Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecioligowcy pomału finiszują. W najbliższy weekend rozegrają 15. kolejkę spotkań

PUKUS
avia-swidnik.pl
Już tylko cztery serie gier pozostały do zakończenia rundy jesiennej (jedna kolejka z rundy wiosennej odbędzie się jeszcze w tym roku) sezonu 2019/20. W najbliższy weekend piłkarze powalczą w 15. kolejce spotkań.

Wisła Puławy miała się bić o najwyższe cele, ale obecnie plasuje się na 12. miejscu mając zaledwie cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Z drugiej strony biało-niebiescy do zajmującej trzecią lokatę Wisłoki Dębica tracą tylko siedem "oczek".

– Generalnie chcemy wygrać każdy, kolejny mecz i z takim nastawieniem podchodzimy do każdego starcia. Jednak i tak wszystko weryfikuje boisko – mówi Marcin Popławski, trener Wisły. – Chłopaki ciężko pracują i naprawdę na treningach wygląda to bardzo dobrze. Musimy te wszystkie walory przenieść na spotkania o punkty. Nie patrzymy na tabelę. Jako trener, nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Koncentrujemy się na najbliższej potyczce, a co będzie dalej, będziemy zastanawiać się po mam nadzieję zwycięskiej batalii z Wólczanką Wólką Pełkińską.

Przed “Dumą Powiśla” drugie z rzędu domowe spotkanie. W poprzedniej kolejce biało-niebiescy przegrali z Podhalem Nowy Targ. W sobotę (godz. 14.30) do Puław zawita Wólczanka Wólka Pełkińska. Podopieczni Marcina Popławskiego muszą się mieć na baczności, ponieważ ekipa z Podkarpacia w trwającej kampanii w gościach jeszcze nie znalazła pogromcy.

– Nasz najbliższy rywal ma swoje atuty, ale koncentrujemy się na swojej postawie. Mamy w zespole sporo kontuzji, ale jest szansa, że kilku zawodników zagra w sobotę. Być może na murawie pojawią się już m.in. Marcin Pigiel, Szymon Stanisławski i Maciej Wojczuk. Ten ostatni w starciu z Podhalem zagrał kilka minut, praktycznie bez treningu. Na murawie pojawił na środkach przeciwbólowych, ponieważ taka była potrzeba chwili. Jest szansa, że wykuruje się również Łukasz Kacprzycki. Niepewna jest gra Krystiana Putona – kończy "Papaj".

Stal Kraśnik przegrała dwa ostatnie mecze i spadła z drugiej na piątą lokatę. Jednak niebiesko-żółci do prowadzącej Korony II Kielce tracą tylko trzy “oczka”. Przed nimi niedzielna (godz. 14), domowa konfrontacja ze spisującym się w kratkę KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.

– Potyczki z Hutnikiem Kraków i Wisłoką Dębica z różnych powodów nam nie wyszły. Przegraliśmy je w dziwnych okolicznościach – mówi Jarosław Pacholarz, trener Stali. – W starciu z Hutnikiem prowadziliśmy 2:0, aby przegrać 2:3. W drugim meczu nie spisał się sędzia. Mam do niego pretensje, ale także do swoich piłkarzy, ponieważ mogli nie wytrzymać psychicznie, ale nie powinni komentować decyzji arbitra. W sobotę zagramy bez pauzujących za żółte kartki Michała Misiaka, Juliena Tadrowskiego, Kamila Króla oraz kontuzjowanych Adriana Popiołka i Jakuba Czeleja. Przed nami ostatnia prosta rundy jesiennej i musimy dać z siebie wszystko. Nie dopisuje nam ostatnio szczęście, ale może karta się odwróci. KSZO to nieobliczalny, groźny zespół, mający spory potencjał. Mamy do niego szacunek, ale też znamy swoją wartość. Myślę, że będzie dobrze – dodaje Pacholarz.

Orlęta Radzyń są tuż nad kreską, ale tydzień temu zdobyły cenne trzy punkty w Kielcach. W niedzielę (godz. 12) podejmą zajmującego drugie miejsce Hutnika Kraków i będą chcieli pójść za ciosem.

– Po ośmiu spotkaniach bez wygranej, jechaliśmy na boisko lidera i chyba tak naprawdę nikt nie wierzył, że cokolwiek ugramy. Rzeczywistość okazała się inna i do meczu z Hutnikiem przystępujemy z dużą wiarą. Okazało się że jesteśmy w stanie zagrać dobre zawody i w wielu fragmentach meczu nawet zdominować przeciwnika – mówi Radosław Kursa, obrońca Orląt. – W niedzielę zagramy u siebie i jak pokazuje tabela, lepiej nam się gra z drużynami z czołówki niż z sąsiadami w tabeli. Życzyłbym sobie utrzymania dyspozycji z meczu z Korona, choć wiem że będzie to bardzo trudne, tym bardziej, że Hutnik jest w dobrej formie i po wygranej z Motorem Lublin będzie chciał pójść za ciosem. Potrzebujemy punktów jak tlenu, ale uważam że gramy dużo lepiej niż wskazuję na to miejsce w stawce. Wyjdziemy na boisko z dużą chęcią wygranej. Mecz z Korona pokazał że “da się” – dodaje.

Avia Świdnik w poprzedniej serii gier wywalczyła cenny punkt w Tarnobrzegu w potyczce ze spadkowiczem z drugiej ligi (chce do nie powrócić), Siarką Tarnobrzeg. Niewiele zabrało, żeby przyjezdni zdobyli pełną pulę. Szansa na trzy punkty pojawi się w sobotę (godz. 14), kiedy to rozpocznie się konfrontacja żółto-niebieskich z Koroną II.

Podlasie Biała Podlaska zamyka trzecioligową tabelę i chcąc poprawić swoją trudną sytuację oraz mieć w miarę spokojną przerwę zimową, musi w końcu zacząć wygrywać. Remisy nic mu nie dają. W sobotę (godz. 14) Podlasie na stadionie ZWWF podejmie Sokół Sieniawa, który w tym sezonie w gościach wygrał tylko raz, a pozostałe cztery potyczki przegrał.

W sobotę (godz. 14) w Zamościu dojdzie do derbów regionu. Hetman podejmie Chełmiankę. Gospodarze plasują się na 14. miejscu, mając tylko trzy punkty zapasu nad strefą spadkową. Znajduje się w niej ekipa z Chełma (17. lokata), która do Hetmana traci osiem "oczek".

Kibice Hetmana na kolejne zwycięstwo swojej ulubieńców czekają już siedem kolejek. Natomiast Chełmianka nie triumfowała od dziesięciu spotkań.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski