Ukrainiec planował atak terrorystyczny w Puławach. Prezydent: To wstrząsające

- Prokurator przedstawił zatrzymanemu zarzuty dotyczące przygotowania do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób. Na wniosek prokuratora, z uwagi na uzasadnioną obawę popełnienia przez podejrzanego przestępstwa oraz konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, mężczyzna został tymczasowo aresztowany – informuje Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.

Jak ustalili śledczy, Maksym S. jest obywatelem Ukrainy. W Polsce przebywał od kilku miesięcy. Zdaniem śledczych przygotowywał się do zamachu terrorystycznego od dwóch miesięcy. Był islamistą, miał radykalne poglądy religijne, a swoim zachowaniem w relacjach z innymi osobami wzbudzał obawy, np. zastraszał swoich współpracowników i współlokatorów, był przy tym agresywny. Groził też pobiciem osobom, które nie były tego samego wyznania, co on. Z tego powodu również usłyszał zarzuty.

- Zatrzymany przez nas mężczyzna wszystko starannie zaplanował. Rozważał trzy scenariusze. Jednym z nich było podstawienie pod galerię handlową samochodu pułapki. Inny zakładał wtargnięcie do obiektu handlowego z użyciem broni, a ostatni podłożenie i zdetonowanie ładunku wybuchowego w budynku – mówi rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn.

Podejrzany miał działać w porozumieniu z innymi osobami o równie radykalnych poglądach religijnych z Puław, Warszawy oraz mieszkającymi za granicą. Jak podkreślają śledczy, mężczyzna w swoich dzianiach był bardzo zdeterminowany.

- Wstrząsające jest to, że radykalizm islamski wdziera się do Polski i do naszego miasta. Wybuch takiego samochodu pułapki tuż przy centrum handlowym mógłby wywołać nieprawdopodobną tragedię, w obliczu której nikt z nas nie chciałby stanąć - komentuje Paweł Maj, prezydent Puław.

- Apeluję do mieszkańców, żeby nie bagatelizowali wszelkich oznak podejrzanego zachowania. Cieszę się, że w tym przypadku reakcja służb był idealna – dodaje.

Czy jest się czego obawiać?

- Polska jest członkiem Unii Europejskiej i NATO. Obie organizacje przeciwdziałają terroryzmowi choćby w Syrii, czy Iraku co powoduje, że nasz kraj może być na celowniku radykalnych islamistów – mówi pułkownik Jerzy Gryz, były szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Lublinie. I dodaje: - W tym kontekście możliwe są ataki, zwłaszcza w okresie przedświątecznym i świątecznym, których radykalni dżihadyści nie tolerują. Należałoby uważać zwłaszcza w takcie imprez masowych takich jak jarmarki świąteczne czy miejskie imprezy noworoczne. Nie powinniśmy wpadać w panikę, ale powinniśmy być rozważni i zwracać szczególną uwagę na osoby nerwowe, zachowujące się podejrzanie, z pakunkami, czy przejawiające nietypowe zachowania i ruchy.

Są też inni podejrzani?

ABW nie wyklucza, że będą kolejne zatrzymania w tej sprawie. Zapewnia też, że mieszkania osób, z którymi Ukrainiec utrzymywał bliskie kontakty, zostały już przeszukane. Zebrane materiały są analizowane przez funkcjonariuszy, którzy ostatecznie zadecydują o dalszych zatrzymaniach w tej sprawie.

Maksym S. został zatrzymany 4 grudnia przez ABW. Mężczyźnie grozi 5 lat więzienia.