Uff, jak gorąco. „W autobusach piekło gorsze niż na zewnątrz” – twierdzi Czytelniczka

– Na dworze upały, a w autobusach piekło gorsze niż na zewnątrz. Rzadko który ma włączoną klimatyzację, okna są pozamykane, a uchwyty od otwierania okien nie do ruszenia – skarży się pani Dorota.

Pasażerów obsługują 392 pojazdy komunikacji miejskiej, z czego 80 proc. jest wyposażona w klimatyzację przestrzeni pasażerskiej. Jak zapewnia rzeczniczka ZTM, od 1 kwietnia do 31 października uruchamia się ona automatycznie, kiedy temperatura przekracza 22-25 stopni Celsjusza, a jej zadaniem jest ochłodzić wnętrze pojazdu do temperatury o kilka stopni niższej (zwykle 18-25).

– Pamiętajmy o tym, że przy bardzo wysokich temperaturach, jakie towarzyszą w upalne letnie dni, wydolność działania klimatyzacji w pojazdach, w których działa ona przez cały czas, ulega zmniejszeniu – tłumaczy Monika Fisz, rzeczniczka ZTM-u.s

Czytelniczka „Kuriera” zarzutów do lubelskiej komunikacji miejskiej ma jednak więcej.

– Tapicerki są brudne, uchwyty kleją się z brudu. Co jest z tym MPK? Ceny biletów zamierzają podnieść, a jakość jazdy tragiczna – twierdzi.

Jak tłumaczy Monika Fisz, autobusy i trolejbusy za każdym razem po zakończeniu obsługi liniowej trafiają do mycia. Czyszczone są wówczas zarówno od środka, jak i od zewnątrz. Jeśli natomiast chodzi o podwyżki cen, które czekają nas od lipca, ich przyczyna nie leży w samej chęci poprawienia jakości usług.

– Drastyczny wzrost cen przede wszystkim energii elektrycznej (zapowiadany wzrost od lipca o ok. 246 proc.) i oleju napędowego (wzrost o 60 proc.) oraz galopująca inflacja (zgodnie z informacją podaną przez GUS wysokość inflacji ogółem w marcu 2022 r.,  licząc rok do roku, wyniosła 10,9 proc.) bezpośrednio przekładają się na bardzo duży wzrost kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. Z drugiej strony okres pandemii spowodował znaczący spadek liczby pasażerów, a tym samym wpływów ze sprzedaży biletów. Nie bez znaczenia jest fakt wykluczenia komunikacji miejskiej z pomocowych tarcz rządowych chociażby w kwestii przeciwdziałania skutkom pandemii – tłumaczy Monika Fisz, rzeczniczka ZTM-u.