Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecia wygrana MKS FunFloor w PGNiG Superlidze Kobiet. Lublinianki pokonały w hali Globus ekipę z Kobierzyc. Zobacz zdjęcia

Krzysztof Szuptarski
Wojciech Szubartowski
Trzecie zwycięstwo w PGNiG Superlidze Kobiet w kampanii 2022/23 odniosły szczypiornistki MKS FunFloor Lublin. Biało-zielone pokonały we czwartek w hali Globus KPR Gminy Kobierzyce 28:22. O triumfie podopiecznych trenerki Moniki Marzec zadecydowało ostatnie osiem minut, które gospodynie wygrały 7:1.

– Bardzo się cieszę z wygranej. Dziękuję zarazem trenerce i dziewczynom za zaufanie, że dostałam swoje minuty na parkiecie i razem doprowadziłyśmy do zwycięstwa – mówi Michalina Pastuszka, rozgrywająca MKS FunFloor, która w starciu z Kobierkami zdobyła trzy bramki.

– Cieszę się, że moje wejście było pozytywnym impulsem dla drużyny w trudnym momencie, ale Magda Więckowska dała też dużo od siebie. Razem napędziłyśmy się, obrona zaczęła również znacznie lepiej funkcjonować. Dzięki temu wyprowadzałyśmy atak szybki, a wiadomo, że z tego są najłatwiejsze bramki. Jestem także bardzo wdzięczna Romce Roszak i Kindze Achruk, które bardzo dużo mi podpowiadają, mówią co mam poprawić i czasami również grają akcje pode mnie, abym mogła jak najlepiej się zaprezentować. Moje początki w tym zespole były ciężkie, gdyż nie do końca rozumiałam się z dziewczynami, ale z treningu na trening jest już coraz lepiej, możemy wymyślać nowe zagrywki i finalizować je bramkami – dodaje

Wynik meczu szybko otworzyła pięknym rzutem z drugiej linii słowacka rozgrywająca Marianna Rebicova i gospodynie objęły prowadzenie 1:0. Potem oba zespoły grały bramka za bramkę i w 10. minucie tablica wyników pokazywała remis 4:4.

Chwilę potem kobierzyczanki miały już jednak dwa gole zaliczki (6:4). W 14. minucie do remisu doprowadziła Katarzyna Portasińska (7:7). Wynik ten nie zmienił się przez kolejne siedem minut, a niemoc w ofensywie przełamała dopiero w 21. minucie Julia Pietras i biało-zielone w efekcie odzyskały pr0wadzenie (8:7).

Trzy minuty później przyjezdne były ponownie na plus dwa (10:8). Team trenerki Moniki Marzec szybko wyrównał (10:10), aby za chwilę znowu prowadzić po wykorzystanym rzucie karnym przez Portasińską. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 13:13, a jej wynik udanym rzutem ze skrzydła przypieczętowała Oktawia Płomińska.

Po sześciu minutach gry w drugiej połowie ekipa z Dolnego Śląska odskoczyła na trzy bramki (17:14) i wówczas o czas poprosiła trenerka lublinianek. Niewiele to pomogło, bowiem w 43. minucie KPR miał nadal trzy gole zaliczki (20:17).

Następnie wicemistrzynie Polski rzuciły cztery bramki z rzędu, odzyskując w 48. minucie prowadzenie (21:20). Chwilę potem Weronika Gawlik obroniła rzut karny, jednak MKS nie potrafił pójść za ciosem i na osiem minut przed końcem wszystko w tym meczu było jeszcze możliwe (21:21).

Trafienia Michaliny Pastuszki, Kingi Achruk i Romany Roszak spowodowały, że miejscowe w 55. minucie były coraz bliżej końcowego triumfu (24:21). Od tego czasu 22-krotne mistrzynie kraju zaczęły grać jak w transie i na trzy minuty przed końcem starcia miały już 6-bramkową zaliczkę (27:21). Ostatecznie gospodynie wygrały 28:22.

– Mecz był bardzo zacięty i myślę, że przegrałyśmy tylko i wyłącznie przez nasze błędy, które kończyły się bramkami Lublina. W pewnym momencie zmieniłyśmy trochę atak, grając siedem na sześć. Pojawiła się jednak seria błędów, rywalki nas kontrowały i na pewno ten wynik nie jest adekwatny do tego co działo się na boisku – podkreśla Mariola Wiertelak, skrzydłowa KPR Gminy Kobierzyce.

Najskuteczniejsza w szeregach lublinianek była Katarzyna Portasińska, autorka sześciu goli. To do niej powędrował także tytuł MVP spotkania, a jej zespół zameldował się na pozycji wicelidera tabeli PGNiG Superligi Kobiet.

Po meczach trzeciej serii PGNiG Superligi Kobiet nastąpi przerwa na zgrupowanie kadry Polski. Liga wróci do gry dopiero 5 października. Biało-zielone zagrają wówczas na wyjeździe z Młynami Stoisław Koszalin.

MKS FunFloor Lublin – KPR Gminy Kobierzyce 28:22 (13:13)

MKS: Sarnecka, Wdowiak, Gawlik – Portasińska 6, Płomińska 4 Pastuszka 3, M. Więckowska 3, Roszak 3, Andruszak 3, D. Więckowska 2, Rebicova 2, Pietras 1. Achruk 1, Noga, Tatar, Szymkaruk. Kary: 4 min. Trener: Monika Marzec

KPR: Kowalczyk, Chojnacka – Wiertelak 5, Janas 5, Wicik 3, Shupyk 2, Buklarewicz 3, Macedo 2, Tomczyk 1, Ważna 1, Despodovska, Cygan, Olek, Kucharska, Domagalska. Kary: 16 min. Trener: Edyta Majdzińska

Sędziowali: Michał Fabryczny (Mysłowice), Jakub Rawicki (Katowice)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski