Do zbrodni doszło 6 marca 2010 roku. Kilkoro mieszkańców lubelskich Tatarów spotkało się w jednym z mieszkań przy Montażowej. Pili alkohol. W pewnej chwili doszło do kłótni. Jej bezpośrednim powodem było to, że Maria Mierzwa chciała “przybić żółwika" (czyli stuknąć się pięścią w pięść na powitanie) z Anną C. Kobieta, pracownica jednego z lubelskich żłobków, poczuła się tym urażona. Zażądała, by mężczyźni pokazali kobiecie, “kto tu rządzi". Pijani mężczyźni złapali wyrywającą się Mierzwę za ręce i włosy i siłą wywlekli na balkon. Później Piotr C. chwycił kobietę za ubranie i przełożył na drugą stronę barierki balkonu. Po chwili zrzucił ją na bruk. Kobieta zginęła na miejscu.
Z sekcji zwłok wynika, że w wyniku upadku z dużej wysokości kobieta doznała m.in. wielomiejscowych złamań kości twarzoczaszki, licznych złamań podstawy czaszki i żeber, pęknięcia wątroby i śledziony.
- Oskarżony przewidywał możliwość pozbawienia życia Marii M. i godził się na to - argumentował w środę sąd i skazał Piotra C. za morderstwo na 12 lat więzienia. Prokuratura domagała się dożywocia.
Łukasz P. za to, że pomagając wyprowadzić kobietę na balkon pomógł w popełnieniu zbrodni został skazany został na cztery lata pozbawienia wolności. Identyczną karę sąd wymierzył Annie C., skazanej za podżeganie do zabójstwa.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj także:
Uczestniczka libacji spadła wypchnięta z balkonu
Wyrzucili kobietę z bloku w Lublinie. Zakończono śledztwo
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?