MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzecioligowcy z regionu rozegrali w środę 4. serię spotkań. Derbowe starcia dla Lewartu Lubartów i Podlasia Biała Podlaska. Zdjęcia

(Lewart odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Świdniczanka nadal na nie czeka)
(Lewart odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Świdniczanka nadal na nie czeka) fot. Wojciech Szubartowski
Trzecioligowcy z grupy IV w środę rozgrywali kolejną serię, jedyną w środku tygodnia w rundzie jesiennej sezonu 2024/25. Stała ona pod znakiem spotkań derbowych, w których lepsi byli przyjezdni. W Świdniku, Świdniczanka przegrała z Lewartem Lubartów 0:2, a w Chełmie, Chełmianka uległa Podlasiu Biała Podlaska 0:1. Tylko punkt z Lubaczowa przywiozła natomiast Avia Świdnik.

Świdniczanie od 84. minuty prowadzili w Lubaczowie z Pogonią 1:0. Jednak w doliczonym czasie gry, przy „egipskich ciemnościach” (nad stadionem przeszła gwałtowna burza) beniaminek zdołał wyrównać.

– Jest mi przykro, że drużyna tak walcząc i tak prezentując się na boisku, a do tego z dużą determinacją dążąca do zdobycia bramki – co w końcu się udało, nie wywozi trzech punktów. Zasługiwaliśmy na to – mówi Wojciech Makowski, trener Avii. – 19.30, kiedy już było właściwie ciemno, przez burzę straciliśmy bramkę po rzucie z autu, a my z ławki mówiliśmy już chwilę wcześniej, że nie widzimy piłki. Szkoda. Żal niewykorzystanych szans, ale jedziemy dalej. Traktujemy ten remis jako porażkę i za trzy dni mamy okazję do rehabilitacji – dodaje szkoleniowiec.

Początkowo mecz był wyrównany, ale wraz z upływem czasu przeważali przyjezdni. Jednak ich próby strzałów były zazwyczaj blokowane. W 41. min sędzia przerwał spotkanie z powodu gwałtownej burzy, ale udało się je później dokończyć. Wynik w tej części gry nie uległ zmianie.

Po przerwie pierwsi zaatakowali miejscowi, ale Avia miała sporo szczęścia po uderzeniu Sergija Rusyana, które było minimalnie niecelne.

Końcówka meczu, toczącą się przy zapadającym zmroku, przyniosła sporo dramaturgii. W 84. min Paweł Uliczny wypatrzył w polu karnym Eryka Galarę, a ten bez problemów skierował piłkę do siatki.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się skromnym prowadzeniem ekipy z naszego województwa, w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, końcowy wynik strzałem pod poprzeczkę ustalił Oskar Majda.

Pogoń-Sokół Lubaczów – Avia Świdnik 1:1 (0:0)
Bramki: Majda 90+1 – Galara 84
Pogoń-Sokół: Siryk – Płonka (81 Grabowski), Majda, Rębisz, Bielenda, Rusyan (85 Rop), Guedes (72 Król), Jezierski, Gawle (72 Dziadosz), Wyparło, Duda. Trener Konrad Wójtowicz
Avia: Murawski – Letkiewicz, Machała, Kursa, Popiołek (67 Uliczny), Zawadzki (46 Szczygieł), Wróblewski (74 Galara), Remeniuk, Małecki (74 Wiktor), Maj, Paluchowski (55 Kalinowski). Trener Wojciech Makowski
Żółte kartki: Grabowski, Jezierski, Gawle – Machała, Szczygieł, Remeniuk, Maj
Sędziował: Filip Studziński (Kraków)

Podlasie Biała Podlaska ma ostatnio patent na Chełmiankę. Podopieczni Artura Renkowskiego skromnie wygrali w Chełmie 1:0, po trafieniu Mateusza Podstolaka w 63. min.

Pierwsza część gry to głównie walka w środku pola. Klarownych sytuacji do zdobycia goli praktycznie nie było.

Druga odsłona to w zasadzie pierwsza groźna akcja gości, która przyniosła im prowadzenie. Podstolak wykorzystał centrę Michała Opalskiego i zrobiło się 0:1.

Goście mogli pójść za ciosem, ale byli nieskuteczni. W odpowiedzi z rzutu wolnego uderzał Bartłomiej Korbecki, jednak Paweł Lipiec dobrze się spisał w bramce i to przyjezdni zgarnęli pełną pulę.

– Grając co trzy dni, kluczowy nie jest poziom zmęczenia zawodników, a odpowiedni poziom nastawienia do kolejnej rywalizacji. W Chełmie moi zawodnicy podeszli na sto procent do każdego pojedynku, do każdego dobiegnięcia do przeciwnika, walki w kontakcie. Pierwsza połowa była zamknięta z obu stron i mało działo się na boisku – wyjawia Renkowski. – Po przerwie graliśmy o pełną pulę. Dynamika wzrosła, a z pewnością zmieniła ją bramka, która otworzyła bardziej mecz. Mieliśmy swoje sytuacje, żeby podwyższyć wynik, ale w świetnej dyspozycji był bramkarz Chełmianki. Gospodarze również pod koniec stworzyli sobie okazje, jednak w obu dobrze zachował się Paweł Lipiec. Ostatecznie zasłużenie zwyciężamy po niezłym spotkaniu – dodaje trener bialczan.

Chełmianka Chełm – Podlasie Biała Podlaska 0:1 (0:0)
Bramka: Podstolak 63
Chełmianka: Jerke - Mroczek, M. Cichocki, Romanowicz (70 Zmorzyński), Pęk (68 Kasprzyk), Stępień, Sarnowski, F. Misztal (75 Piekarski), Korbecki, Klec (75 Ofiara), Kventsar (70 Karbownik). Trener: Grzegorz Bonin
Podlasie: Lipiec - Podstolak, Maluga, Pigiel, Kosieradzki, Krawczyk, Avdieiev, Andrzejuk Cichocki (73 Horzhui), Jakóbczyk (48 Opalski), Orzechowski. Trener: Artur Renkowski
Żółte kartki: Sarnowski, Mroczek – Orzechowski, Podstolak, Maluga, Kosieradzki

Świdniczanka Świdnik nie zaczęła dobrze nowych rozgrywek. „Świdnia” jest w małym kryzysie, a w środę przegrała przed własną publicznością z Lewartem Lubartów 0:2. Beniaminek odniósł pierwsze zwycięstwo w trwającej kampanii.

Pierwsze fragmenty należały do Lewartu. W 16. min uderzał Krystian Żelisko, lecz prosto w środek bramki. Dawid Wdowicz dobił piłkę do siatki, ale sędzia uznał, że futbolówka wcześniej opuściła murawę. Później Żelisko nieznacznie się pomylił, lecz najlepszą sytuację zmarnował w 43. min Paweł Myśliwiecki. Snajper gościł wykonywał rzut karny, który jednak zdołał obronić Paweł Socha.

Drugie 45 minut to lekka przewaga Świdniczanki, bez efektów bramkowych. A gola w 60. min zdobyli przyjezdni, kiedy to Łukasz Najda prawą nogą skierował piłkę do siatki.

Miejscowi przycisnęli, ale to goście w 88. min podwyższyli rezultat. Autorem trafienia został Dawid Nojszewski.

– Z przebiegu meczu zasłużone zwycięstwo Lewartu. Zagraliśmy słabe spotkanie, popełniając błędy w kluczowych momentach spotkania. Mentalnie jesteśmy w trudnym momencie, ale ta drużyna nie raz pokazywała charakter i jedność w sytuacjach kryzysowych, wychodząc nie z takich opresji – mówi Łukasz Gieresz, trener Świdniczanki.

Świdniczanka Świdnik – Lewart Lubartów 0:2 (0:0)
Bramki: Najda 60, Nojszewski 88
Świdniczanka: Socha – Bartoszek (73 Myszka), Futa, Szymala, Koźlik – Bayer, Kosior (53 Kutyła), Zuber, Sikora (83 Ziętek), Brzozowski (53 Wojtak) – Paluch (73 Koper). Trener: Łukasz Gieresz
Lewart: Podleśny – Drozd, Niewęgłowski, Chyła, Wdowicz – Morenkov (62 Kompanicki), Wolski, Wójcik (62 Aftyka), Najda (78 Zieliński) – Myśliwiecki (83 Nojszewski) – Żelisko. Trener: Grzegorz Białek
Żółte kartki: Brzozowski, Bartoszek, Szymala, Zuber – Wójcik, Chyła
Sędziował: Arkadiusz Nestorowicz (Biała Podlaska)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek rozstaje się z trenerem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski