Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecioligowcy z regionu zapunktowali w sobotnich meczach

Marcin Puka
Łukasz Kaczanowski
Wszyscy nasi trzecioligowcy wywalczyli punkty w sobotnich spotkaniach 7. kolejki trzeciej ligi. W niedzielę Stal Kraśnik zagra przed własną publicznością z liderem tabeli, Hutnikiem Kraków. Natomiast domowa potyczka Motoru Lublin z Czarnymi Połaniec została przełożona na 12 września (środa, godzina 20).

Stal Rzeszów - Podlasie Biała Podlaska 2:2 (1:0)
Bramki: Zagdański 14, Płonka 84 - Syryjczyk 73, Dmowski 80
Stal: Otczenaszenko - Jarecki, Basista, Tadrowski, Trznadel, Ceglarz (66 Płonka), Ligenza (78 Mozler), Reiman, Nowacki, Chromiński (79 Więcek), Zagdański
Podlasie: Zagórski - Mitura, Łakomy, Konaszewski, Komar, Kosieradzki, Andrzejuk, Czułowski (90 Chyła), Chmielewski (63 Martynek), Dmowski (82 Nieściedruk), Łukanowski (63 Syryjczyk)
Żółte kartki: Ligenza, Jarecki, Basista – Czułowski, Dmowski, Mitura

Miłą niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze Podlasia Biała Podlaska, którzy zremisowali 2:2 na wyjeździe z głównym kandydatem do awansu do drugiej ligi, Stalą Rzeszów. Niewiele zabrakło, żeby przyjezdni wywalczyli komplet punktów, ponieważ od 80. minuty po golu Kamila Dmowskiego prowadzili 2:1.

Obydwie ekipy przed sobotnią potyczką były w kryzysie. Rzeszowianie nie wygrali od dwóch spotkań (remis i porażka), a ekipa z Białej Podlaskiej przegrała pięć ostatnich potyczek. Podlasie przystąpiło do gry pod wodzą nowego trenera Przemysława Sałańskiego, który zastąpił Tomasza Złomańczuka. Już wiadomo, że Sałamański poprowadzi zespół przynajmniej do końca rundy jesiennej.

Mecz ułożył się znakomicie dla Stali. W 14. min. składną akcję Dominika Chromińskiego z Damianem Nowackim, zakończył strzałem z bliskiej odległości Łukasz Zagdański. Następnie dwukrotnie wynik mogli podwyższyć gospodarze, ale najlepszą szansę mieli goście. W 41. min. rzut wolny z 18 metrów wykonywał Patryk Czułowski, ale piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Następnie z 5 metrów spudłował Nowacki.

Po zmianie stron nadal przeważała drużyna z Podkarpacia, ale gola zdobyło Podlasie. W 73. min. indywidualną akcję przeprowadził Paweł Komar, a Jakubowi Syryjczykowi wystarczyło dołożyć nogę, by skierować piłkę do siatki. Goście poszli za ciosem, a tym razem na listę strzelców wpisał się Dmowski. Zapachniało sensacją, jednak w 84. min. końcowy wynik konfrontacji efektowną "główką" ustalił Tomasz Płonka. Gospodarze mieli jeszcze piłkę meczową, na szczęście Maciej Zagórski w kapitalnym stylu obronił strzał Zagdańskiego.

Punkt gości jest cenny, tym bardziej, że z powodu kontuzji na murawie zabrakło Marcina Kruczyka, Artur Renkowskiego i Pawła Zabielskiego. Tym samym Podlasie opuściło ostatnie miejsce w tabeli.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Wisła Puławy 2:2 (0:1)
Bramki: Jedlikowski 61, Grunt 87 - Kacprzycki 23, Poznański 55
KSZO: Zacharski – P. Cheba, Kardas, Dybiec, D. Cheba (90 Mężyk), Łokieć, Madej, Burzyński (68 Mąka), W. Puton (79 Kapsa) Smuczyński (58 Jedlikowski), Bełczowski (46 Grunt)
Wisła: Socha - Barański, Pielach, Poznański, Król, Szymankiewicz, Maksymiuk, Zmorzyński (80 Szczotka), Kacprzycki (71 Litwiniuk), K. Puton (70 Popiołek), Stanisławski (69 Mażysz)
Żółte kartki: Pielach, Maksymiuk
Czerwona kartka: Maksymiuk 90 za drugą żółtą kartkę

KSZO i Wisła przed sobotnim meczem straciły najmniej bramek (po dwie) w trwającej kampanii. W Ostrowcu Świętokrzyskim defensywy obydwu ekip nie spisały się najlepiej i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. Z podziału punktów bardziej zadowoleni mogą być gospodarze, ponieważ od 55. min. przegrywali. Natomiast puławianie mimo remisu przynajmniej na jeden dzień zostali nowym liderem trzeciej ligi.

Pierwsza połowa poza kilkoma akcjami była nudna. Groźniejsze sytuacje stwarzała "Duma Powiśla" i w 23. min. objęła prowadzenie po ładnym uderzeniu Łukasza Kasprzyckiego. Tuż przed gwizdkiem arbitra do szatni przed szansą, ale zmarnowaną, stanął Szymon Stanisławski.

W 55. min. było już 0:2. Konrada Zacharskiego po rzucie rożnym pokonał Jakub Poznański i wydawało się, że biało-niebiescy triumfują. Innego zdania było KSZO. W 61. min. kontaktowe trafienie zaliczył rezerwowy Piotr Jedlikowski. Wystarczyło mu do tego zaledwie 120 sekund. Gospodarze grali do końca i to się opłaciło. W 87. min. Pawła Sochę "główką" zaskoczył kolejny zmiennik, Michał Grunt.

Chełmianka - Spartakus Daleszyce 1:1 (0:0)
Bramki: Kompanicki 75 - Skrzypek 59
Chełmianka: Drzewiecki - Kursa, J. Niewęgłowski, Chodziutko, Kwiatkowski, Koszel, Uliczny, Kotowicz, Kocoł, Budzyński (56 Jabkowski), Kompanicki
Spartakus: Pietras - M. Zawadzki, Skrzypek, Cedro, Bednarski, Jeziorski, Ł. Zawadzki, W. Wołowiec (70 Ostrowski), Krzeszowski, Blicharski (75 Paprocki), D. Wołowiec
Żółte kartki: Kotowicz, Koszel - Bednarski, Skrzypek

Tylko i aż punkt wywalczyła Chełmianka w starciu ze Spartakusem (1:1). Podopieczni Artura Bożyka grali u siebie, więc celowali w wygraną, a ekipa z Daleszyc była w ich zasięgu. Jednak przyjezdni w tym sezonie urwali punkt ekipie ówczesnego lidera Stali Rzeszów. W Chełmie to oni objęli prowadzenie, ale odpowiedzieć zdołał lider klasyfikacji strzelców (siedem bramek), Mateusz Kompanicki.

Gospodarze mogli pokonać przeciwnika już w pierwszym kwadransie, ale nie wykorzystali wielu znakomitych sytuacji. Do przerwy było 0:0, a w 59. min. Spartakus objął prowadzenie za sprawą Karola Skrzypka. Ostatecznie wynik ustalił w 75. min. Kompanicki, chociaż w końcówce batalii obydwie ekipy mogły przechylić szalę na swoją stronę.

Wólczanka Wólka Pełkińska - Avia Świdnik 1:2 (0:2)
Bramki: Pietluch 55 - Białek 8 z rzutu karnego, Mroczek 41
Wólczanka: Strączek - Podstolak, Wrona, Khorolski, Szewc, Hajduk, Gwóźdź, Kocur, Buczek, PIetluch
Avia: Wójcicki - Jarzynka, Drelich (58 Szymala), Kołodziej, Lusiusz, Mykytyn, Głaz, Mroczek (90 Mater), Maluga (90 Wołos), Białek, Prędota
Żółte kartki: Podstolak - Głaz, Kołodziej, Mroczek, Jarzynka, Wójcicki
Czerwone kartki: Lech 73 za niesportowe zachowanie, Podstolak 90 za drugą żółtą kartkę

Avia Świdnik jest niepokonana od trzech kolejek. W sobotę podopieczni Dominika Bednarczyka po raz drugi z rzędu zgarnęli pełną pulę pokonując w Wólce Pełkińskiej Wólczankę 2:1.

W 7. min. piłkę ręką w polu karnym zagrał jeden z zawodników Wólczanki, a "jedenastkę" wykorzystał Wojciech Białek. To pierwsze trafienie napastnika w tym sezonie. Na 4. min. przed końcem pierwszej odsłony wynik podwyższył uderzeniem z ostrego kąta Krystian Mroczek.

Po zmianie stron miejscowi zaatakowali, ale dobrze w bramce spisywał się Adrian Wójcicki, a raz uratował go słupek. W 55. min. było już tylko 1:2, kiedy to po kornerze wynik zmienił Krzysztof Pietluch. Wólczanka cały czas szukała drugiej bramki, a świdniczanie wyprowadzali groźne kontry. Bliscy powodzenia byli m.in. strzelcy obydwu goli dla Avii, ale ostatecznie potyczka zakończyła się wygraną żółto-niebieskich. Co ciekawe, ekipa z Wólki Pełkińskiej kończyła mecz w dziewiątkę, po dwóch czerwonych kartkach dla jej zawodników.

Świdniczanie zepchnęli Wólczankę na ostatnią lokatę w tabeli.

Wiślanie Jaśkowice - Orlęta Radzyń Podlaski 2:2 (1:0)
Bramki: Szewczyk 45 z rzutu karnego, Ochman 52 - Szymala 70 z rzutu karnego, 76 samobójcza
Wiślanie: Napieralski - Kuliszewski, Ochman, N. Morawski, P. Morawski, Czarnecki (63 Bator), Krasuski (63 M. Morawski), Balawender (71 Żaba), Szewczyk, Bębenek (83 Białek), Wcisło (46 Stanek)
Orlęta: Nowacki - Ciborowski, Panufnik, Kursa, Szymala, Kalita (56 Kaganek), Kot (88 Korolczuk), Sułek, Ilczuk, Rycaj (80 Jaworski), Wojczuk
Żółte kartki: Ochman, Czarnecki, M. Morawski, P. Morawski - Kot, Panufnik

Kolejny remis (piąty w tych rozgrywkach) odnotowały Orlęta. Zespół z Radzynia Podlaskiego podzielił się punktami w wyjazdowym starciu w Skawinie z Wiślanami Jaśkowice (2:2). Niedosyt odczuwają jednak obydwie ekipy, ponieważ mogły one dopisać do swojego konta po trzy punkty.

- Mecz był zdecydowanie do wygrania i bardzo żałujemy straty punktów - mówi Karol Kalita, pomocnik Orląt, na oficjalnej stronie internetowej klubu. - Z jednej strony szanujemy punkt, bo przegrywaliśmy 0:2 i wyciągnęliśmy punkt, ale z drugiej jest wielki niedosyt. Żałujemy, bo byliśmy lepsi od przeciwnika i sami strzeliliśmy sobie dwie bramki - kończy pomocnik.

Pozostały sobotni mecz 7. kolejki
Podhale Nowy Targ - Soła Oświęcim 7:1 (3:0)
Bramki: Mrówka 11, 33, Cyfert 35, 55, Rutkowski 49 samobójcza, Dziedzic 79, Barbus 90 - Wójcik 59

Niedzielne mecze
Stal Kraśnik - Hutnik Kraków (godz. 16), Sokół - Sieniawa - Wisła Sandomierz (godz. 16)

8. kolejka (15-16 września): Podlasie - Chełmianka, Avia - Wiślanie, Wisła P. - Stal Rz., Hutnik - Motor, Wisła S. - Orlęta, Sokół - Stal K., Soła - Wólczanka, Spartakus - Podhale, Czarni - KSZO

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski