Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie z Lubartowa nie zobaczyli Zderzacza Hadronów. Zawiniło biuro podróży?

Aleksandra Dunajska
W CERN (Europejska Organizacja Badań Jądrowych) na obrzeżach Genewy znajduje się najpotężniejszy akcelerator na świecie, tzw. Wielki Zderzacz Hadronów
W CERN (Europejska Organizacja Badań Jądrowych) na obrzeżach Genewy znajduje się najpotężniejszy akcelerator na świecie, tzw. Wielki Zderzacz Hadronów Pixabay.com
Uczniowie II LO w Lubartowie mieli zobaczyć słynny szwajcarski Instytut CERN a w nim m.in. Wielki Zderzacz Hadronów. Celu nie udało się zrealizować. Szkoła wini biuro podróży, biuro twierdzi, że wszystko przebiegło zgodnie z planem.

Wycieczka do Szwajcarii odbyła się w drugiej połowie kwietnia. Udział w niej brało blisko 60 osób, za wyjazd każdy płacił 1,1 tys. zł. - Głównym punktem miała być wizyta w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN w Genewie. Cel ten jednak nie został zrealizowany z powodu braku rezerwacji, za której dokonanie odpowiedzialne było biuro „Almatur - Lublin” - tłumaczy Konrad Pcian, nauczyciel z II LO w Lubartowie, uczestnik wycieczki.

Nauczyciel zaznacza, że wyjazd był przedmiotowy, dla klas z rozszerzeniem z matematyki i fizyki. - Uczestnikami byli uczniowie zainteresowani poszerzeniem swojej wiedzy w tej dziedzinie, laureaci olimpiad i konkursów ogólnopolskich. Już pół roku wcześniej młodzież była przygotowywana poprzez warsztaty i wykłady prowadzone m.in. przez pracowników naukowych lubelskich uczelni. Działania te miały przybliżyć młodzieży zasady funkcjonowania CERN, a wizyta w Instytucie miała być uwieńczeniem przygotowań- tłumaczy. - Poprzez złamanie przez biuro umowy nie udało się zrealizować zamierzonego celu. Pokrzywdzeni zostali przede wszystkim uczniowie - dodaje.

A biuro na to ...

Zdaniem Lucjana Bukryja, prezesa Biura Podróży i Turystyki Almatur - Lublin, wycieczka przebiegła zgodnie z planem. - Wszystkie punkty programu zawarte w umowie zostały zrealizowane. Uczniowie byli w CERN, gdzie zwiedzili wystawę naukową. Owszem, wystąpił pewien niuans związany z tym, że na miejscu nie było przewodnika i jego rolę pełnił nasz pilot, ale tylko tyle - stwierdza.

Konrad Pcian i dyrekcja II LO widzą sprawę inaczej. Pcian podkreśla, że szczegółowy program wizyty w CERN, będący załącznikiem do umowy z biurem, obejmował zwiedzanie naukowego centrum Microcosm z przewodnikiem, Wielki Zderzacz Hadronów, pokaz działania akceleratora, centrum kontroli, tereny eksperymentalne. Nauczyciel tłumaczy, że uczestnicy wycieczki owszem, dotarli do CERN, ale byli ... w recepcji. - Na potwierdzenie braku rezerwacji posiadamy oświadczenie CERN - podkreśla.

- Do Wielkiego Zderzacza Hadronów nie ma na co dzień dostępu. O tym, co w danym dniu można zobaczyć w CERN decyduje kierownictwo Centrum, nie mamy wpływu na te decyzje - tłumaczy zaś Bukryj.

Rodzice uczniów i nauczyciele początkowo zażądali od biura zwrotu pełnych kosztów wycieczki. - Cała wyprawa, bez pobytu w CERN nie miała właściwie sensu. Pozostałe punkty programu miały byćjedynie uatrakcyjnieniem przejazdu do Genewy - wyjaśnia Konrad Pcian.

I dodaje, że szkoła nie otrzymała żadnej konkretnej i sensownej propozycji rekompensującej nieudany wyjazd. - Od dwóch miesięcy jesteśmy zwodzeni - zaznacza.

- Mamy tu do czynienia z klasycznym sporem między zleceniodawcą a usługodawcą. Żądanie przez radę rodziców zwrotu całości kwoty za wycieczkę było absurdalne. Obecnie chodzi o 30 proc. ceny. Sprawa jest w toku - tłumaczy zaś Lucjan Bukryj.

Konrad Pcian przyznaje, że sprawę można skierować sprawę na drogę sądową: - Postępowanie jednak może toczyć się miesiącami. A uczniowie we wrześniu rozpoczną trzecią, ostatnią klasę nauki. Chcielibyśmy, żeby mieli jeszcze okazję skorzystać ze środkow, które ewentualnie udałoby się odzyskać.

Czego możemy żądać od biura podróży?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyjaśnia, że kiedy zaplanowana wycieczka przebiega niezgodnie z planem lub gdy jakość usługi świadczonej przez biuro podróży odbiega od przedstawianej w ofercie (np. hotel jest inny albo o niższym standardzie), klient ma prawo zażądać m.in. obniżenia ceny imprezy albo

odstąpić od umowy. W tym ostatnim przypadku organizator wycieczki powinien mu na swój koszt zapewnić powrót do miejsca rozpoczęcia imprezy. Jeśli tego nie zrobi, klient, który powrócił do kraju na własny koszt, może wystąpić o zwrot środków za taki powrót.

Możliwości jest więcej. - Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego (uchwała z 19 listopada 2010 roku) oprócz roszczeń za szkody majątkowe klienci mogą się też domagać zadośćuczynienia za poniesioną krzywdę - informuje UOKiK. Chodzi na przykład o zmarnowany urlop i rozczarowanie związane z nieudanym wyjazdem.

ZOBACZ TEŻ: Czy Wielki Zderzacz Hadronów ma wpływ na życie przeciętnego człowieka?

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Uczniowie z Lubartowa nie zobaczyli Zderzacza Hadronów. Zawiniło biuro podróży? - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski