Trzęsienie ziemi w Motorze Lublin. Wszyscy do wymiany

Po fatalnej rundzie jesiennej, w której kandydat do awansu wygrał zaledwie sześć meczów i na półmetku sezonu trzeciej ligi zajmuje dopiero dziewiąte miejsce (tracąc do lidera aż 13 punktów), pojawiły się spekulacje, że nastąpi zmiana na ławce trenerskiej, a także będzie nowy prezes żółto-biało-niebieskich.

Legia Warszawa zmierzyła się ze Sportingiem Lizbona z Lidze Mistrzów (ZDJĘCIA, WIDEO)

Pierwsze stanowisko ma objąć Marcin Sasal, były szkoleniowiec m.in. GLKS Nadarzyn, Mazowsza Grójec, Dolcanu Ząbki, Korony Kielce, Pogoni Szczecin, Podbeskidzia Bielsko-Biała, czy Pogoni Siedlce. Opcją “rezerwową” jest Robert Podoliński, pracujący wcześniej m.in. w Zniczu, Dolcanie, Cracovii oraz Podbeskidziu.

- Czy dostałem propozycję poprowadzenia Motoru? Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - wyjawia Sasal. Nam udało się dowiedzieć, że Sasal podejmie wyzwanie i jeszcze wiosną spróbuje zaatakować drugą ligę.

Jesienne wyniki drużyny są dalekie od oczekiwań miasta, a także kibiców i sponsorów. Moim zdaniem limit cierpliwości się wyczerpał

- Decyzję co do obsady stanowiska pierwszego trenera, podejmuje zarząd klubu - mówi Krzysztof Komorski, wiceprezydent Lublina odpowiadający m.in. za sport (miasto jest większościowym akcjonariuszem spółki). - Nie chcę spekulować, ale jeżeli nastąpią zmiany w zarządzie, to prawdopodobnie będzie się to wiązało z kolejnymi decyzjami personalnymi. Jesienne wyniki drużyny są dalekie od oczekiwań miasta, a także kibiców i sponsorów. Moim zdaniem limit cierpliwości się wyczerpał. Myślę, że ostateczne decyzje zapadną jeszcze w tym tygodniu - dodaje Komorski.

- Dopóki jestem prezesem nie ma opcji zmiany na stanowisku trenera. Nie chcę odnosić się do żadnych spekulacji odnośnie nowego szkoleniowca, czy prezesa - ucina Waldemar Leszcz, prezes lubelskiego klubu.

Nieoficjalnie mówi się, że nowym prezesem Motoru ma zostać pochodzący z Lublina Leszek Bartnicki. To były komentator Orange Sport, a obecnie dyrektor sportowy pierwszoligowej Chojniczanki. Bartnicki startował już kiedyś w konkursie na sternika Motoru, ale wówczas rada nadzorcza wybrała Tadeusza Kunę.

Rozmowy dotyczące przyszłości Motoru są nie tylko trudne, ale i wyjątkowo dynamiczne. W niedzielę wieczorem dostaliśmy informację, że Bartnicki zaczął się wahać, a jego rezygnacja z posady w Motorze może przekreślić również zatrudnienie Sasala.
Faktem natomiast jest, że z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej zrezygnował Janusz Gilewicz, a także inny członek rady, Mirosław Graboś. W ciągu dziesięciu dni musi być wybrany nowy przewodniczący.

- Chciałbym podziękować obydwu panom za to, co zrobili dla Motoru oraz za duże zaangażowanie w funkcjonowanie spółki. Ich odejście było ich osobistą decyzją - tłumaczy Krzysztof Komorski.

Zmiany, i to spore, szykują się także w kadrze zespołu. Na “wylocie” jest około sześciu zawodników, w tym kilku z podstawowego składu.

Tymczasem obecny sztab szkoleniowy Motoru ustalił plan przygotowań do rundy wiosennej. Lublinianie do treningów wrócą 10 stycznia. W planach nie ma zgrupowania. - Nie ma sensu wyjeżdżać w Polskę, skoro na miejscu mamy dobre warunki do treningów - mówi Dariusz Baryła, kierownik drużyny.

28 stycznia Motor rozpocznie serię gier kontrolnych. Pierwszym sparingpartnerem będzie prawdopodobnie drugoligowa Polonia Warszawa. 4 lutego Motor ma zmierzyć się ze Stalą Stalowa Wola (miejsce do uzgodnienia), a następnie jego rywalami mają być KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski (11 lutego, miejsce do ustalenia), Chełmianka (18 lutego, Lublin), Podlasie Biała Podlaska (22 lutego, Lublin), Siarka Tarnobrzeg (25 lutego).

Na tydzień przed rozpoczęciem rundy rewanżowej Motor miał zmierzyć się przed własną publicznością w meczu 1/2 Pucharu Polski z Avią Świdnik, ale to spotkanie ostatecznie zostanie rozegrane 19 kwietnia.