Trzy małe sokoły z komina na Wrotkowie zostały zaobrączkowane. Wkrótce opuszczą gniazdo. Zobacz zdjęcia i wideo

- Jesteśmy bardzo zadowoleni i dumni, że rodzina sokołów zadomowiła się na naszym kominie, że możemy obserwować ich życie - podkreśla Paweł Okapa, dyrektor lubelskiego oddziału PGE Energia Ciepła.

I nie ma w tych słowach przesady, bo codzienność w gnieździe można oglądać cały czas w internecie (TUTAJ). Na początku marca sokolica Wrotka złożyła pięć jaj. Po miesiącu wykluły się z nich trzy pisklaki. Zainteresowani mogli oglądać m.in. jak dumny tata Łupek dostarcza im obfite, mięsne śniadania. Młode sokoły wkrótce opuszczą rodzinne gniazdo. We wtorek zostały zaobrączkowane. Każdemu ptakowi został przypisany indywidualny numer.

- Dzięki temu będziemy w stanie określić m.in. jak długo będą żyły, dokąd zawędrują i z kim się zwiążą - tłumaczy Sylwester Aftyka z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. I dodaje, że młode są w dobrej formie. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za 2-3 tygodnie opuszczą gniazdo - tłumaczy.

Nim sokoły z Wrotkowa wyfruną w nieznane, dostaną jeszcze swoje imiona. Trwa zbieranie propozycji. Można je składać do 14 maja za pośrednictwem internetowego formularza zamieszczonego na stronie www.peregrinus.pl. Każdy z uczestników zabawy może zaproponować jedno imię żeńskie i jedno męskie. Wyboru najciekawszych propozycji dokona komisja konkursowa. Ostateczny wybór należeć będzie jednak do głosujących w internetowej sondzie. Rok temu dzieci Wrotki i Łupka otrzymały imiona: Lubelka, Bystra i Bystry.