- Spacerowałam przy boisku. Zauważyłam, że leży tam dokumentacja medyczna. Na kartach pacjentów widnieją nazwiska, dane osobowe, historie choroby i wyniki badań. Nie wiem, co zrobić - alarmowała Czytelniczka.
Czytaj nasze teksty interwencyjne na kurierlubelski.pl/interwencje
W miejscu wskazanym przez Czytelniczkę znaleźliśmy stertę dokumentów z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej przy ul. Topolowej. Jak się okazało, zostały dzień wcześniej skradzione z samochodu lekarza pracującego w tym ośrodku. - Złodzieje włamali się do jego auta uszkadzając drzwi i listwę. Ze środka ukradli skórzaną teczkę wraz z cenną zawartością. Pokrzywdzony zgłosił nam zawiadomienie o przestępstwie. Straty oszacował na około 300 złotych. Szczęśliwie złodziej wyrzucił to, co uznał, że nie jest mu potrzebne - wyjaśnia podkom. Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Lekarz, którego auto okradziono, mówi o wielkim szczęściu w nieszczęściu, które go spotkało. - W czwartek zaparkowałem przy ul. Dolnej Marii Panny. W samochodzie zostawiłem teczkę z dokumentacją pacjentów, ponieważ jechałem na wizyty domowe. Kiedy po 20 min wróciłem do auta, zauważyłem, że ktoś włamał się do środka. Zamek w drzwiach i listwa były uszkodzone. Zgłosiłem kradzież na policji. Nie spodziewałem się, że dokumenty się znajdą. To wielkie szczęście, bo to ważna dokumentacja medyczna - mówi Jacek Grabski lekarz z NZOZ "Lekarze Specjaliści".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?