Specjalna komisja, którą powołała Telewizja Polska wskazała ponad dwa tygodnie temu zespół Tulia do reprezentowania Polski na tegorocznej edycji festiwalu Eurowizji. W minionych latach wybór taki dokonywał się podczas specjalnego koncertu i stanowił sumę głosów telewidzów i jurorów. Tym razem stało się inaczej.
Nie wiadomo jeszcze, z jakim utworem Tulia poleci do Tel Awiwu. Według nieoficjalnych informacji, jego tytuł zostanie ogłoszony w najbliższy piątek, czyli ostatniego dnia zgłaszania piosenek poszczególnych reprezentantów z całej Eurowizji. Dziewczyny z Tulii uchyliły jednak niedawno nieco rąbka tajemnicy.
- Piosenka będzie pochodziła z naszej autorskiej płyty wydanej w listopadzie, bo regulamin Eurowizji zabrania coverów. Mamy swój autorski materiał, bardzo fajne piosenki. Obecnie trwają techniczne sprawy związane z tym, jak będzie brzmiała piosenka. My bardzo chcemy, żeby móc zaśpiewać po polsku. Trzymamy się tego, na to liczymy i upieramy się przy tym
- mówią dziewczyny serwisowi Jastrzab Post.
Tuż przed ogłoszeniem tego, że Tulia będzie reprezentowała Polskę na Eurowizji, zespół wrzucił na swojego Facebooka teledysk do piosenki „Dreszcze” ze wspomnianej płyty wydanej w listopadzie minionego roku. To wywołało spekulacje, że to właśnie ten utwór został wybrany przez Telewizję Polską. Dziewczyny zdementowały jednak te pogłoski.
Są plotki, że będzie to piosenka „Dreszcze”. My po prostu dzień wcześniej wrzuciłyśmy to nagranie, to nie jest żaden trop, że następnego dnia ogłoszono kandydata. Często, kiedy coś powiemy, są nadbudowywania
- wyjaśniają wokalistki.
Na wydanej pod koniec zeszłego roku płycie jest pięć autorskich piosenek zespołu - poza wspomnianymi „Dreszczami”, jest to „Pali się”, „Nie zabieraj”, „Nasza kołysanka” (z udziałem akordeonisty Marcina Wyrostka) i „Trawnik” ( z udziałem Kasi Kowalskiej). To właśnie jeden z tych utworów Tulia wykona w maju w Tel Awiwie. Resztę nagrań na płycie stanowią bowiem przeróbki polskich i zagranicznych przebojów, zaśpiewane na ludową modłę.
- Nikt nam niczego nie narzuca. Robimy wszystko, by było tak jak my chcemy. Żebyśmy były zadowolone z występu i usatysfakcjonowane
- zapewniają dziewczyny.
Choć nie wszystkie kraje ogłosiły wykonawców i piosenki, które będą je reprezentować na Eurowizji, bukmacherzy od grudnia ubiegłego roku regularnie typują szanse poszczególnych kandydatów. Mają na nie wpływ różne czynniki, w tym notowania z poprzednich edycji festiwalu czy sympatie polityczne łączące lub dzielące poszczególne państwa. Biorąc to wszystko pod uwagę, bukmacherzy umieszczają obecnie zespół z Polski na 27 miejscu spośród 41 zgłoszonych kandydatów. Pierwszą pozycję zajmuje Rosja, a dwa następne - Szwecja i Włochy.
Wybór grupy Tulia na polskiego reprezentanta na Eurowizji spotkał się z różnymi opiniami w naszym kraju. Nie zabrakło również internetowego hejtu. „Ten zespół bardziej nadaje się na dożynki niż na Eurowizję” - pisano.
„Stresujemy się już z uwagi nie na piękny koncert, jak postrzegamy Eurowizję, a przez bezpodstawne obrażanie nas w przestrzeni internetowej. Czym innym jest krytyka, a czym innym niedouczenie i hejt. Przeraża nas, że łatwiej pisać ludziom obelgi, niż zorientować się, co wokół nich się dzieje. Pokazuje to lenistwo, głupotę i okrucieństwo tych osób”
- odpowiedziały dziewczyny na Instagramie.
Polska trafiła do pierwszego półfinału Eurowizji, który odbędzie się 14 maja. Drugi będzie dwa dni później, a finał - 18 maja. Wszystkie koncerty zaplanowano w Tel Awiwie.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Nowe fotoradary. Będzie ich dwa razy więcej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
