Ul. Świętoduska: Miała być Alchemia, jest bałagan w centrum Lublina

- Razi mnie to, jak wygląda teren obok ratusza w Lublinie. Okolica niejednego prowincjonalnego urzędu gminy prezentuje się dużo lepiej - uważa nasz Czytelnik. Jego zastrzeżenia budzi przede wszystkim teren między ul. Lubartowską a Świętoduską. Nie jest odosobniony. - Miejsce rzeczywiście jest bardzo zaniedbane, wygląda tak, jakby było zupełnie zapomniane. A przecież to centrum miasta - komentowała Michalina Groszyk, którą spotkaliśmy obok Arkad. - Ten teren ma potencjał, ale zupełnie niewykorzystany - dodała jej koleżanka Kasia Sobińska.

Teren, o którym mowa, jest własnością miasta, ale siedem lat temu został oddany w użytkowanie wieczyste firmie Arkady, która chce zbudować tam m.in. podziemny parking.

- To inwestor jest zobowiązany do sprzątania terenu i utrzymywania go w ładzie - tłumaczy Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina. Straż Miejska zapewnia, że wielokrotnie podejmowała interwencje w tym miejscu (zwracała uwagę na śmieci, niewykoszone chwasty itp.). - W ich wyniku nałożyliśmy na zarządcę tego terenu jeden mandat w wysokości 100 zł - mówi Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie.

Sam inwestor przyznaje, że teren nie wygląda najlepiej. Zapewnia jednak, że dziś lub w najbliższych dniach to się zmieni. - Teren zostanie sprzątnięty, a chwasty usunięte, jeśli pogoda pozwoli, na początku tego tygodnia - deklaruje Marek Woliński ze spółki Arkady. Firma zamierza też zająć się parkingiem, który mieści się na użytkowanym przez nią terenie. Chodzi przede wszystkim o prowizoryczne ogrodzenie z prętów i łańcucha. - Postaramy się, by było bardziej estetyczne - mówi Woliński.

Dlaczego jeszcze nie budują?

Inwestor ma pozwolenie na budowę parkingu. Czeka jednak na kolejną zgodę. Chodzi o utworzenie na Starym Mieście galerii handlowej. Ratusz zgody na razie nie wydał. Sprawa znajdzie swój finał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.