TV NIC

W telewizji przepracowałem ponad ćwierć wieku, więc trochę się na tym znam. Kompletnie nie rozumiem dlaczego, zamiast przerzucać nerwowo z kanału na kanał, nie wiedząc, którą z atrakcji wybrać, przerzuca się nerwowo programy wszystkich możliwych stacji, nie wiedząc, dlaczego pokazują ciągle to samo, albo nic.

Telewizja publiczna przoduje w pokazywaniu po raz setny "Ogniem i mieczem" i nieudolnym naśladownictwie frywolnych stacji komercyjnych. Udaje się tylko - "nieudolnym". Kompleksu BBC, która nie ogląda się na oglądalność (sic!), tylko ją ma, i finansuje wspaniałe dokumenty, nie należy pielęgnować, tylko naśladować. Gaża pana Lisa (notabene nieźle wykonującego swoją robotę) nie może być jedynym zauważalnym powodem wymagania ode mnie płacenia abonamentu.

Telewizja Lublin (nie, nie nakalam we własne byłe gniazdo) pokazuje archiwalia tak już żałośnie stare, że nie da się ich oglądać. Na nowe archiwalia nie ma pieniędzy, ale w latach 90. ubiegłego wieku miała i może warto pogonić tych, którzy przyczynili się do zmian. Wiem, wiem, to zmiany systemowe, ale przecież nie takie systemy się zmieniało!

TV Trwam (tak, tak, oglądam czasem!) przoduje w lansowaniu środków wyrazu (scenografii, kostiumów, realizacji) żywcem z późnych lat 70. Cóż, jaki widz, taki rydz…

Pozostałe anteny wymieniają tylko między sobą zużyte za granicą filmy i formaty, próbując wcisnąć kolejnych, coraz bardziej śmiesznych (dokładnie) prowadzących. Człowiek ciska pilotem i najcięższymi ze znanych zwrotów niepoprawnej polszczyzny, obiecując solennie rezygnację z oglądania telewizji. Ja zrezygnuję, gdy w Religia TV pojawi się "Różaniec z Gwiazdami".

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski