenie sejmu w dniach 15 - 16 lipca. Otrzymała odpowiedź, że nie ma możliwości przesunięcia tego terminu - wyjaśnia Małecki.

Posłanka odpowiada nam, że w związku z tym na pewno poprosi o protokół z posiedzenia komisji. - Po powrocie z Warszawy, zamierzam również zwrócić się z wystąpieniem do ministra zdrowia z pytaniem o to, dlaczego marszałek nie udostępnił mi informacji o wynikach audytu w szpitalu przy al. Kraśnickiej. Drugie wystąpienie do ministra zdrowia będzie dotyczyć prośby o przekazanie informacji na temat aktualnego zadłużenia szpitala - zapowiada posłanka Marta Wcisło.

Nazwisko nowego dyrektora poznamy za ok. dwa tygodnie. Dlaczego nie wcześniej? - To jest czas na ewentualne odwołania, protesty, a następnie na akceptację zarządu województwa - wyjaśnia rzecznik.

Przypomnijmy, że zaplanowane na minioną środę przesłuchania kandydatów zostały przerwane, bo przewodniczący komisji konkursowej wyprosił z obrad posłankę Martę Wcisło, która chciała uczestniczyć w posiedzeniu jako obserwator.

- Prawo do uczestniczenia w konkursie daje mi ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Związki zawodowe i pracownicy szpitala kierowali do mnie obawy, że konkurs jest tylko proforma, a dyrektor został już wybrany. Dlatego chciałam usłyszeć, jakie wizje dotyczące dalszej pracy szpitala a przede wszystkim - jakie pomysły na zmniejszenie zadłużenia placówki i poprawę wyniku finansowego, mają kandydaci na dyrektora - tłumaczyła Marta Wcisło, posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Innego zdania był przewodniczący komisji konkursowej, który wyprosił posłankę z posiedzenia i zarządził przerwę w jej pracach. - Kierujemy się rozporządzeniem ministra zdrowia a także stanowiskiem ministerstwa co do tego, że w procedurze konkursowej nie mogą brać udziału osoby trzecie. Mogłoby to wpływać na zachowanie kandydatów, co z kolei mogłoby skutkować późniejszymi odwołaniami i niepotrzebnie wydłużać postępowanie – argumentował Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka.